Nie ma wątpliwości ws. Jana Pawła II, ekspert zabrał głos. "Największy dramat"
W rozmowie z Wirtualną Polską prof. Andrzej Rychard tłumaczył, jak wielkim dramatem są informacje, według których Karol Wojtyła, jeszcze jako metropolita krakowski, miał rzekomo wiedzieć o pedofilii w Kościele i niewiele czynić, by tę sytuację zmienić. Jak podkreślił socjolog, najtrudniejszy do przezwyciężenia jest rozdźwięk pomiędzy tym, co Wojtyła uczynił dla dobra Polski, a jego ignorowaniem spraw związanych ze złem wewnątrz kościoła jako instytucji.
Prof. Rychard o Janie Pawle II: "Największy dramat"
- Moim zdaniem nie tracimy tego bohatera - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Andrzej Rychard w kontekście materiału “Franciszkańska 3” wyemitowanego na antenie TVN24. Reportaż opowiadał o działalności Karola Wojtyły sprzed objęcia tronu Stolicy Piotrowej, który miał rzekomo wiedzieć i tuszować przypadki pedofilii w Kościele.
- Największym dramatem całej historii dotyczącej tego, że Jan Paweł II wiedział, jest przepaść pomiędzy jego nonkonformizmem i odwagą, gdy chodziło o kwestie walki z komunizmem i rozumieniem istoty opresyjnego systemu w Europie (…) a pełnym konformizmem, gdy chodzi o dopasowanie się do wręcz mafijnych struktur i praktyk ciszy i milczenia na temat pedofilii w Kościele - komentował profesor.
W swojej wypowiedzi socjolog zwracał uwagę, iż na wizerunku polskiego papieża pojawiła się głęboka rysa. Jak podkreślał prof. Rychard, milczenie Wojtyły nie wynikało w jego przekonaniu ze zła, które mogłoby w nim tkwić, tylko z bycia w systemie, który od lat ignorował przypadki nadużyć, do jakich dochodziło w murach Kościołów.
Pani Alina sumiennie płaciła abonament, a i tak dostała wezwanie od Poczty Polskiej. Musi zapłacić"Z jednej strony bohater"
W przekonaniu socjologa w kwestii Jana Pawła II najtrudniejsza do myślowego przezwyciężenia jest przepaść, która związana jest z rozdźwiękiem, jaki panuje pomiędzy jego działalnością na rzecz Polski, a jego zarządzaniem Kościołem. Według prof. Rycharda, gdyby pontyfikat polskiego papieża nie należał do tak wybitnych, informacje o rzekomej wiedzy i tuszowaniu zła przez Wojtyłę nie budziłyby tak skrajnych emocji.
- Z jednej strony bohater, z drugiej strony człowiek, który się wpasowuje w te milczące struktury, które niczego nie zauważają. I to jest problem, z którym musimy sobie poradzić. Ten rozdźwięk. Jak te dwie rzeczy mogą się mieścić w jednym człowieku? - pytał retorycznie profesor.
Jednocześnie prof. Rychard zgodził się częściowo z twierdzeniem dziennikarza, iż dzisiejsza wrażliwość społeczna odbiega od tej, która była w latach 70. Jak podkreślił jednak socjolog nie winno to być jednak żadnym usprawiedliwieniem lub wytłumaczeniem.
- Wyobraźmy sobie coby było, gdyby Jan Paweł II rozpoczął w latach 70., kiedy już wiedział o tych aktach pedofilskich walkę z pedofilią w polskim Kościele katolickim. No przecież esbecja by się rzuciła na ten Kościół natychmiast - zwracał uwagę profesor, podkreślając jak fundamentalne znaczenie dla wolności miał podówczas kościół w Polsce.
- To nie usprawiedliwia, ale to moim zdaniem wyjaśnia, że do tej ogólnej tendencji milczenia Kościoła, jeśli chodzi o zło, które jest wewnątrz tej instytucji, dochodziła jeszcze tendencja, aby niczego na zewnątrz nie wywlekać, “bo wtedy już komuniści nas kompletnie zniszczą” - komentował socjolog.
"Franciszkańska 3"
- Docieramy do świadków, do ofiar, do ludzi, którzy osobiście twarzą w twarz informowali kardynała Karola Wojtyłę o nadużyciach seksualnych podlegających mu księży. Dziś po raz pierwszy po ponad 50 latach mówią o tym - mówił przed poniedziałkową emisją “Franciszkańska 3” autor reportażu.
- Myśmy już dwa lata temu dostali pierwsze sygnały (...) i relacje o tym, że w Krakowie należałoby poszukać odpowiedzi na to, co Jan Paweł II, wcześniej jeszcze jako kardynał, metropolita krakowski Karol Wojtyła, wiedział o przypadkach nadużyć seksualnych księży, którzy mu podlegali - komentował dziennikarz, który skierował swoje kroki na ul. Franciszkańską 3 w Krakowie, gdzie urzędował swego czasu przyszły papież.
Materiał ukazujący Karola Wojtyłę jako metropolitę krakowskiego, który miał wiedzieć o przypadkach pedofilii w Kościele i niewiele czynić, by tę sytuację zmienić, wywołał ogromne poruszenie. Głos w tej sprawie zabrali m.in. przedstawiciele partii rządzącej oraz premier Mateusz Morawiecki.
Politycy PiS wyrazili swój sprzeciw względem podważania dobrego imienia św. Jana Pawła II. Według szefa rządu próba obalenia autorytetu słowiańskiego papieża jest aktem działania sił wymierzonych przeciwko państwu polskiemu. W odpowiedzi na wspomniany materiał jeszcze wczoraj strona rządząca zapowiedziała przyjęcie specjalnej uchwały broniącej dobre imię Jana Pawła II.
Joe Biden o Janie Pawle II
Choć nie ulega wątpliwości, iż pontyfikat Jana Pawła II należy poddać recepcji krytycznej oraz ponownej analizie jego poczynań, to winno się pamiętać, iż gdyby nie słowiański papież, współczesna historia Polski wyglądałaby zgoła inaczej.
Od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę Joe Biden dwukrotnie był w Warszawie i dwukrotnie powoływał się na spuściznę Jana Pawła II. Nie tylko poprzez jego przesłanie niesione wołaniem “Nie lękajcie się!”, lecz również wspomnieniem o jego poświęceniu dla Ojczyzny.
- Spotkałem się z nim (…) rozmawialiśmy cały czas o Polsce, w ogóle nie wspomniał o katolicyzmie. […] on podszedł, kładąc mi rękę na ramieniu, i powiedział: senatorze, proszę pamiętać, że rozmawiałem z panem jako dumny Polak, nie jako papież, tylko jako Polak. I wtedy zdałem sobie sprawę, jaką siłę ma Polska - opowiadał pod koniec lutego Joe Biden, będąc w Warszawie .
Dziś niewątpliwie należy odbrązowić pomnik Jana Pawła II. Nie winno być również tak, iż jedna partia polityczna przywłaszcza sobie prawo do “obrony papieża”, który niewykluczone, iż nie znalazłby wspólnego języka z Jarosławem Kaczyńskim. Niemniej, w momencie poczucia zagrożenia, anegdota opowiedziana przez Joe Bidena przestanie być traktowana jako “papieskie kremówki”, a Polacy ponownie przytulą się do swoich bohaterów narodowych, których spuścizna jak zwykle ich zjednoczy w romantycznym zrywie.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: wp.pl/tvn24.pl/goniec.pl