Współpracownicy Barbary Skrzypek przerwali milczenie. Wyznali, jak zwracał się do niej Jarosław Kaczyński
W sobotę, 22 marca odbył się pogrzeb Barbary Skrzypek - wieloletniej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem dziennikarzom udało się dotrzeć do jej kolegów i koleżanek z Nowogrodzkiej, którzy zdradzili wiele “smaczków” na temat relacji 66-latki z prezesem Prawa i Sprawiedliwości.
Bogata kariera Barbary Skrzypek
Kariera zawodowa Barbary Skrzypek rozpoczęła się w 1980 roku w Urzędzie Rady Ministrów PRL, gdzie przez dziewięć lat pracowała przy gabinetach czterech premierów. Po zmianach ustrojowych kontynuowała pracę w Kancelarii Prezydenta RP jako sekretarka gen. Michała Janiszewskiego, bliskiego współpracownika Wojciecha Jaruzelskiego. Była związana z kancelarią tajną i biurami najwyższych urzędników państwowych, co świadczyło o jej wysokim poziomie zaufania w strukturach władzy. Jej wieloletnia obecność w administracji państwowej sprawiła, że stała się jedną z najbardziej wpływowych, choć mało znanych postaci politycznych tamtych lat.
Pod koniec lat 80-tych Skrzypek związała się z Prawem i Sprawiedliwością. Pełniła funkcję szefowej kancelarii partii, dyrektorki biura prezydialnego oraz pełnomocniczki Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. W 2020 roku przeszła na emeryturę, jednak jej nazwisko wciąż pojawiało się w kontekście funkcjonowania struktur partyjnych.
Z PiS związana od przeszło 30 lat
W ostatnich dniach swojego życia Skrzypek została wezwana do prokuratury, gdzie zeznawała w sprawie dotyczącej spółki Srebrna i planowanej budowy wieżowców na warszawskiej Woli. Przesłuchanie trwało kilka godzin i, według relacji prokurator Ewy Wrzosek, przebiegło w spokojnej atmosferze. Skrzypek nie skarżyła się na żadne dolegliwości zdrowotne, poza trudnościami z czytaniem drobnego druku bez okularów. Kilka dni później 66-latka zmarła. Późniejsza sekcja zwłok wskazywała, że na skutek rozległego zawału serca. Jej śmierć wywołała wiele spekulacji i stała się przedmiotem politycznych dyskusji, zwłaszcza w kontekście jej przesłuchania.
Potężna afera sprawiła, że Barbara Skrzypek znalazła się pod lupą mediów. Dziennikarze dotarli m.in. do jej współpracowników, którzy mają wiele do powiedzenia na temat relacji 66-latki z Jarosławem Kaczyńskim.
Tak Jarosław Kaczyński zwracał się do Barbary Skrzypek
Jak opisuje “Fakt”, sekretariat Barbary Skrzypek znajdował się tuż obok biura Jarosława Kaczyńskiego. Dzieliły ich zaledwie jedne drzwi. “Kto czekał na spotkanie z Kaczyńskim, musiał przebywać na korytarzu. Nie było mowy o tym, by rozsiąść się u pani Basi. Za jej czasów sekretariat urządzony był skromnie – stało w nim biurko, krzesło, jeden fotel. Na biurku stał komputer. Pani Barbara korzystała z niego, choć nie nadmiernie. To jednak ją różniło od Kaczyńskiego, którego sprzęt komputerowy interesował – powiedziałbym oględnie – w sposób mocno umiarkowany” – powiedział rozmowie z serwisem jeden z jej byłych współpracowników.
Zapamiętałem ją jako niezwykle uporządkowaną osobę. Przez wiele lat, jak współpracowaliśmy, nigdy nie zachowała się źle. Stałość jej postawy była zadziwiająca. Skrupulatnie prowadziła działalność biura poselskiego, biura prezydialnego i archiwum partii. Nie pamiętam, by za jej czasów zdarzyła się jakakolwiek wpadka z dokumentami. Gracze w kręgach władz partii zmieniali się, jednak wszystko, bo było związane z prezesem, musiało przejść przez panią Barbarę - wspomina informator “Faktu”.
Choć Barbara Skrzypek z reguły była bardzo życzliwą osobą, to okazuje się, że były postacie, których nie lubiła. “Sprawiała wrażenie, że może w wielu sprawach pomóc. Choć wydaje mi się, że lubiła się z politykami tzw. starego zakonu PC. Ponoć nie przepadała za to za Janiną Goss, działaczką PiS i byłym członkiem zarządu spółki Srebrna” - zdradził jej bliski współpracownik.
ZOBACZ: Tadeusz Rydzyk przerwał milczenie, wprost powiedział o swojej pensji. “Czy ja ukradłem coś ludziom?”
Co ciekawe, życie prywatne “pani Basi” było owiane tajemnicą. “Nigdy nie słyszeliśmy o tym, że ma męża. Tak naprawdę, to dopiero kiedy Jarosław publicznie poinformował o jej śmierci, wspomniał o małżonku Barbary Skrzypek” - powiedział portalowi jeden z polityków PiS.
Byli współpracownicy Barbary Skrzypek ujawnili również, jak urzędniczka zwracała się do prezesa PiS i vice versa. "Pani Barbara zawsze zwracała się do Jarosława Kaczyńskiego mówiąc "szefie". On przy pracownikach do niej mówił najczęściej "pani dyrektor", bo kierowała biurem prezydialnym. Czasem mówił "Basiu". Jednak oficjalnie nie pozwalali sobie na zażyłość" - poinformowali. "Na pewno mu nie matkowała. Wykonywała jego polecenia i była w tym profesjonalna. – Jedną z niewielu osób, które z nia były po imieniu była jedna z sekretarek w centrali PiS – pani Anna. Pozostali zwracali się do niej właśnie "pani Barbaro" lub "pani Basiu" - dodali.
W sobotę, 22 marca odbył się pogrzeb Barbary Skrzypek. Ceremonia miała miejsce w jej rodzinnych Gorlicach (woj. małopolskie). O godzinie 13 rozpoczęła się msza w tamtejszej Bazylice Narodzenia NMP. Zmarła spocznie na miejscowym cmentarzu parafialnym. Na pogrzebie pojawił się Jarosław Kaczyński oraz inni politycy PiS, w tym: Stanisław Karczewski, Ryszard Terlecki, Mateusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki i Antoni Macierewicz. Pojawił się też prezydent Andrzej Duda, ktory odznaczył 66-latkę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie to nadawane jest "za wybitne zasługi położone w służbie państwu i społeczeństwu, a zwłaszcza za wybitne osiągnięcia w działalności publicznej podejmowanej z pożytkiem dla kraju, za szczególne zasługi dla umacniania suwerenności i obronności kraju, dla rozwoju gospodarki narodowej, służby publicznej, za wybitną twórczość naukową, literacką i artystyczną, za wybitne zasługi dla rozwoju współpracy Rzeczypospolitej Polskiej z innymi państwami i narodami".
