Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Niemiecki dziennikarz zrobił zakupy w Polsce. Wnioski są zaskakujące
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 20.03.2023 20:07

Niemiecki dziennikarz zrobił zakupy w Polsce. Wnioski są zaskakujące

None
Wikimedia Commons/CC0

W mediach od jakiegoś czasu pojawiają się kolejne historie mieszkańców sąsiadujących z Polską państw, którzy mają przyjeżdżać do nas po zakupy. Niemiecki dziennikarz wybrał się do popularnych marketów w naszym kraju i porównał ceny do tych, które napotkał w Niemczech.

Niemcy i Czesi chętnie przyjeżdżają do Polski po zakupy?

Media, szczególnie sympatyzujące z rządem, chętnie piszą, że do Polski przyjeżdżają w ramach “turystyki zakupowej” obcokrajowcy. Mają to być mieszkający blisko naszej granicy Niemcy, ale też Czesi. Małżeństwo mieszkające u naszych południowych sąsiadów przyznało niedawno, że za takie same zakupy u siebie zapłaciłoby dwa razy więcej.

Dziennikarz Frank Groneberg z portalu moz.de zrobił zakupy w Polsce i w Niemczech. Portal, dla którego pracuje mężczyzna, śledzi ceny w naszym kraju od czasu wprowadzenia zerowego podatku VAT na żywność. Reporter odwiedził Biedronkę, Lidl, Kaufland i Intermarché. Sprawdził ceny podstawowych produktów, takich jak: warzywa, owoce, mięso, masło, olej czy jajka.

Poszedł do paczkomatu i nie mógł uwierzyć, w to, co widzi. Od razu chwycił za telefon

Jak wypada zestawienie cen w Polsce i Niemczech?

Dziennikarz podzielił się wynikami swoich obserwacji. Największą różnicą w cenach widać w przypadku mięsa. Reporter kupił w Biedronce filet z piersi kurczaka w cenie 5,32 euro/kg (25,04 zł/kg). W Niemczech za taki sam rodzaj mięsa dał aż 9,99 euro/kg, czyli aż 47,02 zł/kg.

Olej za to przez długi czas był droższy w Polsce, jednak dziś można go kupić za 2,12 euro/l (9,98 zł/l). Nasi zachodni sąsiedzi wydają na niego po 1,49 euro/l (11,72 zł/l). Jeśli chodzi o cukier, ten w Polsce został kupiony przez dziennikarza za 1,27 euro/kg (5,98 zł/kg). W swoim kraju zapłacił on za ten produkt 1,49 euro (7,01 zł/kg). Z kolei w Niemczech za 10 sztuk jaj w rozmiarze M lub L płaci się 1,99 euro (9,37 zł). Z kolei w Polsce za 10 sztuk w rozmiarze M trzeba zapłacić od 1,70 euro do 1,81 euro (od 8 zł do 8,5 zł).

Paragony grozy nadal straszą

Tymczasem w polskich mediach cały czas pojawiają się tzw. paragony grozy. W górę poszybowały zarówno ceny składników, jak i koszty zatrudnienia pracowników różnego rodzaju wytwórni i fabryk oraz ceny gazu i prądu. Rosną też ceny transportu produktów.

Jeszcze niedawno internauci, w tym znane osoby, licytowali się, kto więcej zapłacił za cukier czy masło. Najnowsza przyczyna tzw. paragonów grozy okazała się kalafiorem, czego mało kto mógł spodziewać. Na problem zwrócił uwagę senator Wadim Tyszkiewcz, który opublikował na swoim facebookowym profilu wpis z załączonym zdjęciem paragonu z Biedronki.  Okazało się, że córka polityka za główkę kalafiora zapłaciła aż 21,43 zł.

Źródło: moz.de