Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Kobieta wykupiła miejsce na cmentarzu. Gdy przyszła je zobaczyć, była zrozpaczona
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 13.07.2022 10:32

Kobieta wykupiła miejsce na cmentarzu. Gdy przyszła je zobaczyć, była zrozpaczona

cmentarz
wikimedia.commons.org/Kleszczu Attribution-ShareAlike 4.0 International (CC BY-SA 4.0) [zdjęcie ilustracyjne]

Pani Olga Łoboda ze Świecia wykupiła plac na cmentarzu parafialnym dziesięć lat temu. Zrobiła to, aby odciążyć dzieci, gdyby nagle zmarła. Po pewnym czasie odkryła, że w nekropolii doszło do rażącej samowolki.

Wykupiła kwaterę na cmentarzu. Ktoś zajął jej miejsce

Pani Olga Łoboda była po ciężkiej chorobie, gdy postanowiła uporządkować sprawy prywatne. Jedną z nich było wykupienie miejsca na cmentarzu, aby jej dzieci nie musiały się o nie martwić, gdyby jej nagle zabrakło. Kwatera nie była szczególnie droga, za miejsce na cmentarzu parafialnym św. Andrzeja Boboli w Świeciu zapłaciła 800 zł.

Niestety, gdy ostatnio odwiedziła nekropolię, zauważyła niepokojącą rzecz. Na jej miejscu pojawił się pomnik, dookoła którego ułożono chodnik.

Ktoś zajął jej miejsce na cmentarzu/Fakt.pl
Ktoś zajął jej miejsce na cmentarzu/Fakt.pl

- Z mojego miejsca został dosłownie kawałeczek. Słabo mi się zrobiło - relacjonowała kobieta w rozmowie z Faktem. Pani Olga wraz z córką udała się do biura parafialnego, aby wyjaśnić tę sprawę. To, co usłyszała od księdza proboszcza, było oburzające.

- Najpierw ksiądz dopytywał, czy mama, aby na pewno zapłaciła za to miejsce. Miałyśmy ze sobą wszystkie potwierdzenia. Powiedział wtedy ironicznie, żeby mama poszła na cmentarz i poprosiła sąsiada, żeby się przesunął - mówiła córka pani Olgi, Bożena Łoboda.

Dopiero po czasie, gdy z księdzem Bogusławem skontaktował się Fakt, proboszcz zaprzeczył, jakoby użył takiego sformułowania. Duchowny podkreślił, że to, co się wydarzyło na cmentarzu, jest samowolką kamieniarza i osoby, która jest właścicielem pomnika kwatery pani Olgi.

- Zgodnie z przepisami pomnik powinien mieć wymiary 1 m na 2 m, a ktoś sobie postawił 1,5 m na 2 m. Kamieniarz powinien znać te przepisy. Nie widziałem dokumentów dotyczących własności tego placu. Ale jeśli panie napiszą w tej sprawie zażalenie, będzie podstawa do tego, by porozmawiać z właścicielami pomnika. Jest więc nadzieja, że przykra dla pani Olgi sprawa się rozwiąże - wyjaśnił ksiądz.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: fakt.pl

Tagi: Wiadomości