Zełenski reaguje na wieści o ataku rezydencji Putina. Padły ostre słowa
Rosja oskarża Ukrainę o próbę ataku na rezydencję Władimira Putina, jednak Kijów stanowczo zaprzecza, nazywając te doniesienia elementem wojny informacyjnej.
- co dokładnie powiedział Siergiej Ławrow o rzekomym ataku
- jak rosyjskie władze tłumaczą przebieg zdarzeń
- w jaki sposób na oskarżenia zareagował Wołodymyr Zełenski
- dlaczego Kijów uznaje te doniesienia za propagandę
Ławrow mówi o ataku na rezydencję Putina. Oskarża Ukrainę
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow poinformował, że w nocy z 28 na 29 grudnia miało dojść do próby ataku na rezydencję prezydenta Rosji w obwodzie nowogrodzkim. Według jego słów za zdarzeniem miały stać ukraińskie siły, które rzekomo użyły dziesiątek dronów dalekiego zasięgu.
Ławrow przekonywał, że wszystkie bezzałogowe statki powietrzne zostały zniszczone przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Jak dodał, nie odnotowano ofiar ani zniszczeń, a wraki dronów nie spowodowały dodatkowych strat. Rosyjski polityk określił całe zdarzenie jako „atak terrorystyczny” wymierzony bezpośrednio w prezydenta Rosji.
Jednocześnie rosyjskie media państwowe szeroko nagłośniły wypowiedź szefa MSZ, podkreślając skuteczność rosyjskich systemów obronnych. Niezależnego potwierdzenia tych informacji jednak nie przedstawiono.
Rosyjska narracja i brak niezależnych dowodów
Oświadczenia rosyjskich władz pojawiły się w kontekście trwającej wojny informacyjnej, która towarzyszy konfliktowi zbrojnemu od pierwszych dni inwazji na Ukrainę. Wielokrotnie zwracano uwagę, że komunikaty Kremla bywają wykorzystywane do uzasadniania dalszych działań militarnych lub eskalacji napięcia.
W przypadku rzekomego ataku na rezydencję Władimira Putina nie przedstawiono dotąd żadnych niezależnych dowodów potwierdzających wersję wydarzeń zaprezentowaną przez Ławrowa. Brak jest także informacji pochodzących z innych, niezależnych źródeł międzynarodowych.
Eksperci zwracają uwagę, że podobne oskarżenia wobec Ukrainy pojawiały się już wcześniej i często były kwestionowane przez społeczność międzynarodową.
Zełenski odpowiada. „To fikcja i pretekst do kolejnych ataków”
Do oskarżeń odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W mediach społecznościowych stanowczo zaprzeczył rosyjskiej wersji wydarzeń, określając ją jako całkowitą fikcję.
Zełenski podkreślił, że Rosja wykorzystuje tego typu narracje, by podważać wysiłki dyplomatyczne i uzasadniać kolejne uderzenia na ukraińskie miasta, w tym Kijów. Jak zaznaczył, Ukraina nie podejmuje działań, które mogłyby zagrozić procesom dyplomatycznym.
„Ta rzekoma historia o „uderzeniu w rezydencję” jest całkowitą fikcją, której celem jest uzasadnienie kolejnych ataków na Ukrainę, w tym na Kijów, a także usprawiedliwienie odmowy podjęcia przez Rosję niezbędnych kroków w celu zakończenia wojny. Typowe rosyjskie kłamstwa. Co więcej, Rosjanie już wcześniej atakowali Kijów, w tym budynek Rady Ministrów.” - napisał Zełenski na portalu X.
Prezydent Ukrainy przypomniał również, że to Rosja wielokrotnie atakowała cele cywilne i rządowe na Ukrainie. Jego zdaniem obecne oskarżenia są kolejnym przykładem dezinformacji mającej na celu eskalację konfliktu i odwrócenie uwagi od rzeczywistego przebiegu wojny.