Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Małopolska: Hodował i zabijał psy. Wszyscy wiedzieli, co potem z nimi robi
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 10.06.2021 13:24

Małopolska: Hodował i zabijał psy. Wszyscy wiedzieli, co potem z nimi robi

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
By Krzysztof Rakowski - praca własna / CC BY-SA 3.0 / https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Stary,_opuszczony_dom_we_wsi_B%C5%82otnik,_pow._gda%C5%84ski_-_panoramio.jpg / (zdj. ilustracyjne)

W jednej ze wsi w Małopolsce w gminie Korzenna na jednej z posesji od dłuższego czasu rozgrywał się prawdziwy horror. Mimo że mieszkańcy mieli świadomość, co wyrabia ich sąsiad, nie odważyli się wcześniej zgłosić procederu odpowiednim służbom. Mężczyzna miał hodować i zabijać psy, a potem - o zgrozo - przerabiać je na smalec.

Wszyscy bali się agresywnego sąsiada oraz członków jego rodziny. W końcu znalazła się odważna osoba, która podała adres odpowiednim służbom. Zdjęcia z interwencji są przerażające.

Wyrządzał psom niewyobrażalną krzywdę

Nie mieści się w głowie, co o czym dowiedzieli się pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Krynicy-Zdroju, kiedy odebrali jedno ze zgłoszeń. Skontaktował się z nimi mężczyzna, który poinformował o haniebnych czynach sąsiada.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Zgłaszający obawiał się o swoje bezpieczeństwo, w związku z tym nie dołączył zdjęć z podwórka sąsiada. Starszy mężczyzna, dobrze znany lokalnej społeczności, miał na posesji hodować psy, następnie je zabijać i przerabiać na smalec.

Pracownicy TOZ otrzymali dokładny adres z informacją, że znajdą tam dwa czworonogi. Zgłaszający ostrzegł, że starszy pan i jego rodzina są dość agresywni.

Inspektorzy oczywiście potraktowali donos poważnie i na miejscu zjawili się wraz z policją. Widok złapał ich za serce i od razu zadecydowali o odebraniu psów.

Na posesji przebywały dwa psy, 2- i 3-letnie. Drobnym suczkom zaserwowano okropne warunki. Psy nie miały się gdzie schronić, a pseudokojec nawet nie nadawał się do użytku. Czworonogi chowały się w przegnitej skrzynce. Chodziły we własnych odchodach, nie miały wody, resztki jedzenia walały się naokoło oraz w kojcu.

Zwierzaki ewidentnie bały się ludzi. Podczas interwencji mężczyzna obecny na posesji oraz kobieta twierdząca, że jest właścicielką psów, twierdzili, że wiedzą kto na nich doniósł i to w tym przypadku jest konieczna interwencja.

Oprócz tego próbowali ratować się usprawiedliwieniami, że to sąsiedzi są winni okazywania strachu przez psy. Mieszkańcy rzekomo mieli je bić.

Dwie suczki są już w dobrych rękach, pracownicy TOZ poszukują dla nich odpowiedniego domu. Procederem i zbieraniem dowodów zajmą się już odpowiednie służby.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Facebook

Tagi: