Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Tusk do Warszawy przyjechał pociągiem, z siedziby partyjnej odjechał limuzyną
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 26.11.2021 11:07

Tusk do Warszawy przyjechał pociągiem, z siedziby partyjnej odjechał limuzyną

Donald Tusk skorzystał z usług partyjnego kierowcy, późnym wieczorem wsiadł do limuzyny
(zdjęcie ilustracyjne) Jan BIELECKI/East News

Po utracie prawa jazdy Donald Tusk korzysta nie tylko z pociągu. Lider PO przyłapany został w partyjnej limuzynie. Nie zasiadł jednak za kierownicą. Polityk skorzystał z usług kierowcy, które przysługiwały mu już wcześniej.

Reporterzy Super Expressu uchwycili moment, gdy Donald Tusk późnym wieczorem wsiadał do partyjnej limuzyny. Lider PO musiał zrezygnować ze swoich zasad i skorzystać z usług kierowcy.

Wcześniej Donald Tusk nie decydował się na to, by po spotkaniach i w czasie podróży za kierownicą zamiast niego siadał kierowca. Sobotnie zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące zmieniło tę kwestię.

Donald Tusk wsiada do partyjnym spotkaniu do limuzyny z kierowcą

W środę odbyła się konferencja Donalda Tuska. Chociaż lider PO poruszał kwestię złych działań rządu w związku z pandemią i ignorowanie przez gabinet Mateusza Morawieckiego zaleceń Rady Medycznej (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<), to nie zabrakło pytania o jego brak prawa jazdy.

Wtedy przyznał, że podróż z Sopotu do Warszawy pokonał pociągiem. - W poniedziałek przyjechałem pociągiem ekspresowym pendolino - wyjaśnił szczerze Donald Tusk. - Miałem czas, by przemyśleć to wszystko, co się stało - dodawał.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Okazuje się, że lider PO korzysta nie tylko z transportu zbiorowego. Reporterzy se.pl przyłapali Donalda Tuska, jak późnym wieczorem wraz z Borysem Budką wychodzi z siedziby partii i wsiada do czarnej, luksusowej limuzyny.

Jak relacjonują dziennikarze, kierowca już na nich czekał. Dbając o komfort Donalda Tuska, mężczyzna otworzył przed politykiem drzwi auta. W Platformie otwarcie mówi się, że mimo iż wcześniej Donald Tusk rezygnował z przywileju posiadania kierowcy, teraz co jakiś czas będzie musiał nagiąć swoje wcześniejsze zasady.

Kierowca tylko przy okazji specjalnych spotkań?

Słowa sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego na temat sposobów przemieszczania się Donalda Tuska mogą zdziwić. Kierowca partyjny i limuzyna nadal nie będą codziennością lidera PO.

- Sądzę, że przy okazji oficjalnych spotkań premier będzie korzystał z kierowcy - powiedział Marcin Kierwiński. - Uspokajam wszystkich, do poruszania się w Warszawie bardzo często wybiera hulajnogę albo po prostu spacer - wyjaśnił sekretarz.

Nie tylko Donald Tusk, oskarżenia wobec obozu władzy

Po słynnym już "rajdzie Donalda Tuska" (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<) pojawiły się doniesienia, że również czołowi politycy PiS mają problemy z respektowaniem przepisów ruchu drogowego.

"Fakt" oskarżył Mariusza Kamińskiego, że po tym, jak w studiu telewizji Polsat krytykował jazdę Donalda Tuska, wsiadł do samochodu, który przez Warszawę pędzić miał z prędkością 92 km/h. MSWiA zaprzeczyło tym doniesieniom. Dodatkowo wskazało, że to nie Mariusz Kamiński siedział za kierownicą, a kontrolę prędkości przeprowadzić może tylko policja.

Kolejne zarzuty padły pod adresem marszałek Witek. Kierowca wiozący polityczkę PiS miał nie tylko przejechać limuzyną na czerwonym świetle. "Fakt" przekazał, że samochód, w którym podróżowała Elżbieta Witek, przekroczył dopuszczalną prędkość aż o 40 km/h (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<).

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: se.pl, fakt.pl

Tagi: Donald Tusk