"Grosz do grosza i będzie kokosza". Czego o pieniądzach nauczyły nas nasze mamy?

"Mama zawsze miała rację" - czyli złote zasady z domu

Choć każda mama była inna, jedno łączyło ich podejście do pieniędzy — zdrowy rozsądek. "Grosz do grosza i będzie kokosza" - to zdanie powtórzyło się w sondzie najczęściej. Czasem półżartem, czasem zupełnie serio, ale za każdym razem z uznaniem dla matek.

Do tej pory mi powtarza, że trzeba dbać o kasę i żeby nie wydawać wszystkiego naraz - powiedziała młoda kobieta, dając do zrozumienia, że choć czasem pokusy wygrywają, to głos mamy brzmi w jej głowie do dziś.

Inna uczestniczka opisała z humorem sposób, w jaki jej mama uczyła budżetowania:

Pierwsza kupka to jest na opłaty, druga na przyjemności i na życie, a trzecia na inwestycje - wyliczała, dodając, że stosuje ten system do dziś. I rzeczywiście - to się sprawdza.

Mamy zdecydowanie mają największe doświadczenie w spinaniu budżetu, czasem również zależne od ich ścieżki zawodowej.

Mojej mamie nie muszę doradzać w sprawach finansowych, moja mama w banku pracuje także jest obeznana ze wszystkim - powiedział z dumą jeden z uczestników. 

W jego głosie słychać było, że te nawyki przekazano mu nie tylko słowami, ale i przykładem.

Rady, które wracają - często dopiero po latach

Nie wszyscy słuchali mamy, gdy byli młodzi — ale prawie wszyscy przyznają, że z wiekiem rozumieją, jak bardzo miała rację.

Jak jesteśmy młodzi, to się kształtuje nasza osobowość, nasze spojrzenie na świat, musimy popełnić kilka błędów, żeby zrozumieć: ojej, chyba mama miała rację - stwierdziła jedna z kobiet, z uśmiechem i lekkim żalem

Wielu wspominało przestrzeganie przed nadmiernym wydawaniem pieniędzy.

Żeby nie szastać, jak już to oszczędzać - jakieś lokaty, konta oszczędnościowe  - cytował jeden z rozmówców.

Inna kobieta mówiła wprost:

Do tej pory mi powtarza, że trzeba dbać o kasę i żeby nie wydawać wszystkiego na raz.

Po czym na pytanie, czy dalej tak dba o pieniądze, odpowiedziała żartobliwie:

Staram się, ale nie wychodzi. (…) Bo są za bardzo duże pokusy w sklepach.

I choć żartowała, że nie zawsze trzyma się maminych zaleceń, widać było, że wartości wyniesione z domu nadal są dla niej ważnym drogowskazem. Wreszcie jedna z pań podsumowała:

Mama ma zawsze rację, to jest prawda. Trzeba mieć też swoje zdanie, ale jednak wziąć poprawkę na to, że mama nie chce źle, tylko jak doradza, to dlatego, że nas kocha.

Tę myśl można by spokojnie oprawić w ramkę i zawiesić na ścianie w każdym z polskich domów.

Od oszczędzania do wolności - zmieniają się czasy, ale nie intencje

Choć pokolenia się zmieniają, a dziś często to dzieci wspierają finansowo swoich rodziców, rady matek nie tracą na wartości. Czasem — jak pokazała nasza sonda — zmienia się tylko kierunek edukacji.

Moja mama jest oszczędna, a ja sama ją namawiam na wydatki, żeby już teraz jak się wyprowadziły dzieci, żeby mogła się cieszyć życiem - mówiła jedna z uczestniczek, przekonując, że mama nie musi już liczyć każdej złotówki, jak kiedyś.

Rozmówczyni dodała, że role się odwróciły. Teraz to ona pomaga mamie, a nie ona jej. Zdarzały się również głosy, że mamy dziś bywają… bardziej rozrzutne niż dzieci. Jedna z pań stwierdziła, że to ona jest bardziej oszczędna, a jej mama szybciej ulega zakupowym impulsom. Role się odwróciły, ale wzajemna troska pozostała.

Zwieńczeniem tych wszystkich historii jest myśl, która przewijała się w wielu wypowiedziach: mamy nie muszą być ekspertkami od finansów, żeby przekazać najważniejsze wartości — odpowiedzialność, szacunek do pieniędzy i potrzebę oszczędzania na przyszłość. I nawet jeśli dziś mamy więcej aplikacji, kart i kont, to jedno się nie zmienia: Mama zawsze chce dobrze. I tego warto się trzymać — nie tylko od święta.

Dzień Matki to nie tylko kwiaty i życzenia. To też okazja, by podziękować za wszystkie rady — nawet te, których kiedyś nie rozumieliśmy. A jeśli Wasze mamy mówiły: "nie wydawaj wszystkiego naraz", to może warto dziś zajrzeć na konto i… posłuchać?

Chcesz lepiej zarządzać finansami? Mama miała rację, ale może czasem warto też skorzystać z nowoczesnych rozwiązań — chociażby tych oferowanych przez Bank Pekao S.A. W końcu grosz do grosza… i będzie kokosza!