Pokazał, co ludzie oddają jako "dar" dla powodzian. Wstyd
Pomoc niesiona osobom poszkodowanym w przechodzącym przez Polskę kataklizmie jest bezcenna. Niestety, nie zawsze darczyńcy mają na celu faktyczne wsparcie, a bardziej… uprzątnięcie swoich szaf. Wolontariusz działający w Stroniu Śląskim zaniemówił, kiedy zobaczył, co ludzie przynieśli dla najmłodszych ofiar powodzi. To nie pierwsza tego typu sytuacja.
Powódź 2024. Zbiórki na rzecz ofiar powodzi
Powódź w południowo-zachodniej Polsce przyniosła ogromne straty, a mieszkańcy pozostałych regionów kraju licznie ruszyli na pomoc poszkodowanym. Nasza mobilizacja w ostatnich dniach jest niesamowita i godna pochwały, jednak nie wszyscy przy przekazywaniu darów kierują się zdrowym rozsądkiem czy logiką. Trudno uwierzyć, na co natrafił jeden z wolontariuszy podczas segregacji darów dla powodzian.
ZOBACZ: Chcą się dorobić na powodzianach? Przykre, co ludzie robią z żywnością ze zbiórek
Choroba papieża Franciszka. Pilny komunikat WatykanuZostawili to w darach dla powodzian
W miejscach najbardziej dotkniętych powodzią od ponad tygodnia pracuje wielu wolontariuszy, organizując zbiórki i pomagając w uporaniu się ze skutkami klęski żywiołowej. Z całego kraju do Dolnego Śląska, Opolszczyzny i Śląska docierają transporty z darami. Są to nie tylko artykuły spożywcze i ubrania, ale i środki niezbędne do usuwania zniszczeń, takie jak łopaty, rękawice, agregaty, czy osuszacze. Wśród darów można znaleźć naprawdę zaskakujące przedmioty, co udowodnił ostatnio jeden z wolontariuszy, pracujący w Stroniu Śląskim.
ZOBACZ: Nawet 14 tys. zł pomocy dla powodzian. Oto szczegóły świadczeń
Alba w darach dla powodzian, a to nie wszystko. "Ktoś przyniósł strój Harry'ego Pottera"
Na szokujące znaleziska w darach dla powodzian natrafił Marek Bartosiewicz, który pracuje jako wolontariusz w dotkniętym przez kataklizm Stroniu Śląskim. Podczas rozdzielania paczek natrafił na… komunijną albę. Wszystko pokazał na filmie.
Szanowni państwo, nie róbmy sobie żartów, bardzo proszę. Komunie będą w maju. A ci ludzie raczej nie będą w stanie tego użyć — mówił, pokazując szatę do Pierwszej Komunii Świętej.
Wolontariusz opowiedział także o znalezieniu zardzewiałych łopat i wybrakowanych wideł.
Nie może to tak wyglądać. Ktoś podarował widły. No ja rozumiem, ale one nie nadają się do pracy. Ta łopata nie jest w stanie nic zrobić. Mamy tysiące łopat, bardzo bym prosił nie czyścić, nie dawać starych ubrań, nie dawać uszkodzonych rzeczy, które mogą być niebezpieczne dla ludzi, którzy pracują. Bardzo proszę — apelował na innym nagraniu.
Najbardziej zaskakujące zdają się być jednak historię internautów, którzy również doświadczyli niezbyt rozsądnych darczyńców.
Córka mi mówiła, że w weekend na zbiórkę dla powodzian ktoś przyniósł strój Harry'ego Pottera; W Szczecinie były suknie ślubne – informowali użytkownicy.
Jedna z osób wyjaśniła, co może być przyczyną takiej sytuacji. Darczyńcy po prostu wykorzystują okazje do uprzątnięcia swoich szaf.
Jak robiłam kiedyś zbiórkę (ba, nawet jeździłam i odbierałam od ludzi dary) to ludzie ewidentnie sprzątali sobie dom. Potargane firanki, brudne, zniszczone rzeczy, obrusy poprzepalane papierosami. Masakra – napisała.