Koniec zmiany czasu. Polski rząd ma jasne stanowisko
Zmiana czasu, którą po raz kolejny będziemy musieli przeprowadzić już za kilka tygodni, od zawsze jest tematem bardzo kontrowersyjnym. Pojawiają się głosy, że marcowy proces i zmiana czasu z zimowego na letni może być jednym z ostatnich. Resort rozwoju prowadzi w tej sprawie negocjacje z Komisją Europejską. Są pierwsze rezultaty.
Zmiana czasu niebawem może zostać zniesiona, są rozmowy
Zmiana czasu niemal od zawsze ma wielu przeciwników, którzy nie widzą najmniejszego sensu w cyklicznym przestawianiu zegarków i cofaniu czasu o godzinę do tyłu, by po pewnym okresie ponownie zmieniać wskazówki. Zmiana czasu ma zarówno zalety, jak i wady . Mimo iż niektóre kraje rezygnują z tego systemu, to inne, w tym Polska, nadal go stosują, argumentując to oszczędnością energii i lepszym dostosowaniem dnia do światła naturalnego.
Zmiana czasu kwestią sporną, są plany
Przeciwnicy zmiany czasu wskazują na skutki zdrowotne, jakie może nieść za sobą ten proces. Mowa o zaburzeniu rytmu dobowego, zmęczenia, problemów ze snem czy mniejszą efektywnością pracy i nauki. Od dawna pojawiają się głosy, by odstąpić od zmiany czasu w Polsce. Obecnie nasz kraj od 1 stycznia przewodniczy w Unii Europejskiej, co może pomóc w przeforsowaniu tego pomysłu. Jak ujawnia Fakt, resort rozwoju już wykonał w tej kwestii pierwszy krok.
Zmiana czasu czeka nas jeszcze minimum cztery razy
Zgodnie z zapowiedziami, kierownictwo MRiT w ramach trwającej polskiej prezydencji w Radzie UE, podjęło działania, które mają przełamać impas i nadać nowy impuls w negocjacjach dotyczących odejścia od sezonowej zmiany czasu - tłumaczy "Faktowi" ministerstwo rozwoju.
Jak wcześniej zapowiadał minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, odejście od zmiany czasu z letniego na zimowy zostało wpisane do agendy polskiej prezydencji w Unii. Prace nad uchyleniem dyrektywy 2000/84/WE, która miała znieść mechanizm zmiany czasu w krajach UE, zaczęły się już w 2018 r. i jak do tej pory stoją w miejscu.
Do 2026 r. obowiązuje rozporządzenie, które określa terminy, w których musimy przestawiać czas. Zmiana czasu czeka nas jeszcze przynajmniej cztery razy:
- 30 marca 2025 r.
- 29 marca 2026 r.
- 26 października 2025 r.
- 25 października 2026 r.
Resort rozwoju tłumaczy, że minister Paszyk rozmawiał w sprawie prac nad zmianami w kwestii zmiany czasu z komisarzem ds. zrównoważonego transportu i turystyki Apostolasem Tzitzikostasem podczas posiedzenia Kolegium Komisarzy z Radą Ministrów w Gdańsku.
Przekonał komisarza, aby nie wycofywał dyrektywy z programu prac KE na 2025 rok. Pracujemy wspólnie z gabinetem komisarza i Dyrekcją Generalną ds. Mobilności i Transportu (MOVE) nad dalszymi działaniami w tym obszarze - przekazało Faktowi biuro prasowe resortu rozwoju.