Janusz Kowalski wparował na mównicę i zaczął wymachiwać telefonem. Awantura w Sejmie
We wtorek po godz. 12 Sejm rozpoczął czterodniowe posiedzenie. Już na samym początku obrad zrobiło się gorąco m.in. za sprawą posła Prawa i Sprawiedliwości Janusza Kowalskiego. Polityk w ostrych słowach zwrócił się do Radosława Sikorskiego.
Pierwsze obrady po wakacjach
We wtorek, 9 września po godzinie 12:00 rozpoczęło się pierwsze po wakacyjnej przerwie posiedzenie Sejmu. Wśród tematów, którymi zajmą się posłowie, znajdzie się rządowy projekt ustawy dotyczącej cen energii oraz bonu ciepłowniczego. Rząd reaguje również na prezydenckie weta w sprawie mrożenia cen energii i pomocy obywatelom Ukrainy.
Już na samym początku wtorkowych obrad nie brakowało emocji. Podczas zgłaszania wniosków formalnych doszło do niemałej awantury.
Burza w Sejmie
Największe emocje pojawiły się, kiedy to na mównicę sejmową zaproszony został Janusz Kowalski z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk już na początku wypowiedzi poddał pod wątpliwość umowę Unii Europejskiej z Mercosur.
"Umowa UE - Mercosur to jest dramat dla polskich producentów drobiu, wołowiny, cukry, etanolu czy kukurydzy. Obowiązkiem polskiego rządku jest budować mniejszość blokującą w radzie Unii Europejskiej. A za to odpowiada w rządzie kto? Radosław Sikorski" - zaczął swoją wypowiedź poseł PiS. Chwilę później przeszedł do mocnej ofensywy w kierunku wicepremiera i szefa MSZ.
Poseł PiS zaatakował Sikorskiego
"Radosław Sikorski, który ma czas na nagrywanie durnowatych, infantylnych filmików w internecie, a nie ma czasu na budowanie mniejszości blokującej" - mówił Kowalski po czym wyciągnął telefon i zaczął nim machać na mównicy.
Chce panu Radosławowi Sikorskiemu, który oczywiście jest nieobecny, powiedzieć, ze telefon służy do dzwonienia. Do dzwonienia po wszystkich ministrach spraw zagranicznych i budowania mniejszości blokującej. Do tego absolutnie wzywamy - apelował poseł PiS.
Następnie wskazał, że “jeżeli pan minister nie potrafi tego zrobić, to niech się poda do dymisji. ”Bo my potrzebujemy ministra spraw zagranicznych, a nie internetowego błazna, który ma większe ego, niż terytorium Alaski. Natychmiast macie zbudować mniejszość blokującą dla umowy UE - Mercosur, a jak nie, to dymisja!" - nawoływał Kowalski.
ZOBACZ: Jaki, Braun i Obajtek doigrali się. Oficjalnie ruszyły procedury, są w poważnych tarapatach
Oberwało się też obecnemu na sali plenarnej szefowi MON Władysławowi Kosinakowi-Kamyszowi. “Co pan robi w ogóle w tym rządzie, który wbija nóż w plecy polskiemu rolnikowi?” - zapytał poseł PiS, po czym jego wypowiedź została przerwana przez marszałka Szymona Hołownię. Następnie spotkał się z gromkimi brawami polityków swojego ugrupowania.