Eksperci podkreślają, co może zrobić Putin, żąda tylko jednego. Niepokojące sygnały z Kremla
Ukraina jest gotowa do natychmiastowego czasowego zawieszenia broni nie tylko na morzu czy w powietrzu, ale na całej linii walk. “Jeśli Rosjanie się zgodzą – w tym momencie nastanie cisza” – podkreślił Wołodymyr Zełenski po wtorkowym spotkaniu delegacji Waszyngtonu i Kijowa. Donald Trump zagroził Putinowi, że jeśli nie zgodzi się na rozmowy pokojowe, USA będą “kontynuować walkę i zaopatrywać Ukrainę”. Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych ostro zareagowała na te słowa, stwierdzając, że wojnę “zakończą na własnych zasadach”. Eksperci tłumaczą, co to właściwie oznacza.
Propozycja zawieszenia broni na 30 dni. Donald Trump stawia Rosji ultimatum
We wtorek zakończyło się spotkanie dyplomatyczne delegacji Waszyngtonu i Kijowa w Dżuddzie. Obie strony rozmów są zadowolone z osiągniętego porozumienia w sprawie rozwiązania trwającego od przeszło trzech lat pełnoskalowego konfliktu zbrojnego Rosji i Ukrainy. Szef kancelarii ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak przekazał na konferencji prasowej, że w przyszłym tygodniu amerykańscy eksperci mają omówić technicznie szczegóły zawieszenia broni na 30 dni.
Jak dodał Wołodymyr Zełenski po rozmowach w Arabii Saudyjskiej, Ukraina całkowicie zawiesi broń na froncie, jeśli to samo uczyni Rosja. Prezydent zadeklarował pełną gotowość do niezwłocznego zaprzestania wymiany ognia. Podkreślił też, że obecna propozycja jest sprawdzianem dla Putina, czy ten faktycznie chce zapobiec dalszemu rozlewowi krwi.
Jesteśmy gotowi podjąć taki krok, a Stany Zjednoczone Ameryki muszą przekonać Rosję, aby to zrobiła – napisał w mediach społecznościowych.
Komentarza na gorąco udzielił mediom również Donald Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych optymistycznie podchodzi do planu negocjacji z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej – przekonywał, że do rozmów przystąpią jeszcze tego samego dnia lub w środę, 12 marca.
Widzieliśmy różnicę między ostatnią wizytą, całkowite zawieszenie broni. Ukraina zgodziła się i mam nadzieję, że Rosja się na to zgodzi – mówił.
Donald Trump dodał, że “zawieszeni broni jest bardzo ważne”. Pytany o to, czy z Władimirem Putinem porozmawia osobiście, odparł twierdząco: “Do tanga trzeba dwojga”. Tłumaczył także, że nie chce “tracić setek miliardów dolarów” na pomoc Ukrainie, skoro do zakończenia wojny może dojść w ciągu kilku dni. Jak jednak podkreśla prezydent USA, jeśli zajdzie potrzeba realizacji innych scenariuszy, nie zawaha się tego uczynić.
Jeśli nie zmusimy Federacji Rosyjskiej do wstrzymania ognia, będziemy po prostu kontynuować walkę i zaopatrywać Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Odpowiedź z Kremla nadeszła od razu. Rosja stawia się na piedestale
Rzecznika rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa przekazała, że władze Rosji są gotowe wyznaczyć zespół do rozmów z USA.
Nie wykluczamy kontaktów z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w najbliższych dniach – stwierdziła rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa, cytowana przez agencję Reutera.
Stanowczo jednak podkreśliła, że “Rosja podejmie własne decyzje w sprawie konfliktu w Ukrainie”. Dała tym samym wyraz oburzeniu Rosjan wobec angażowania się obcych krajów w sprawy ich wojny. Eksperci do spraw polityki międzynarodowej apelują, by działania rosyjskich władz w kwestii zakończenia konfliktu z Ukrainą oceniać sceptycznie. Nie wiadomo, czego dokładnie będą dotyczyły ich rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi i jakie stanowisko w tej sprawie zajmie delegacja Władimira Putina.
Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej nie odbywa się za granicą w wyniku pewnych porozumień lub wysiłków niektórych stron. Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej odbywa się wewnątrz Federacji Rosyjskiej – zwróciła uwagę Maria Zacharowa.
Ultimatum Donalda Trumpa zostało również surowo ocenione przez Konstantina Kosaczowa, przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. “Wszelkie porozumienia – z całym zrozumieniem potrzeby kompromisu – będą na naszych warunkach, a nie amerykańskich”, zaznaczył.
Jak podkreśla Wirtualna Polska, rosyjskie media już uskuteczniają narrację “żadnego porozumienia Rosji i USA nie będzie”. Eksperci mówią wprost, czego zażąda Władimir Putin.
Nie będzie zawieszenia broni? Putin oczekuje jednego
Rosja to bez wątpliwości kraj wyspecjalizowany w propagandzie i działaniach wywiadowczych, co udaje się zobaczyć często i na różnorodnych przykładach. Niewykluczone, że rozmowy z USA zostaną wykorzystane nie w celu faktycznego zawarcia umowy o czasowym zawieszeniu broni, ale po to, by obrócić negocjacje ukraińsko-amerykańskie na korzyść rosyjskich władz.
Dr Michał Marek, z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, w rozmowie z Wirtualną Polską podaje przykładowe kroki, jakie Rosja prawdopodobnie podejmie w związku z propozycją wstrzymania ataku.
Rosja ma kilka wariantów działania w obliczu propozycji zawieszenia broni: może oficjalnie odrzucić propozycję, przedstawiając ją jako wrogą intrygę, albo zgodzić się na nią, pozorując realizację, a następnie oskarżyć Ukrainę o zdradę i złamanie umowy. W obu przypadkach nie należy oczekiwać trwałego pokoju, a działania Rosji nie świadczą o tym, by do tego dążyła – tłumaczy.
Autor publikacji “Wojna informacyjna Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, Polsce i NATO” dodaje, że już w chwili ogłoszenia szczegółów spotkania w Arabii Saudyjskiej rosyjska propaganda zaczęła działać i dyskredytować wypracowane na nim ustalenia.
Zdaniem eksperta, Rosja wcale nie została przyparta do muru, a bezpośredniość w wypowiedziach prezydenta USA Donalda Trumpa może działać na jej korzyść. Wszystko wskazuje na to, że Putin nie zaakceptuje propozycji zakończenia wojny, która nie uwzględnia kapitulacji Ukrainy.
Propozycję zawieszenia broni przedstawia się jako cios w Rosję i próbę zyskania czasu przez Ukrainę na dozbrojenie się, co stanowiło odwrócenie narracji, sugerując, że to Stany Zjednoczone przestały dążyć do pokoju i knują intrygi przeciwko Rosji. Z tego wynika, że strona rosyjska stara się zdystansować od wszelkich propozycji pokojowych, które nie są równoznaczne z kapitulacją Ukrainy – podkreślił dr Michał Marek w rozmowie z WP.
Czytaj także: Niecodzienny incydent w Warszawie. Kobieta zabarykadowała się przed ambasadą
