Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Po śmierci Krzysztofa Kononowicza pojechali pod jego dom. Oto co zobaczyli
Patryk Idziak
Patryk Idziak 07.03.2025 12:29

Po śmierci Krzysztofa Kononowicza pojechali pod jego dom. Oto co zobaczyli

Krzysztof Kononowicz
Krzysztof Kononowicz nie żyje. Fot. youtube.com/@TVKononowicz

Krzysztof Kononowicz nie żyje. Podczas swojej wieloletniej obecności w mediach m.in. kandydował na urząd prezydenta Białegostoku, zagrał w filmie, a nawet stworzono o nim piosenkę – choć i tak największą sławą cieszył się w okresie nagrywania na YouTube. Popularny mieszkaniec domu przy ul. Szkolnej był jednak wyszydzany przez internautów: wysyłano mu paczki z fekaliami, poniżano i w wulgarny sposób przerabiano jego zdjęcia. Dziennikarze “Faktu” wybrali się pod jego dom, aby zobaczyć co “fani" Kononowicza robią tam po jego śmierci.

Krzysztof Kononowicz nie żyje. Tragiczny los mieszkańca Białegostoku

Krzysztof Kononowicz zmarł w hospicjum w wieku 62 lat. Informację na łamach Onetu potwierdziła Urszula Boublej, rzeczniczka prasowa prezydenta Białegostoku.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, pod którego opieką był Krzysztof Kononowicz, potwierdził informację.

Popularność Krzysztofa Kononowicza rozpoczęła się w 2006 roku, gdy wystartował w kampanii o urząd prezydenta Białegostoku oraz w wyborach do rady miasta. Jego obietnice wyborcze – mianowicie, że “nie będzie niczego” – okazały się przepustką do wielkiej sławy. Sławy, która ostatecznie doprowadziła go na skraj upodlenia.

Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego – mówił.

Wypowiedź ta jest dziś jedną z najbardziej ikonicznych w historii internetu i regularnie wraca na świecznik. Cytują je wątpliwi fani Krzysztofa Kononowicza, ale też dziennikarze i politycy. Przez krótki czas Kononowicz był celebrytą – można użyć określenia “gwiazdą show-biznesu”. Zaproszono go do kilku programów telewizyjnych, zaangażowano nawet do epizodycznych ról w filmach.

Tomasz Jakubiak pokazał się z synem. Do zdjęcia dołączył wzruszające słowa

Śmierć Krzysztofa Kononowicza – kontrowersje wokół wykorzystania go przez "patostreamerów"

Jeszcze kilka lat temu Krzysztof Kononowicz regularnie pojawiał się na YouTube w osobliwych vlogach, w których pokazywał, jak żyje, jakie ma problemy i jakie posiłki jada zazwyczaj. Zapraszał przy tym do nagrań kilku swoich znajomych, w tym najsłynniejszego z nich, “Majora”. Swego czasu obaj twórcy internetowi byli przyjaciółmi, jednak ich relację zniszczyli patostreamerzy, wykorzystując naiwność Krzysztofa Kononowicza dla własnego wzbogacenia.

Zarządcy kanału Krzysztofa Kononowicza na YouTube nagrywali go w intymnych sytuacjach i w sugestywny sposób zachęcali widzów do naśmiewania się z niego. Chętnie też przyjmowali adresowane do niego paczki, w których znajdowały się m.in. fekalia (butelka wypełniona moczem, kał), zepsute produkty spożywcze, toksyczne substancje oraz tablica nagrobkowa, a na niej napis, że św. pamięci Krzysztof Kononowicz zmarł “5 marca 2025 roku”. Warto tutaj nadmienić, że informacja o jego śmierci obiegła media w czwartek, 6 marca 2025 roku.

To dzieje się obecnie pod domem Krzysztofa Kononowicza. Trudno uwierzyć własnym oczom

Wszystkie wymienione wcześniej “podarunki” dla Krzysztofa Kononowicza wysyłali mu widzowie jego kanału. Nie szczędzili także przykrych komentarzy pod nagraniami i w mediach społecznościowych udostępniali sobie wzajemnie memy z przerobionych zdjęć internetowego twórcy.

Trudnym przypadkiem wykorzystania Krzysztofa Kononowicza przez patostreamerów zajęła się w 2022 roku Elżbieta Jaworowicz w programie “Sprawa dla reportera”. Nie dało się jednak naprawić szkód wyrządzonych mu na przestrzeni wielu lat.

Krzysztof Kononowicz od dawna mierzył się z problemami zdrowotnymi, a w ostatnich dniach jego stan drastycznie się pogorszył. W końcu musiał skorzystać z pomocy medyków i poddać się opiece w hospicjum.

Po jego śmierci internauci zaczęli z sentymentem wspominać Krzysztofa Kononowicza. Jak relacjonuje Super Express, pod jego domem przy ul. Szkolnej gromadzi się tłum ludzi, którzy go opłakują. Fani stawiają znicze, zawieszono także krzyż na ogrodzeniu posesji.

Czytaj także: Nagle padło hasło o "ucieczce z kraju". Cezary Pazura zaskoczył wyznaniem

Na facebookowym fanpage'u Krzysztofa Kononowicza napisano: “Dziękujemy za wszystkie wspólne chwile. Niech pozostanie w naszych sercach jako nasz uśmiechnięty Krzysiek, Ksiek. Filmy z nim są ponadczasowe i jeszcze długo będziemy do nich wracać. Dziękujemy".

Z kolei jeden z internautów wspomina Kononowicza jako twórcę o istotnym wpływie na polską społeczność platformy YouTube.

Odszedł Krzysztof Kononowicz, człowiek, który na swój sposób zapisał się w historii i świadomości wielu ludzi. Trudno uwierzyć, że to już koniec, a jego charakterystyczny głos i sposób bycia pozostaną jedynie wspomnieniem. Czuję ogromny smutek, bo niezależnie od tego, jak był postrzegany, był częścią pewnej epoki, która właśnie dobiegła końca.