Ksiądz nie dał rozgrzeszenia 12-latce, powód zdumiewa. "Z nerwów zaniemówiłam"
O traumatycznych wspomnieniach ze spowiedzi słyszy się nierzadko. Takimi podzieliła się pewna kobieta, która będąc dwunastoletnią dziewczynką, nie dostała od księdza rozgrzeszenia. Była to pierwsza i zarazem ostatnia spowiedź w jej życiu.
Stresujące chwile w trakcie spowiedzi
Wizyta w konfesjonale często wiąże się dla dzieci z dużym stresem. Opowiadanie obcemu człowiekowi o wstydliwych rzeczach z pewnością nie należy do najprzyjemniejszych momentów w ich życiu. Zdarza się, że w budzących wiele emocji chwilach nie pomagają księża… Pewna kobieta wspomina swoją pierwszą spowiedź, gdy nie dostała od spowiednika rozgrzeszenia.
Klienci będą walić do Biedronki drzwiami i oknami. Same hity, trzeba się spieszyćTraumatyczne wspomnienia z pierwszej spowiedzi. "Z nerwów zaniemówiłam"
Do ujawnienia swojej historii użytkowniczkę Twittera skłonił wpis "Tygodnika Powszechnego" dotyczący spowiedzi. "Spowiedź potrzebuje reformy. W wielu krajach sakrament ten praktycznie zanikł, a wielu wierzących ma z nim spore problemy" - napisano. Kobieta postanowiła podzielić się swoimi bolesnymi przeżyciami z konfesjonału.
- Nie spowiadam się, odkąd, kiedy miałam 12 lat, ksiądz nie dał mi rozgrzeszenia, bo nie chodziłam na rekolekcje. A na marginesie - nie chodziłam, bo byłam z innej parafii, ale jak ksiądz zapytał, to z nerwów zaniemówiłam - wspominała.
Ważna rola spowiednika
Nie powinno więc dziwić, że dzieci niechętnie udają się do konfesjonałów. Zmuszone do wyznawania obcej osobie rzeczy, których się wstydzą, odczuwają duży dyskomfort. Kontrowersje wywołuje również kwestia samego rozumowania przez dzieci znaczenia spowiedzi.
Rzecz jasna, wiele zależy od samego spowiednika. Przy posyłaniu dziecka do spowiedzi warto zorientować się, który kapłan ma najlepsze podejście do maluchów. W ten sposób można zaoszczędzić dziecku niepotrzebnego stresu.
Źródło: edziecko.pl