Policja przekazała nowe informacje ws. śmierci polskiej rodziny w Londynie. To stało się z dziećmi
Nowe informacje na temat śmierci polskiej rodziny w Londynie. Brytyjska policja przekazała w czwartek 22 czerwca, iż wiedzą, co stało się w domu Moniki i Michała Włodarczyków. Jeden szczegół zastanawia.
Nowe wiadomości o tajemniczej śmierci polskiej rodziny w Londynie
Wiadomość o znalezieniu czterech ciał Polaków mieszkających w Londynie zszokowała Wielką Brytanię. Natychmiast padły pytania na temat tego, co stało się za zamkniętymi drzwiami domu przy Staines Road w Bedfont w londyńskiej dzielnicy Hounslow.
Początkowo wiadomo było tylko tyle, że nie żyją zarówno rodzice, jak i dzieci. Nawet 3-letni chłopczyk nie miał szans na przeżycie. Londyńska policja przekazała nowe wiadomości. Ustalenia śledczych szokują.
Ralph Kaminski wystąpi w duecie z Michałem Szpakiem? Łączy ich coś więcej niż miłość do muzykiTak zginęła polska rodzina, policja przekazała informacje
Co stało się w domu polskiej rodziny? Daily Mail ujawnił wyniki sekcji zwłok Polaków. Dziennikarze wskazują, iż lekarze ustalili, że 11-letnia Maja została pchnięta nożem. Ostrze trafiło wprost w serce.
3-letni chłopczyk zginął z powodu “wielokrotnych obrażeń”. Lekarze przeprowadzający sekcję zwłok wskazali, że te same rany co u chłopca ujawniono na ciele 35-letniej matki.
Zastanawia jednak fakt dotyczący tego, co znaleziono na ciele 39-letniego Michała Włodarczyka. Policja nie udzieliła szerszych informacji i poinformowała zaledwie o tym, że ujawniono obrażenia szyi. Padły znaczące słowa na temat charakteru całej sprawy.
W śmierć Polaków w Wielkiej Brytanii nie są zamieszane osoby trzecie
Brytyjska policja pracująca nad sprawą śmierci polskiej rodziny w londyńskiej dzielnicy Hounslow przekazała, że za zamkniętymi drzwiami doszło do zabójstwa suicydalnego.
Pewne jest, że w sprawę nie są zaangażowane osoby trzecie. - Wyspecjalizowani detektywi nadal badają okoliczności, które doprowadziły do tego tragicznego incydentu. Nieustająco wspieramy bliskich ofiar w tym niewyobrażalnie trudnym czasie i dziękujemy lokalnej społeczności za zrozumienie w ostatnich dniach, podczas gdy prowadziliśmy dochodzenie na miejscu zdarzenia - przekazała nadinsp. Linda Bradley.
Źródło: Daily Mail, onet.pl