Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR i trzy zastępy strażaków. Nie żyje jedna osoba

Polskę obiegły tragiczne wieści na temat kolejnego wypadku. Na miejsce zadysponowano Lotnicze Pogotowanie Ratunkowe. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. Do całego dramatu doszło podczas wykonywania prac gospodarczych. Co się dokładnie wydarzyło?
Czarna seria wypadków w Polsce
Ostatnia doba w Polsce obfituje niestety w wiele tragicznych informacji dotyczących wypadków, do których dochodzi na terenie kraju. Dopiero co informowaliśmy bowiem o dramatycznej sytuacji, do której doszło w miejscowości Żelisławki (woj. pomorskie). Przypomnijmy, że tam samochód osobowy, którym podróżowało pięć osób, w tym czworo dzieci, uderzył w drzewo. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby ratunkowe, które przystąpiły do akcji.
Jak donosił portal “Fakt”, w wyniku zdarzenia wszystkie osoby, które podróżowały samochodem zostały ranne. Świadkowie zdarzenia relacjonowali, że dzieci, które brały udział w wypadku, intensywnie płakały i były w silnym szoku. Wszyscy przewiezieni zostali do szpitala. Do tej pory jednak nie podano informacji o ich dokładnym stanie zdrowia. Dodajmy, że w akcji ratunkowej wzięło udział aż pięć zespołów ratownictwa medycznego.
Teraz niestety media obiegły kolejne dramatyczne wieści. W jednej z miejscowości doszło do wypadku, w trakcie wykonywania prac gospodarczych. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR). Prezentujemy szczegóły akcji.
Dalsza część artykułu pod wpisem.
Samochód z czwórką dzieci w środku uderzył w drzewo. Wszystkie służby w akcji Tego dnia uczestnictwo w mszy jest obowiązkowe. Ważne informacje przed WielkanocąSłużby zostały zadysponowane do nietypowego zdarzenia
Z szokujący zdarzeniem do czynienia mieli również policjanci z powiatu zgierskiego. Tam 5-letni chłopiec postanowił sięgnąć po telefon i zadzwonić pod numer alarmowy 112. Okazało się, że malucha zaniepokoili rodzice, który spali i nie chcieli się obudzić. Po przyjeździe służb na miejsce okazało się, że w domu przebywa pięć osób, w tym trójka dzieci. Najmłodsze miało zaledwie 9 miesięcy. Policjantom szybko udało się dobudzić śpiących dorosłych. Po przebadaniu ich alkomatem okazało się, że znajdowali się pod znacznym wpływem alkoholu.
Szybko dostali się przez ogrodzenie do domu i wezwali na miejsce pogotowie. Jak się okazało w budynku była 3 dzieci w wieku 5 i 3 lat oraz najmłodszy 9-miesięczny chłopiec. Wraz z nimi obecni byli rodzice tj. 30-letnia matka i 29-letni ojciec. Badanie ich trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w ich organizmach - poinformowała zgierska policja.
ZOBACZ: Przestraszony 5-latek zadzwonił na 112. Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co zastali w domu
Służby postanowiły również dokładnie opisać to, co zastały w odwiedzonym mieszkaniu. Jak przekazały, na miejscu panował “straszny bałagan”, a dzieci miały być wyraźnie głodne i zaniedbane. Z tego powodu zdecydowano się poinformować odpowiednie organy. Już teraz wiadomo, że sąd podjął decyzję o wydaniu rodzicom zakazu zbliżania i kontaktowania się z dziećmi. Ponadto 29-latek i 30-latka usłyszeli zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo, za co grozi im kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Niedługo później media obiegły wieści o dużo tragiczniejszym zdarzeniu. W jednej z polskich miejscowości mężczyzna miał doznać wypadku w trakcie prowadzenia prac gospodarczych. Niestety jego życia nie udało się uratować. Nie miejscu lądował nawet śmigłowiec LPR. Wiemy, co się wydarzyło.
Dalsza część artykułu pod wpisem.
O wszystkim poinformowali strażacy z OSP
Do śmiertelnego wypadku doszło w sobotę, 22 marca 2025 roku we wsi Jabłonica w województwie podkarpackim. Jeden z mieszkańców opisywanej miejscowości miał poczuć się źle w trakcie prac gospodarczych. Niestety mimo zaangażowania strażaków oraz ratowników medycznych nie udało się uratować jego życia. O wszystkim poinformowano za pośrednictwem facebookowego profilu Ochotniczej Straży Pożarnej w Skołyszynie.
Dziś (22.03.) w Jabłonicy doszło do tragedii. Starszy mężczyzna zasłabł i upadł podczas prac gospodarczych, a jego stan gwałtownie się pogorszył, prowadząc do zatrzymania krążenia - czytamy we wpisie strażaków.
Służby informują, że na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego oraz lokalni strażacy. Ze względu na krytyczny stan mężczyzny zadecydowano się również zadysponować na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR). Długotrwała akcja nie zakończyła się niestety powodzeniem. Ze słów mundurowych wynika, że mężczyzna zmarł. Poniżej znaleźć można zdjęcia z całej akcji, które udostępniło OSP KSRG Skołyszyn.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe - Zespół Ratownictwa Medycznego, strażacy z OSP Jabłonica, OSP Skołyszyn, JRG PSP Jasło oraz załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety po długotrwałej akcji ratowniczej nie udało się uratować mężczyzny - dodają strażacy.










































