PKO BP zaalarmował klientów. Chodzi o ich konta bankowe, można stracić pieniądze

Pilny komunikat PKO BP. Bank wydał ostrzeżenie w sprawie zagrożenia dla klientów korzystających z bankowości elektronicznej. Jak czytamy, “możesz stracić pieniądze i kontrolę nad kontem”. Problem jest istotny, ponieważ na pierwszy rzut oka nie da się go dostrzec, a późniejsza próba naprawienia szkód może niestety skończyć się fiaskiem. Sprawdź, czy jesteś w zasięgu ryzyka i jak nie utracić dostępu do rachunku.
PKO BP ostrzega przed utratą pieniędzy. Jeden błąd i nie zalogujesz się do konta
PKO BP, mimo rosnącej konkurencji i jej innowacyjności, pozostaje liderem sektora finansów w Polsce. Choć codziennie z usług banku korzystają tysiące klientów – wobec czego spółka inwestuje gigantyczne pieniądze w bezpieczeństwo i ochronę danych osobowych – regularnie pojawiają się spore problemy. Bankowość elektroniczna, z uwagi na podatność na usterki, jest szczególnie narażona.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Powodem wydawania komunikatów o zagrożeniu najczęściej są sprytne działania oszustów – internetowych hakerów, którzy obecnie nie potrzebują szczególnych umiejętności, by w kilka minut przejąć rachunki bankowe i opróżnić je ze wszelkich środków. Tego samego dotyczy najnowszy komunikat, który PKO BP wydał w środę, 12 marca. Jeśli mowa w nim o Twoim przypadku, koniecznie zareaguj – zwłoka może kosztować Cię utratę oszczędności. A to zwłaszcza dlatego, że forma oszustwa weszła na jeszcze wyższy poziom.
Donald Trump wysłał Putinowi jasny sygnał. "To byłoby dla Rosji bardzo złe"Wystarczy kliknąć w link i stracisz pieniądze. PKO BP interweniuje w sprawie działań hakerów
Pierwsza myśl, jak pojawia się w głowie, gdy mowa o wyłudzeniach danych w internecie? Mnie to nie dotyczy – na pewno zdołam tego uniknąć.
Tymczasem rzeczywistość zweryfikowała już wiele takich postaw, doprowadzając ludzi do bankructwa, a przynajmniej szargając ich nerwy. PKO BP w najnowszym komunikacie podaje, że internetowi oszuści podszywają się pod bank i w formie wiadomości e-mail wysyłają łudząco poprawny mail z przyciskiem o treści: “WYMAGANA AKTUALIZACJA” – zobacz przykładowy mail na końcu artykułu.
Wiadomość opatrzona jest logotypem banku, zaczyna się zwrotem grzecznościowym i w uprzejmym tonie informuje, że “Bank Polski przeprowadził niedawno znaczącą modernizację systemu zabezpieczeń”. W ramach ulepszeń na konta klientów zostaną wdrożone zaawansowane systemy ochrony danych, uwierzytelnianie dwuskładnikowe, a nawet monitorowanie podejrzanego zachowania. Oszuści podkreślają, że przeprowadzenie aktualizacji pozwoli na ciągłe szkolenie pracowników banku w zakresie praktyk bezpieczeństwa. Paradoksalnie to ostatnie to prawda, ale nikomu nie jest do śmiechu.
Co się dzieje po kliknięciu w odnośnik i jak rozpoznać, że jest złośliwy? Tłumaczymy.
Czytaj także: TV Republika zaprosiła do rozmowy Jana Śpiewaka. Miał skrytykować Sikorskiego, a tu zaskakując sceny
Oszuści posługują się adresem mailowym w domenie PKO BP
PKO BP przekazał, że oszuści mają w polu nadawcy wiadomości e-mail wpisany adres: PKO Bank Polski <[email protected]>. To komplikuje rozpoznanie autentyczności komunikatu, ponieważ zwykle po domenie poznajemy, czy mail jest fałszywy.
Kliknięcie w link powoduje ponadto przeniesienie użytkownika w miejsce bardzo podobne do oryginalnej strony logowania PKO BP. Hakerzy żądają wpisania loginu i hasła do konta, a mając te dane właściwie już stają się “posiadaczami” wybranego rachunku bankowego i mogą swobodnie dokonać wypłaty środków.
Jeden szczegół zdradza jednak, że mail nie został wysłany ani przez pracowników banku, ani przez jego automatyczny system mailingowy. To forma podpisu na końcu i układ wiadomości, który jest zazwyczaj niezmienny dla danego przedsiębiorstwa – ewentualne modyfikacje szablonu ogłaszane są oficjalnie we wszystkich kanałach komunikacji.
Warto zwrócić uwagę, że bank zawsze podpisuje się pełną nazwą, podając takie informacje, jak forma prawna, numer identyfikacji podatkowej, a nawet kapitał zakładowy. Zwykle bank też nie popełnia błędów ortograficznych.
Na rządowej stronie gov.pl w bazie wiedzy czytamy, że należy zawsze podejrzliwie patrzeć na otrzymywane wiadomości e-mail. Przed kliknięciem w link warto go podejrzeć i upewnić się, że domena jest poprawna. Jeśli nie masz pewności, możesz w każdej chwili skontaktować się z działem obsługi klienta banku.
Zobacz: Zaskakująca wizyta Władimira Putina. Odwiedził atakowany region, padły mocne zapowiedzi




































