Jarosław Kaczyński o Niemczech: "Chcą budowy IV Rzeszy"
Jarosław Kaczyński zorganizował pilne spotkanie partyjne, podczas którego mówił wiele o pandemii i konieczności mobilizacji podczas sejmowych głosowań. Prezes PiS dał także kolejny wyraz swoich antyniemieckich fobii i w zdumiewających słowach przestrzegł przed Niemcami, którzy mają chcieć zbudować "IV Rzeszę".
W środę niespodziewanie zwołano nadzwyczajne posiedzenie klubu PiS z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Posłowie należący do partii otrzymali rano SMS-y z informacją, że jest ono "obowiązkowe", tłumnie przybyli więc o godzinie 19 do sejmowej Sali Kolumnowej.
Tematów do omówienia było wiele, bo Zjednoczona Prawica od jakiegoś czasu znajduje się w defensywie. Galopująca inflacja, konflikt z UE, nieudolna walka z pandemią czy afery z posłami Bortniczukiem i Mejzą sprawiły, że PiS został zepchnięty do narożnika.
Nic więc dziwnego, że Jarosław Kaczyński wszczął alarm i postanowił nieco zdyscyplinować członków swojej partii. Przecieki zza sejmowych drzwi już krążą po sieci, a doniesienia dziennikarzy wprawiają obywateli w prawdziwe osłupienie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński straszy "IV Rzeszą"
- Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy - powiedział do swoich posłów Jarosław Kaczyński, za co miał otrzymać owacje. Słowa te padły w kontekście napiętej sytuacji między Warszawą a niektórymi stolicami unijnych państw. Choć aż trudno w nie uwierzyć, doniesienia te potwierdzają anonimowo posłowie PiS. Pisze o nich także na Twitterze Wojciech Szacki z "Polityki Insight".
- Pytałem, czy to żart, ale poseł PiS zapewnia, że tak właśnie prezes powiedział - przekazał dziennikarz na Twitterze.
Wypowiedź prezesa PiS o "IV Rzeszy" skomentował także Patryk Michalski z Wirtualnej Polski.Pytałem, czy to żart, ale poseł PiS zapewnia, że tak właśnie prezes powiedział.
— Wojtek Szacki (@szacki) December 1, 2021
Tak, moje źródła też potwierdzają, że słowa o „IV Rzeszy” padły z ust prezesa PiS na zamkniętym spotkaniu. https://t.co/JVkYBJEuxV
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) December 1, 2021
Sprawa Mejzy i pandemia wśród tematów rozmów
Poza antyniemieckimi uprzedzeniami Jarosława Kaczyńskiego, na spotkaniu poruszono także inne tematy. Nie ma wątpliwości, że celem zebrania było zwarcie szeregów i mobilizacja. PiS ma kruchą większość w Sejmie i musi się pilnować przy każdym głosowaniu.
Prezes partii zajął także stanowisko w sprawie wiceministra sportu Łukasza Mejzy, który miał oszukiwać rodziców chorych dzieci oferując im drogie leczenie niepotwierdzone medycznie. Kaczyński ma z nim wyraźny problem, bo to na Mejzie wisi los rządu i to jego głos może być decydującym. Z drugiej strony atmosfera wokół niego jest coraz bardziej gęsta.
- Żadna konkretna deklaracja w naszej obecności nie padła. Jarosław Kaczyński wspomniał, że wśród wielu problemów, z którymi się mierzymy, jest sprawa wiceministra Mejzy - powiedział WP jeden z posłów PiS.
Jeszcze przed posiedzeniem klubu dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz pytała wicepremiera ds. bezpieczeństwa o to, czy jest zakładnikiem Mejzy, jednak Kaczyński odparł jedynie, że "nie jest niczyim zakładnikiem".
Przysłowiowe pięć minut poświęcono także kwestiom pandemii. Co zaskakuje, mówił o niej nie minister zdrowia Adam Niedzielski czy jego wiceministrowie, a sam prezes. To dobitnie pokazuje, że szef resortu zdrowia abdykował w obliczu rosnącej IV fali koronawirusa. Kaczyński zaś przekonywał do racjonalnych działań i podkreślał wagę szczepień. Oznajmił także, że w tym roku, ze względu na COVID, nie odbędzie się tradycyjne spotkanie opłatkowe w siedzibie na Nowogrodzkiej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: Super Express, WP, Twitter