Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Papież Franciszek zdążył go namaścić na "kolejnego papieża". Padło konkretne nazwisko
Karol Domański
Karol Domański 22.04.2025 10:35

Papież Franciszek zdążył go namaścić na "kolejnego papieża". Padło konkretne nazwisko

Watykan
Fot. TOMASZ ZUKOWSKI/East News

W Kościele katolickim trwa czas zadumy, ale i wyczekiwania. Po śmierci papieża Franciszka świat zadaje sobie jedno pytanie - kto nowy stanie na czele Kościoła? Wśród kardynałów rosną napięcia, a niektóre nazwiska zaczynają pojawiać się coraz częściej. Jedno z nich budzi szczególne emocje.

Nowa era po papieżu Franciszku. Kościół na rozdrożu

Pontyfikat papieża Franciszka na zawsze zmienił sposób postrzegania władzy duchowej w Kościele katolickim. Argentyński papież postawił na prostotę, dialog i otwartość. Skupił się na decentralizacji Kościoła i podkreślał znaczenie lokalnych wspólnot. Jego reformy, choć czasem kontrowersyjne, uczyniły kościół bardziej synodalnym i wrażliwym na głos wiernych. 

Franciszek zapoczątkował proces zmian, który dziś staje się dziedzictwem, ale też wyzwaniem. Następca nie będzie mógł zignorować fundamentów, jakie zostały położone. Powrót do modelu sprzed jego pontyfikatu byłby nie tylko trudny do przeprowadzenia, ale i niemal niemożliwy do zaakceptowania przez większość kolegium kardynalskiego, którego zdecydowaną część wyznaczył sam Franciszek.

Właśnie dlatego nowe konklawe będzie nie tylko wyborem nowej głowy Kościoła, ale również decyzją w jakim podąży kierunku. 

Papież Franciszek powiedział to na chwilę przed śmiercią. Trudno powstrzymać łzy

Kto zostanie następcą Franciszka?

Choć nazwiska potencjalnych następców papieża Franciszka pojawiają się coraz częściej w medialnych spekulacjach, wybór nie będzie prosty. Wśród wymienianych kandydatów pojawiają się m.in. Pietro Parolin - watykański sekretarz stanu, Fridolin Ambongo - arcybiskup Kinszasy, czy Jean-Claude Hollerich - arcybiskup Luksemburga. Każdy z nich reprezentuje inny nurt i inną wizję Kościoła.

Na tle tych różnorodnych propozycji szczególnie wyróżnia się jednak kardynał Mario Grech - sekretarz generalny Synodu Biskupów. Duchowny z Malty, znany ze swojej rozwagi i zdolności do dialogu, uważany jest za kontynuatora myśli papieża Franciszka.

Co więcej, to właśnie jemu Ojciec Święty powierzył tuż przed śmiercią kluczowe zadanie - realizację postanowień Synodu o synodalności. W oczach wielu kardynałów to nieformalny gest „namaszczenia” Grecha na duchowego dziedzica reform Franciszka. Choć oczywiście konklawe rządzi się swoimi prawami i ostateczny wybór może zaskoczyć, nie sposób pominąć znaczenia tego symbolicznego wskazania.

Przed Kościołem historyczny wybór

Choć na wynik konklawe trzeba jeszcze trochę poczekać, jedno wydaje się pewne wybór nowego papieża nie będzie tylko personalną decyzją, ale również kierunkowym znakiem dla całego Kościoła. Czy kardynałowie wybiorą kontynuację reform zapoczątkowanych przez Franciszka, czy zdecydują się na zupełnie nową drogę?

Napięcie między wizją postępową, konserwatywną a drogą środka jest dziś wyraźniejsze niż kiedykolwiek. Tym bardziej rośnie znaczenie kandydatów takich jak Mario Grech - reprezentujących równowagę, jedność i gotowość do dalszego dialogu. 

Wybór nowego następcy Ojca Świętego z pewnością nie będzie należało do prostych decyzji, a efekt konklawe z pewnością pokaże nam jaką drogą będzie podążał współczesny kościół. 

NASI DZIENNIKARZE WRAZ Z WIDZAMI WSPOMINAJĄ PAPIEŻA FRANCISZKA. ZOBACZ!