Nagłe oświadczenie Donalda Tuska
We wtorkowy poranek, tuż przed wylotem na szczyt krajów bałtyckich NATO w Helsinkach, Donald Tusk wygłosił specjalne oświadczenie. W swoim wystąpieniu premier mówił m.in. o zagrożeniach dla Bałtyku i tym, co w związku z nimi poczynią kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Donald Tusk leci do Helsinek
We wtorek, 14 stycznia premier Donald Tusk weźmie udział w Baltic Sea NATO Allies Summit w Helsinkach. Szczyt szefów państw i rządów państw bałtyckich Sojuszu Północnoatlantyckiego został zwołany przez prezydenta Finlandii, premiera Estonii i sekretarza generalnego NATO.
Podczas wydarzenia mają zostać uzgodnione działania, które zabezpieczą infrastrukturę krytyczną na Morzu Bałtyckim. Głównymi tematami będą: bezpieczeństwo regionu i strategicznej infrastruktury podmorskiej, wzmocnienie obecności NATO na Bałtyku i zagrożenia wynikające z działalności rosyjskiej "floty cieni". Spotkanie jest konsekwencją powtarzających się od kilku miesięcy podejrzanych incydentów w tym rejonie.
ZOBACZ: 12-letnia Natalia wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Rodzina błaga o pomoc
Tusk wygłosił oświadczenie w drodze do Finladnii
Tuż przed wylotem do Finlandii szef rządu wygłosił specjalne oświadczenie na lotnisku w Warszawie. Przypomniał, że 27 listopada 2024 r. Polska zaproponowała patrole Bałtyku, których podjąć miały się jednostki NATO oraz narodowe, jednak mimo pierwotnego zainteresowania krajów członkowskich, nic do tej pory w tej kwestii nie zostało zrealizowane. “Było to spowodowane incydentami związanymi z "flotą cieni". To są statki rejestrowane w dziwny sposób, które głównie zajmują się transportem ropy. Wszystkie ślady na to wskazują, że jest to ropa rosyjska, omijają w ten sposób sankcje” - mówił szef rządu.
Czasami tak bywa, że nieszczęśliwy los pomógł. Tym razem Finlandia zareagowała adekwatnie. To był pierwszy przykład, że takie stanowcze działania, o które apelowała Polska, mogą przynieść skutek. Chodzi o odstraszanie - stwierdził Tusk.
"Jesteśmy gotowi do radykalnych decyzji"
Dzisiaj wreszcie dojdzie do spotkania z udziałem sekretarza generalnego NATO na zaproszenie prezydenta Finlandii. Będziemy rozmawiali o tym, jak wzmocnić już uruchomioną akcję obronną NATO (...). To nasza inicjatywa, ale wszystkie państwa były zainteresowane. Celem jest uruchomienie NATO-wskiej akcji "Bałtycki wartownik" pozwalającej na używanie NATO-wskiej infrastruktury, w tym okrętów patrolowych, wojennych, które umożliwią nam bardziej skuteczne patrolowanie Bałtyku (...) - powiedział we wtorkowy poranek premier.
Szef rządu podkreślił również, że najważniejsze jest bezpieczne kontrolowanie Bałtyku, czego miała dać dobry przykład Finlandia. “To jest też częściowo biznes, a nie tylko polityka. Trzeba skutecznie zniechęcić tych, którzy na tym zarabiają. Skutecznie zniechęcimy, gdy będzie widać wyraźnie, że jesteśmy gotowi do radykalnych decyzji, gdy dochodzi do naruszenia bezpieczeństwa Bałtyku. Tak jak to zrobiła Finlandia, przez stanowczą reakcję, czyli zatrzymanie statku, aresztowanie i wyjaśnienie sprawy do końca, kto odpowiada za próby dywersji” - dodał Tusk.
Premier ma nadzieję, że bezpieczeństwo Polski na Bałtyku będzie na wyższym poziomie. Wskazał również, że odstraszanie jest istotne, ponieważ "nikt nie będzie w stanie kontrolować każdego metra kwadratowego Bałtyku".