Trump naprawdę powiedział to o wojnie na Ukrainie i się zaczęło. W Rosji poruszenie, Putin będzie wściekły

Po wtorkowych negocjacjach w Arabii Saudyjskiej ujawniono, że Ukraina wyraziła gotowość przyjęcia propozycji USA dotyczącej wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego 30-dniowego zawieszenia broni. Tymczasem świat obiegły również piorunujące słowa Donalda Trumpa w kierunku Rosji. Postawił Władimirowi Putinowi ultimatum. Na odpowiedź Moskwy nie trzeba było długo czekać.
USA i Ukraina chcą zawieszenia broni
"Ukraina wyraziła gotowość przyjęcia propozycji USA dotyczącej wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego 30-dniowego zawieszenia broni, które może zostać przedłużone za obopólną zgodą stron oraz podlega akceptacji i równoczesnemu wdrożeniu przez Federację Rosyjską" - przekazano w oświadczeniu USA i Ukrainy. Dodatkowo Stany Zjednoczone mają natychmiast przywrócić wymianę informacji wywiadowczych i wsparcie wojskowe dla naszych wschodnich sąsiadów. Tymczasem tuż po negocjacjach w Arabii Saudyjskiej Donald Trump postawił Rosji ultimatum.

Mocne zapowiedzi Donalda Trumpa
Po rozmowach na temat pokoju w Ukrainie szef kancelarii ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak przekazał, że eksperci z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych w przyszłym tygodniu zaczną omawiać szczegóły techniczne porozumienia o zawieszeniu broni. "Uzgodniliśmy, że w przyszłym tygodniu nasze zespoły zaczną rozmawiać o 30-dniowym zawieszeniu broni na poziomie ekspertów technicznych - zapowiedział w trakcie briefingu w saudyjskiej Dżudzie.
ZOBACZ: ZUS zwróci pieniądze z "zaniżonych" emerytur. Te osoby będą mogły ubiegać się o spore kwoty
Z kolei Wołodymyr Zełenski dodał, że podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej USA zaproponowały całkowite zawieszenie broni na froncie wojny Ukrainy z Rosją na 30 dni w powietrzu, na wodzie i wzdłuż całej linii walk. Donald Trump podkreślił natomiast, że ma nadzieję, iż Rosja zgodzi się na plan opracowany przez amerykańskich i ukraińskich urzędników. Przedstawił również ważną deklarację.
Donald Trump stawia Rosji ultimatum
“Widzieliśmy różnicę między ostatnią wizytą, całkowite zawieszenie broni. Ukraina zgodziła się i mam nadzieję, że Rosja się na to zgodzi. Spotkamy się z nimi później dziś i jutro. I mam nadzieję, że uda nam się zawrzeć umowę, myślę, że zawieszenie broni jest bardzo ważne - powiedział Donald Trump podczas wtorkowych wywiadów przed Białym Domem. Prezydent USA zdradził, że do spotkania dojdzie najpewniej w środę, 12 marca. Dopytywany, czy ma zamiar rozmawiać bezpośrednio z Władimirem Putinem, potwierdził, że do tego dojdzie. ”Do tanga trzeba dwojga" - zaznaczył Trump.
Prezydent Stanów Zjednoczonych jasno przekazał, że nie chce "tracić setek miliardów dolarów" na pomoc Ukrainie, a do zaprzestania walk może dojść w ciągu kilku dni. Postawił też rosyjskiemu przywódcy poważne ultimatum. “Jeśli nie zmusimy Federacji Rosyjskiej do wstrzymania ognia, będziemy po prostu kontynuować walkę i zaopatrywać Ukrainę” - zapowiedział.
ZOBACZ: Ziobro dostał pytanie o aresztowanie Mateckiego. Odpowiedź pełna obaw
Na odpowiedź ze strony Rosji nie trzeba było długo czekać. Kwestię ustaleń Ukrainy i USA na temat 30-dniowego zawieszenia broni skomentowała rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa. “Rosja podejmie własne decyzje w sprawie konfliktu w Ukrainie” - zaznaczyła cytowana przez agencję Reutera.
Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej nie odbywa się za granicą w wyniku pewnych porozumień lub wysiłków niektórych stron. Kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej odbywa się wewnątrz Federacji Rosyjskiej - dodała Zacharowa.
Z kolei według przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, Konstantina Kosaczowa, jakiekolwiek porozumienie dotyczące Ukrainy zostanie przyjęte jedynie na warunkach Moskwy. "Wszelkie porozumienia - z całym zrozumieniem potrzeby kompromisu - będą na naszych warunkach, a nie amerykańskich. I to nie jest przechwałka, ale zrozumienie, że prawdziwe porozumienia są nadal pisane tam, na froncie. Co powinni zrozumieć również w Waszyngtonie" - napisał na Telegramie.
"Rosja posuwa się naprzód w Ukrainie i dlatego z Rosją będzie inaczej - wskazał Kosaczow.
Swoje trzy grosze dołożył również minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. "Rosja będzie unikać kompromisów, które zagrażałyby życiu ludzi". Dodał, że Rosja "w żadnym wypadku nie zaakceptuje obecności wojsk NATO w Ukrainie, jeśli dojdzie do trwałego porozumienia pokojowego".




































