Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Wyszło na jaw, co Anna Przybylska pisała w ostatnich SMS-ach przed śmiercią. Serce się kraje
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 13.01.2025 22:43

Wyszło na jaw, co Anna Przybylska pisała w ostatnich SMS-ach przed śmiercią. Serce się kraje

Anna Przybylska, Radosław Piwowarski
Fot. KAPIF

Kilka miesięcy temu minęło dziesięć lat od śmierci Anny Przybylskiej. Nie każdy pamięta, że słynna aktorka zadebiutowała w filmie Radosława Piwowarskiego “Ciemna strona Wenus”. Reżyser do dziś bardzo ciepło wspomina aktorkę i na pamiątkę trzyma zapisane sms-y, które od niej otrzymywał. Kilka lat temu postanowił nawet ujawnić ich treść. Oto co do niego pisała tuż przed śmiercią.

Minęła dekada od śmierci Anny Przybylskiej

Anna Przybylska przez wiele lat pozostawała jedną najbardziej lubianych i cenionych aktorek w Polsce. Gwiazda zadebiutowała jako 19-latka w filmie “Ciemniejsza strona Wenus” (1997) w reżyserii Radosława Piwowskiego. Tuż po tej roli przed artystką otworzyły się drzwi do prawdziwej kariery, w której trakcie miała okazję pojawić się w wielu znanych produkcjach kinowych i telewizyjnych. Wielu Polaków dobrze pamięta ją jako Marylkę ze “Złotopolskich” czy dr Karinę Juraś z “Daleko od noszy”.

Niestety pasmo sukcesów zawodowych i prywatnych przerwała tragiczna diagnoza. Pod koniec lipca 2013 roku gwiazda przeszła operację usunięcia guza trzustki w gdańskiej klinice. Niestety ostatecznie choroba okazała się silniejsza i Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku w swoim rodzinnym domu w Gdyni Orłowie. Kilka miesięcy temu minęła równo dekada od tamtych tragicznych wydarzeń.

Świeca
Nie żyje aktor ze "Znachora". Pożegnał go Cezary Pazura, cała branża w żałobie
Vanessa Aleksander, Dawid Podsiadło
Vanessa Aleksander i Dawid Podsiadło długo się ukrywali. Właśnie się wydało

Reżyser "Ciemnej strony Wenus" o Annie Przybylskiej

Kilka lat temu reżyser odpowiadający za film, w którym debiutowała Anna Przybylska udzielił przejmującego wywiadu dziennikarzom “Fakt24”. W jego trakcie postanowił opowiedzieć o swoich wspomnieniach w związku z udziałem aktorki w produkcji “Ciemna strona Wenus”. Na jaw wyszło, że reżyser oraz aspirująca wówczas artystka mieli ze sobą bardzo dobry kontakt. Po zakończonych zdjęciach mężczyzna nawet kilkukrotnie odwoził ówczesną kilkunastolatkę na pociąg, którym wracała do rodzinnej Gdyni.

Ilekroć widzę na mapie Gdynię, to wtedy zawsze myślę o Ani. Tak mi się ona przykleiła do tej Gdyni. Filmy robiliśmy w Warszawie, ale ją często odwoziłem na pociąg do Gdyni i odbierałem, jak przyjeżdżała do Warszawy - mówił w wywiadzie.

ZOBACZ: Na grobie Eweliny Ślotały pojawił się wyjątkowy wieniec. Trudno powstrzymać łzy

Twórca filmowy przypomniał także, że w trakcie realizacji filmu Anna Przybylska była jeszcze nieletnia. Z tego powodu cała ekipa filmowa starała się otoczyć ją opieką i zapewnić jak najwyższy komfort i bezpieczeństwo. Piwowarski wspomniał nawet, że traktowali ją jak swoje własne dziecko.

Ona była wtedy nieletnią dziewczynką. Dbaliśmy o Anię jak o własne dziecko - dodał.

Radosław Piwowarski ujawnił treść ostatnich smsów od Anny Przybylskiej

W dalszej części rozmowy Radosław Piwowarski podkreślił jak wyjątkową osobą w branży była Anna Przybylska. Reżyser zaznaczył bowiem, że aktorka do końca swoich dni była mu wdzięczna za daną szansę oraz wszelkie wskazówki, które otrzymała od niego na planie swojego debiutanckiego filmu.

Wszystkie inne aktorki natychmiast zapominają, w życiu im się nie przypomni, że ktoś im pomógł, nauczył, pokierował, dał role, coś powiedział. A Anka zawsze mówiła, że wszystko mi zawdzięcza - wyznał.

ZOBACZ: Są nowe wieści o ciężko chorym Tomaszu Jakubiaku. Nagranie obiega media

W trakcie rozmowy na jaw wyszło również, że aktorka niemal do końca swoich dni utrzymywała kontakt z mężczyzną. W trakcie swojego pobytu w szpitalu wysyłała nawet do niego liczne sms-y. Reżyser podkreśla, że do dziś żadnego z nich nie usunął. Budzą one bowiem w nim ogromne poczucie nostalgii, smutku i wzruszenia.

Nawet w takich ostatnich SMS-ach, które sobie zachowałem. Wysyłała je, gdy już była w szpitalu i było już bardzo źle, to pisała tak serdecznie do mnie. To było bardzo wzruszające. “Kochany reżyserze, nie damy się, wszystko Tobie zawdzięczam itd.”. Żadnego z nich nie skasowałem do dziś - zapewnił.

KAPIF_oryginal_K579828F.jpg
Anna Przybylska (2013). Fot. KAPIF
KAPIF_oryginal_K1281870F.jpg
Radosław Piwowarski (2024). Fot. KAPIF