"Od królowej się nie odchodzi". Doda wyciągnęła najostrzejsza działa na Dariusza Pachuta
Minęły trzy miesiące od momentu, w którym Dariusz Pachut poinformował o rozstaniu z Dodą. Na tym jednak historia się nie kończy. Były partner piosenkarki zdradził właśnie, że otrzymał pismo od jej prawników. Cynicznie odniósł się do pozwu: “Tu mamy niewdzięczność, od królowej się nie odchodzi, ale człowiek miał jaja”. Oświadczenie przesłali mediom także menadżerowie artystki.
Burzliwe rozstanie Dody i Dariusza Pachuta
Jesienią ubiegłego roku zaczęły przenikać do mediów donosy o rzekomym konflikcie Dody i Dariusza Pachuta, czego jednak żadne z nich nie potwierdzało. Dopiero na początku października ukazało się oświadczenie, w którym Dariusz Pachut oznajmił fanom, że jego związek z popularną piosenkarką to już przeszłość.
Powodów zerwania relacji miało być kilka. Zaczynając od niezrozumienia, przez odmienne style życia, kończąc zaś na wymownych insynuacjach w kierunku Dody. Jej były partner miał zastać ją w jednoznacznej sytuacji po niespodziewanym wcześniejszym przyjeździe na ich spotkanie w Turcji.
Niestety, to, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku. Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły – pisał.
Doda pozywa Dariusza Pachuta
Przez ostatnie tygodnie – po tym, jak przygasła afera wokół rozstania pary – było cicho. Teraz jednak sportowiec przekazał na swoim Instagramie, że otrzymał pozew od ex partnerki: “Czy ja musiałem dołączyć do grona panów, którzy kończą w ten sam sposób?”, zaczął. Nie krył rozgoryczenia tym, w jakiej sytuacji został postawiony.
Kolejny pozew, imiona utajnione, bo nie może oczywiście wyjść, o czym będziemy rozmawiać. (...) Tu mamy niewdzięczność, od królowej się nie odchodzi, ale człowiek miał jaja i teraz – oddać kurtkę, pieniążki za voucher na nurkowanie, który dostałem na urodziny. Niesamowite to jest – wymieniał drwiąco.
Wygląda na to, że głosy znajomych i fanów, którzy współczuli Dodzie “finansowego wykorzystania” przez byłego partnera, poskutkowały jej stanowczą reakcją. Piosenkarka zamierza odzyskać pieniądze, ale dopuszcza polubowne rozwiązanie problemu.
Tu jest napisane pouczenie, bo sobie czytam, co mogę czego nie mogę – mediacje. To byłoby fantastyczne. Mediacje są potrzebne, żeby pogodzić dwie zwaśnione strony. Myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie – mediacje i będzie mediator – powiedział Dariusz Pachut.
Czytaj także: Bogaci mieszkańcy płonącego Los Angeles oburzyli świat. Wstrząsające, co oferują strażakom
Oświadczenie managementu Dody w sprawie pozwu
Kolejny raz wypowiedź Dariusza Pachuta wzbudziła kontrowersje. Łatwo zauważyć jego lekceważącą, pretensjonalną postawę w stosunku do tego, czego domaga się Doda. Z menadżerami artystki skontaktowała się redakcja serwisu Świat Gwiazd, prosząc o przesłanie oficjalnego oświadczenia.
Obiektem sporu nie są rzeczy materialne, tylko pieniądze. “Pożyczone pieniądze się zwraca bezwarunkowo, czego pan Dariusz nie zamierzał w ostatnim czasie zrobić”, dowiadujemy się z treści komunikatu.
Pan Dariusz pożyczył od Dody, ówczesnej swojej partnerki pieniądze i mimo danego słowa po pół roku nadal ich nie oddał. W pozwie nie ma nic o żadnych kurtkach i voucherach, więc ciężko odnosić nam się do kolejnej próby zaistnienia medialnego kosztem Dody.
Zobacz: Niezbędna jest poważna radioterapia. Edyta Górniak w nocy przekazała wiadomość
Menadżerowie podkreślili, że Dariusz Pachut sam życzył sobie pozwu: “Wręcz napisał w kolejnym piśmie od prawnika, że czeka na pozew”. Jak w przypadku poprzedniej afery, tak i tym razem Doda nie przekaże nikomu swojego komentarza.