Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Katastrofa śmigłowca w Tanzanii. Nikt nie przeżył
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 25.12.2025 22:14

Katastrofa śmigłowca w Tanzanii. Nikt nie przeżył

Katastrofa śmigłowca w Tanzanii. Nikt nie przeżył
Fot. Canva

Katastrofa podczas misji ratunkowej w jednym z najtrudniejszych rejonów Afryki zakończyła się śmiercią pięciu osób, w tym turystów z Europy.

  • gdzie doszło do tragedii i na jakiej wysokości
  • kogo przewoził śmigłowiec i jaki był cel lotu
  • co wiadomo o okolicznościach katastrofy
  • dlaczego akcje ratunkowe w tym rejonie są wyjątkowo ryzykowne

Katastrofa śmigłowca w rejonie Kilimandżaro. Nikt nie przeżył

Do tragicznego wypadku doszło w środę w rejonie masywu Kilimandżaro w północnej Tanzanii. Śmigłowiec, który realizował misję medyczną, rozbił się w pobliżu obozu Barafu, jednego z ostatnich punktów postoju dla wspinaczy zmierzających na szczyt. Na pokładzie maszyny znajdowało się pięć osób. Nikt nie przeżył.

Jak poinformowały władze Tanzanii, na które powołuje się Reuters, maszyna wykonywała lot związany z pomocą medyczną. Do katastrofy doszło w ekstremalnych warunkach wysokogórskich, na wysokości przekraczającej 4600 metrów nad poziomem morza.

Ofiary katastrofy. Turyści z Europy na pokładzie

W wyniku wypadku zginęło pięć osób. Wśród ofiar byli dwaj turyści z Czech, a także lekarz, lokalny przewodnik z Tanzanii oraz pilot pochodzący z Zimbabwe. Śmigłowiec miał transportować pomoc medyczną w rejonie, gdzie dostęp drogowy jest praktycznie niemożliwy, a każda akcja ratunkowa wiąże się z ogromnym ryzykiem.

Lokalne media, w tym tanzaniański dziennik „Mwanachi” oraz regionalne stacje telewizyjne, informowały, że lot odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. Na takiej wysokości problemem jest nie tylko zmienna pogoda, ale także rzadsze powietrze, które znacząco wpływa na osiągi maszyn.

Dlaczego loty ratunkowe w rejonie Kilimandżaro są tak niebezpieczne

Kilimandżaro jest najwyższą górą Afryki, a jej szczyt wznosi się na wysokość niemal 6000 metrów nad poziomem morza. Rejon obozu Barafu znajduje się już w strefie wysokogórskiej, gdzie warunki są skrajnie wymagające zarówno dla ludzi, jak i dla sprzętu lotniczego.

Eksperci podkreślają, że loty śmigłowców na takiej wysokości należą do najbardziej ryzykownych operacji lotniczych. Ograniczona widoczność, silne podmuchy wiatru oraz niska zawartość tlenu sprawiają, że nawet rutynowe misje mogą w jednej chwili zamienić się w dramat.

Władze Tanzanii zapowiedziały wszczęcie postępowania wyjaśniającego, które ma ustalić dokładne przyczyny katastrofy.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News