Nowe zasady dziedziczenia. Spadkobierców mogą dotknąć wysokie kary
Resort sprawiedliwości przygotował projekt nowelizacji przepisów dotyczących dziedziczenia, który zakłada uproszczenie procedur związanych z przejmowaniem nieruchomości po zmarłych. Część zmian budzi jednak spore kontrowersje.
Nowelizacja prawa spadkowego
Śmierć bliskiej osoby to dla wielu rodzin ogromny cios. To także początek przeprawy prawnej w związku ze spadkiem, jaki po sobie zostawiła. Wcześniejsze przepisy w tej kwestii w opinii wielu Polaków nie były wystarczająco dobre, a momentami wręcz utrudniały całą procedurę. Nowelizacja prawa spadkowego, która miała miejsce kilka lat temu, wprowadziła tymczasem zapisy, które miały wszystko usprawnić. Teraz rząd ma nowe plany, które wzbudzają poważny niepokój.

Zmiany w prawie spadkowym
Zmiany w przepisach dotyczących zachowku wprowadziły istotne ograniczenia dla osób pominiętych w testamencie. Teraz nawet najbliżsi krewni mogą nie otrzymać pieniędzy, jeśli nie zostali w nim uwzględnieni. Co więcej wprowadzone regulacje znacznie ułatwiają wydziedziczenie oraz pozbawienie prawa do spadku ustawowego, jeśli testament nie został sporządzony. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało niedawno projekt nowych przepisów dotyczących dziedziczenia nieruchomości. Celem tych zmian jest odciążenie sądów. Czy tak rzeczywiście będzie?
Spadkobiercom grożą wysokie kary
Prawo do zachowku przysługuje zstępnym (każdy kolejny potomek danej osoby), małżonkowi oraz rodzicom zmarłego. Jeśli jednak zmarły nie posiadał zstępnych, uwzględnia się tzw. drugą grupę dziedziczenia. Ta obejmuje rodziców i rodzeństwo spadkodawcy, a także zstępnych rodzeństwa. Z kolei cały spadek przypadnie małżonkowi spadkodawcy w przypadku braku zstępnych (dzieci, wnuków), jego rodziców, rodzeństwa i ich zstępnych.
Wyjątkiem od tej zasady jest oczywiście testament. W przypadku sporządzenia dokumentu spadkodawca może ustalić, kto otrzyma po nim konkretne dobra. Warto wiedzieć, że testament sporządzony przez osobę w pełni zdolności prawnych ma według polskiego prawa pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym.
W nowelizacji ustawy z 2023 roku wprowadzono istotne zmiany w kwestii obliczania zachowku, szczególnie w kontekście fundacji rodzinnych. Obecnie dolicza się do niego fundusz założycielski fundacji wniesiony przez spadkodawcę, jeśli ta nie została ustanowiona w testamencie. Warto też wiedzieć, że w wyjątkowych przypadkach zachowek może zostać rozłożony na raty, odroczony lub obniżony, co daje większą elastyczność w przypadku trudnych sytuacji finansowych spadkobierców.
Wiemy zatem, że wykluczyć bliskich z dziedziczenia może sporządzony testament. Najnowsze przepisy wskazują, że istnieją także inne sytuacje, w których dziecko może nie otrzymać pieniędzy po rodzicach.
ZOBACZ: Na taką emeryturę będzie mogła liczyć Agata Duda. Kwota zadziwi wiele osób
Wysokość zachowku wynosi połowę udziału spadkowego, który przysługiwałby danej osobie na mocy dziedziczenia ustawowego. W przypadku małoletnich lub osób trwale niezdolnych do pracy, wysokość ta wzrasta do 2/3 wartości spadku. Ważne jest jednak prawidłowe obliczenie wartości majątku spadkowego, z uwzględnieniem zarówno aktywów, jak i darowizn dokonanych przez spadkodawcę za życia. Okazuje się jednak, że w myśl nowych przepisów nawet najbliżsi krewni mogą nie dostać dóbr po zmarłym.
Celem nowelizacji prawa spadkowego było zapobieganie sytuacjom, w których w których to dzieci dziedziczą po rodzicach, nawet jeśli przez wiele lat nie mają z nimi kontaktu i nie pomagają im chociażby w chorobie. Niegodnymi dziedziczenia będą też osoby, które nie płaciły alimentów na rodziców. “Powszechnie nieakceptowane są zdarzenia, w następstwie których majątek spadkodawcy otrzymuje osoba, która swoim karygodnym, często nacechowanym złą wolą, zaniechaniem uniemożliwiała za życia spadkodawcy zaspokojenie jego podstawowych potrzeb życiowych” - czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji.
Uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia wymaga przeprowadzenia sprawy sądowej. Sprawę może wytoczyć dowolna osoba, choć najczęściej jest to kolejny, uprawniony spadkobierca.
Podsumowując, spadkobierca będzie mógł zostać uznany za niegodnego gdy:
- uporczywie postępuje w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego
- dopuścił się wobec spadkodawcy lub jego najbliższych umyślnego przestępstwa: przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci
- uporczywie nie dopełnia wobec spadkodawcy obowiązków rodzinnych
Nowe przepisy mają zatem zapobiec nieetycznym zachowaniom wobec najbliższych krewnych. Warto także wiedzieć, że wprowadzają także zmiany w zakresie odrzucenia spadku. Warto bowiem wiedzieć, że spadkobierca, który dowiaduje się o spadku, może podjąć trzy różne decyzje w jego sprawie:
- przyjąć go wprost – wówczas dziedziczy zarówno majątek zmarłego, jak i jego długi
- odrzucić spadek w całości – w takiej sytuacji nie dziedziczy niczego
- przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza – w tym przypadku dziedziczy majątek oraz długi, ale za zadłużenie odpowiada wówczas tylko do wysokości odpowiadającej wartości odziedziczonego spadku
Odrzucenie spadku wydaje się rozsądne, kiedy długi spadkodawcy przewyższają wartość jego pozostałego majątku, który odziedziczyliśmy wraz z zobowiązaniem. Jak tego dokonać? Wymaga to złożenia stosownego oświadczenia w sądzie lub u notariusza w terminie 6 miesięcy od chwili otrzymania informacji o spadku. Składanie takiego oświadczenia nie jest natomiast konieczne w przypadku przejęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało właśnie projekt nowelizacji przepisów dotyczących dziedziczenia, który zakłada uproszczenie procedur związanych z przejmowaniem nieruchomości po zmarłych. Jego celem jest ułatwienie procesu i odciążenie sądów przez umożliwienie składania wniosków o wpis do ksiąg wieczystych bezpośrednio u notariuszy. Projekt jest obecnie w fazie konsultacji.
Spadkobiercy, którzy wybiorą notarialne poświadczenie dziedziczenia, będą mogli jednocześnie złożyć wniosek o wpis prawa własności do księgi wieczystej. Będą mogli to zrobić pod warunkiem złożenia oświadczenia dotyczącego majątku wchodzącego w skład spadku. Według informacji podanych przez "Dziennik Gazeta Prawna”, obecnie spadkobiercy mogą skorzystać z dwóch dróg: sądowej lub notarialnej. Druga opcja jest szybsza i prostsza, a planowane zmiany mają jeszcze bardziej ją ułatwić. Czy tak będzie?
Zdaniem ekspertów, wielu spadkobierców nie posiada pełnej wiedzy o składzie spadku. Z kolei brak odpowiednich dokumentów może uniemożliwić złożenie wniosku w dniu poświadczenia dziedziczenia. Może to prowadzić do pomyłek, które trudniej będzie naprawić. Największe kontrowersje budzi jednak pomysł wprowadzenia kar za złożenie nieprawdziwego oświadczenia o składzie spadku. Eksperci wskazują, że takie rozwiązanie może zniechęcić spadkobierców do korzystania z uproszczonej ścieżki notarialnej - w konsekwencji wywołać wzrost liczby spraw trafiających do sądów. Notariusze chcą zatem wprowadzić zmiany, które mogłyby usprawnić wdrożenie nowych przepisów. Chcą utrzymania obecnych zasad dotyczących protokołu dziedziczenia oraz umożliwienia składania wniosku do księgi wieczystej na żądanie strony. Postulują także o rozszerzenie swoich kompetencji o przypadki związane z europejskim poświadczeniem spadkowym.