Jak zachowywać się podczas mszy on-line? Ekspert wyjaśnia

Jak się zachować podczas mszy on-line

Nawet jeśli to jest piękna tradycja, która nas tak bardzo pociąga. Przeżywając ten trudny czas, który wiąże się z rozszerzającą pandemią, możemy z tego zrezygnować - wskazał prymas Polski mówiąc o święceniach pokarmów. - Zostawimy ten wybór, nie będziemy prawnie tego odwoływać, ale bardzo bym zachęcał i apelował, byśmy pokarmy mogli poświęcić w naszych domach. To jest bardzo piękna tradycja i podkreślenie roli rodziny jako kościoła domowego - dodał wczoraj na antenie radia Plus Wojciech Polak.

Ekspert KUL wskazuje, że podczas internetowych transmisji mszy nie ma konieczności podejmowania wszystkich gestów, postaw i aklamacji, które wykonują aktualnie uczestnicy zgromadzenia, któremu duchowo towarzyszymy - informuje w portalu Kobieta XL prof. KUL Piotr Kulbacki.

Jak przypomina katolicki ekspert, Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Komisji Episkopatu Polski wydała specjalne wskazania na wielki tydzień i święta wielkanocne. Wskazano w dokumentach, że podczas korzystania z transmisji zdalnej, należy z dużą rezerwą podchodzić do określenia „uczestnictwa w liturgii”, zdaniem KEP, oglądanie mszy nie zastępuje uczestnictwa w niej i jest różnica, między fizyczną bytnością w świątyni, a duchową łącznością ze zgromadzonymi.

Co wolno, a czego nie?

Wiele osób zastanawia się, jak zachowywać się podczas mszy on-line. Duchowa łączność z konkretną wspólnotą to zdaniem Kulbackiego „tylko” i „aż” wszystko, co zapewnia transmisja live - Zatem nasze postawy [...] winny być wyrazem naszego szacunku dla zbawczego dzieła Chrystusa, aktualnie uobecnianego w liturgii, z którą duchowo łączymy się. Nie oznacza to jednak konieczności podejmowania wszystkich gestów, postaw i aklamacji, które wykonują aktualnie uczestnicy zgromadzenia, któremu duchowo towarzyszymy. - informuje prof. KUL w Kobiecie XL.

Czy klękać przed telewizorem? - Istotną rolę odgrywa też w tym wszystkim nasza osobista wrażliwość, której nie należy lekceważyć. Klękanie przed ekranem to oczywiście lekka przesada, która może wywołać uśmiech na naszej twarzy, ale wielokrotnie miałem okazję widzieć starszych ludzi unieruchomionych w ścianach swoich mieszkań, którzy słysząc „bierzcie i jedzcie” klękali przed telewizorem lub radioodbiornikiem z takim przejęciem, że budziło to we w mnie wzruszenie zamiast rozbawienia - napisał w 2017 roku Ks. Michał Lubowicki w portalu Aleteia.org

Jak tłumaczy duchowny, zależy to od nastawienia osoby odbierającej mszę. Podczas oglądania transmisji, należy się zastanowić, czy chcemy być widzami, którzy tylko włączyli transmisję by „zobaczyć jak to wygląda”, czy też duchowo połączyć się ze wspólnotą. 

[EMBED-243]

Eksperci są zgodni. Samo oglądanie mszy w telewizji lub internecie nie zastąpi rzeczywistego uczestnictwa w eucharystii, jednak może być pomocne w akcie komunii duchowej. Portal Aleteia wskazuje jednak, że istnieje jedno wydarzenie, co do którego Kościół ma takie same nadzieje  od tego czy bierzemy w nim udział bezpośrednio, czy za pośrednictwem mediów.

Jest to błogosławieństwo Urbi et orbi. Papieskie błogosławieństwo udzielane jest kilka razy do roku. Przyjęcie go na żywo jest związane według katolickiej ideologii z przyjęciem odpustu zupełnego. I wtedy rzeczywiście i na sto procent warto i należy przeżegnać się przed ekranem. - wskazują duchowni.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Jacek Kurski modli się za przyjaciela

• Dowbor wyremontowała jej dom, później wszystko spłonęło. Pani Beata opowiedziała o dalszej pomocy

• Jaka „święconka” w tym roku? Prymas zachęca do pozostania w domach

Źródło: Kobieta XL, Aleteia