Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Pochowała dziecko, tydzień później dostała pismo z urzędu. Skandal w polskim mieście
Patryk Idziak
Patryk Idziak 17.04.2025 20:28

Pochowała dziecko, tydzień później dostała pismo z urzędu. Skandal w polskim mieście

Pismo po śmierci dziecka
Pismo. Fot. congerdesign/Pixabay

Mieszkanka Trójmiasta straciła swoje niepełnosprawne dziecko. Kilka dni później otrzymała pismo wzywające ją do oddania pieniędzy, które – jak najprawdopodobniej uznano – wcale jej się nie należały. Chodziło o zasiłek pielęgnacyjny. Kuriozalną sytuację nagłośnił pewien internauta, a sprawą już zajęła się ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. “Krzywda wymaga pilnej reakcji” – przekazała.

Po śmierci niepełnosprawnego dziecka matka dostała wezwanie z urzędu

Śmierć dziecka jest jednym z najdotkliwszych rodzajów traum, jakich może doświadczyć rodzic. To wydarzenie, którego nie da się wymazać z pamięci i zastąpić czymś pozytywnym – to po prostu tragedia. Gdy umiera ukochany człowiek, żałoba jest wszystkim, co nam pozostaje. Gdy umiera dziecko, nawet żałoba nie przynosi ukojenia.

Historia pewnej mieszkanki Trójmiasta, która straciła syna, wzburzyła internautów. Chłopiec, będący osobą niepełnosprawną, otrzymywał zasiłek pielęgnacyjny – co prawda niewielki, ale stanowiący jakąś pomoc finansową. Po jego śmierci urząd wezwał matkę do zwrócenia ostatniej wypłaty.

Pieniądze trafiły do rodziny za ostatni miesiąc życia chłopca, ale przelew został zrealizowany dopiero po jego śmierci.

Ogromny spadek faworyta w wyborach prezydenckich. Nowy sondaż zaskakuje

Tragedia i biurokracja – po śmierci dziecka kazali jej oddać pieniądze

Wstrząsający przykład tego, jak biurokracja bierze górę nad empatią, nagłośnił w mediach społecznościowych Robert Rusak. Przedsiębiorca zamieścił zdjęcie urzędowego pisma, dołączając do niego swój niewybredny komentarz.

Samorząd miasta Gdynia wezwał matkę zmarłego dziecka z niepełnosprawnością do oddania 215,84 zł zasiłku pielęgnacyjnego. To kwota śmiesznie mała, ale problem nie jest zabawny.

Harmonogram wypłat ustala urząd – między 10 a 15 dniem miesiąca. Rodzina nie wybiera daty przelewu! A mimo to urzędnicy bez mrugnięcia okiem wysyłają pismo. Bez podstawy prawnej. Bez serca. Bez szacunku – napisał Robert Rusak na platformie X.

Dokument, sporządzony z upoważnienia prezydenta Gdyni, wskazał, że wypłata świadczenia nastąpiła 10 marca, czyli cztery dni po śmierci chłopca. Urzędnicy uznali wydanie wcześniej decyzji o przyznaniu zasiłku za bezpodstawne i stwierdzili, że kwota podlega zwrotowi.

Wyobraźcie sobie: matka, która latami z miłością opiekowała się niepełnosprawnym dzieckiem, dopiero co je pochowała. Zamiast wsparcia, dostaje od państwa policzek w postaci bezdusznego pisma.

"System, który upokarza słabszych"

Nieprawdopodobnie przykry wpis został podsumowany stwierdzeniem: “To nie brak empatii – to system, który upokarza najsłabszych”. Pod nim posypała się lawina komentarzy krytykujących zawiłość prawa, ale Robert Rusak natychmiast wyjaśnił, że prawo w tym przypadku jest akurat po stronie matki.

Wie Pan w kwestii formalnej To nie jest kwestia naruszenia prawa tylko znajomości prawa świadczenie należne przysługuje od pierwszego dnia miesiąca i już – odpowiedział na komentarz jednego z internautów.

Zasięg materiału udostępnionego na platformie X był tak wielki, że wiadomość dotarła także do najwyższych urzędników państwowych. Kilka godzin po jego publikacji ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o swojej interwencji w tej sprawie.

Jako MRPiPS_GOV_PL podjęliśmy niezwłoczny kontakt z miastem w tej sprawie. Osobiście rozmawiałam z Wiceprezydentką Gdyni, Oktawią Gorzeńską. Miasto zadeklarowało umorzenie należności – to dobra i słuszna decyzja. Dziękuję – napisała na tej samej platformie.

Ministra dodała, że poleciła analizę i przygotowanie zmian przepisów, aby zapobiec podobnym zdarzeniom.

Czytaj także: Pilny komunikat MSZ. “Zakaz wjazdu do Polski”