Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ksiądz Krzysztof molestował nieletnich. Usłyszał wyrok
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 09.06.2021 21:24

Ksiądz Krzysztof molestował nieletnich. Usłyszał wyrok

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Unsplash.com/Saint John's Seminary (zdjęcie ilustracyjne)

W Sądzie Rejonowym w Płocku zapadł wyrok w sprawie księdza, który wykorzystał seksualnie trzech chłopców. Jedna z jego ofiar zmaga się z niepełnosprawnością intelektualną. Oprócz przestępstw seksualnych kapłanowi postawiono zarzut posiadania dziecięcej pornografii. Krzysztof L. został uznany za winnego.

Po wielu miesiącach śledztwa i procesu 42-letni ksiądz usłyszał wyrok skazujący za wstrząsające przestępstwa, których się dopuścił. Krzysztof L. został oskarżony o wykorzystanie seksualne trzech chłopców oraz posiadanie dziecięcej pornografii. W trosce o dobro pokrzywdzonych rozprawy były wyłączone z jawności.

Sąd Rejonowy w Płocku uznał, że ksiądz jest winny wszystkich zarzucanych mu czynów. Wymiar sprawiedliwości skazał duchownego na 6 lat pozbawienia wolności oraz orzekł o wypłaceniu 220 tysięcy złotych w ramach środków kompensacyjnych na rzecz pokrzywdzonych, jak przekazała rzecznik płockiego sądu.

Śledztwo w sprawie księdza rozpoczęło się już w 2019 roku

Płocka Prokuratura Rejonowa rozpoczęła śledztwo w sprawie księdza Krzysztofa L. już w październiku 2019 roku. Wszystko zaczęło się od zawiadomienia, które złożył Delegat Biskupa Płockiego ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. Wówczas wymieniono trzech poszkodowanych, którzy mieli paść ofiarami duchownego.

Akt oskarżenia wobec 42-letniego Krzysztofa L. trafił do sądu na początku listopada 2020 roku i obejmował łącznie 6 zarzutów dotyczących przestępstw seksualnych, które kapłan miał popełnić w latach 2011-2016. Wśród nich znalazło się oskarżenie o wykorzystanie małoletniego poniżej 15. roku życia.

Pojawił się też 7. zarzut, który dotyczył posiadania pornografii dziecięcej przez duchownego. W toku śledztwa przesłuchano Krzysztofa L., który nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu przestępstw. Wreszcie jednak doprowadzono do aresztowania podejrzanego.

Kapłan ostatecznie został tymczasowo zatrzymany i postawiony przed sądem w styczniu 2020 roku. Doszło do tego zaraz po tym, jak służby przeszukały mieszkanie Krzysztofa L. Śledczy znaleźli twarde dyski i inne nośniki elektroniczne, na których znajdowała się dziecięca pornografia. Jak zdążyli ustalić biegli sądowi, duchowny był w pełni poczytalny, gdy popełniał przestępstwa.

Ksiądz uznany za winnego

Po zgromadzeniu materiału dowodowego ksiądz usłyszał zarzuty, za które groziło mu łącznie 8 lat pozbawienia wolności. Jak ustalili śledczy, Krzysztof L. dwukornie dopuścił się do wykorzystania byłego ministranta, z którym miał nawiązać kontakt w 2015 roku. Miał się z nim komunikować za pośrednictwem maila oraz wiadomości SMS.

Okazało się, że kapłan odwiedzał też chłopca w jego domu, zabierał na basen, pizzę oraz wycieczki do Warszawy i Zakopanego. W lipcu 2015 roku miał również dopuścić się innej czynności seksualnej wobec byłego ministranta podczas wyjazdu wakacyjnego. Według ustaleń poczęstował ofiarę napojem, po której chłopiec stracił przytomność.

Po tym incydencie poszkodowany zerwał kontakt z księdzem. Jednak bliscy zaczęli zauważać niepokojące zmiany w jego zachowaniu. Zaczął mieć problemy w szkole, zamknął się na otoczenie. Płocka Prokuratura Okręgowa przekazała około pół roku temu, że jest w bardzo złym stanie psychicznym i zachorował na depresję.

W trakcie śledztwa poszkodowany ujawnił, że znalazł u Krzysztofa L. „dużo zdjęć z nagimi chłopcami”. Podczas dalszego postępowania ustalono, że kapłan doprowadził do innej czynności seksualnej jeszcze dwie inne osoby. Jedna z nich nie miała wówczas ukończonych 15 lat. Inna natomiast zmaga się z niepełnosprawnością intelektualną i była pensjonariuszem Domu Pomocy Społecznej.

Po tym, jak skończył się proces Krzysztofa L., oświadczenie w sprawie księdza wydała Kuria Diecezjalna Płocka. Kapłani wyrazili „głęboki ból i żal z powodu krzywd, jakich doznały ofiary tego duchownego”. Na koniec przeprosili poszkodowanych i ich bliskich oraz zaoferowali pomoc. Kuria współpracowała z wymiarem sprawiedliwości podczas śledztwa i to ona zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Obecnie trwają procedury, które mają usunąć skazanego ze stanu duchownego.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Fakt

Tagi: