Drzewo runęło na drogę i zgniotło auto. Nie żyje kierowca
Do tragicznego wypadku drogowego doszło w piątek 23 lutego w Koprzywnicy (woj. świętokrzyskie). Samochód osobowy wypadł z drogi, dachował i uderzył w drzewo. Strażacy, aby dostać się do poszkodowanego kierowcy, musieli użyć specjalistycznego sprzętu.
Tragiczny wypadek w Koprzywnicy
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 14.00 na drodze krajowej numer 79 w Koprzywnicy. Kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad autem.
Ze wstępnych ustaleń policji wiadomo, że samochód osobowy, którym podróżował 35-letni mężczyzna, w pewnym momencie z nieustalonych przyczyn zjechał z trasy, dachował i uderzył w przydrożne drzewo, które w wyniku zdarzenia złamało się i niefortunnie przygniotło pojazd.
Owsiak wyjawił, co spotkało go na poczcie. Klient powiedział, co sądzi o WOŚPStrażacy musieli wycinać zakleszczonego kierowcę z pojazdu
W samochodzie, który uderzył w drzewo i dachował, strażacy znaleźli nieprzytomną osobę. Około 35-letni mężczyzna był zakleszczony w pojeździe, dodatkowo samochód przygniatało złamane drzewo - przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy KW PSP w Kielcach.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Nie żyje 18-latka i 25-latek
W działaniach na miejscu zdarzenia uczestniczyło łącznie sześć zastępów straży pożarnej. Strażacy usunęli drzewo, a do poszkodowanego mężczyzny dostali się przy użyciu narzędzi hydraulicznych. 35-latek został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego.
Tragiczny wypadek w Koprzywnicy. Nie żyje 35-latek
Niestety życia 35-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz pogotowia przed godziną 14:30 stwierdził zgon. Policja pod nadzorem prokuratury bada szczegółowe okoliczności i przyczyny tego tragicznego wypadku.
ZOBACZ: Wybuch w warszawskim urzędzie. Są ranni
Droga krajowa nr 79 jest zablokowana w obu kierunkach. Utrudnienia potrwają prawdopodobnie kilka godzin. Służby organizują objazdy.