Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów w Wędrzynie
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 26.11.2021 08:10

Bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów w Wędrzynie

Wieczorny bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów w Wędrzynie
fot. Lubuska Policja, Straż Graniczna

Nocny bunt migrantów w strzeżonym ośrodku w Wędrzynie (woj. lubuskie). Około 100 z ponad 600 mężczyzn zaczęło zachowywać się agresywnie. - Migranci próbowali sforsować ogrodzenie - przekazała podporucznik Anna Michalska, rzecznika Straży Granicznej, w rozmowie z PAP. Migranci krzyczeli "freedom" (ang. wolność) oraz to, że chcą dotrzeć do Niemiec.

- Dziś cudzoziemcy umieszczeni w strzeżonym ośrodku w Wędrzynie próbowali sforsować ogrodzenie. Osoby były agresywne - przekazała w nocy z czwartku na piątek Straż Graniczna.

Do pomocy w stłumieniu buntu w Wędrzynie pogranicznicy wezwani zostali przez policję. Lubuscy funkcjonariusze poprosili o wsparcie Straż Graniczną, gdyż konflikt zaczął się mocno zaogniać.

500 policjantów wzięło udział w nocnej akcji w strzeżonym ośrodku dla migrantów. - Sytuacja została ustabilizowana - przekazała Lubuska Policja w czwartek wieczorem. Wiemy, co działo się wewnątrz.

Wędrzyn: bunt w strzeżonym ośrodku dla migrantów

Migranci, którzy brali udział w buncie w Wędrzynie, krzyczeli do funkcjonariuszy, że chcą trafić do Niemiec. Potwierdziła to rzeczniczka Straż Granicznej.

W wędrzyńskim ośrodku znajdują się obecnie 604 osoby. - Są to sami mężczyźni, z czego 358 osób to obywatele Iraku - przekazała dla PAP ppor. Anna Michalska.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Rzeczniczka SG dodała, że migranci "chcą opuścić ośrodek". - Są niezadowoleni ze swojego pobytu. Te wszystkie osoby chcą dostać się do Niemiec - wyjaśniła.

Budynek, w którym doszło do buntu migrantów, to ośrodek poligonowy. Mężczyźni próbowali nie tylko sforsować ogrodzenie. W niektórych miejscach jest ono jednak podwójne i potrójne z racji charakteru infrastruktury.

Agresywna grupa na plac wyniosła kosze na śmieci oraz szafki. Wybijali również okna w ośrodku. Po stłumieniu pierwszego zrywu policja i pogranicznicy zostali na miejscu. Ich działania nie zostały zakończone.

Rozmawiali z agresywnymi migrantami

Najpierw na miejsce wezwana została policja. Kiedy oceniono skalę zagrożenia, na miejsce przyjechała również Straż Graniczna z komendy w Krośnie Odrzańskim. Zdecydowano także o konieczności wezwania straży pożarnej.

- Choć sytuacja opanowana dzięki koncentracji dużych sił policyjnych, to wciąż wspólnie ze Strażą Graniczną i innymi służbami pozostajemy na posterunku - przekazała przed północą w nocy z czwartku na sobotę Lubuska Policja.

Na udostępnionych przez służby zdjęciach widać, że prócz funkcjonariuszy na miejsce wezwano również specjalistyczny sprzęt. Akcja przyniosła efekty, nikt nie zdołał zbiec z ośrodka.

- W tej chwili służby rozmawiają z agresywnymi imigrantami. Prowadzimy negocjacje, żeby się uspokoili - wyjaśniała w wieczornym komentarzu dla PAP ppor. Anna Michalska.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: twitter.com, PAP, wp.pl

Tagi: Uchodźcy