Donald Tusk rozważa usunięcie marszałka Senatu. Są już kandydaci, ale i jedno "ale"
Donald Tusk i grupa senatorów Koalicji Obywatelskiej chcą zmiany w fotelu marszałka Senatu? Jak donosi Interia, pozycja Tomasza Grodzkiego jest zagrożona, a w kuluarach spekuluje się o jego następcach. Hamulcowym całej sprawy mają być jedynie nieprzewidywalni koalicjanci.
- Delikatna sprawa, bo nie wiadomo, jak zachowają się nasi koalicjanci. Najważniejsza jest większość - tak doniesienia o odwołaniu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego komentuje jeden z polityków KO.
Spekulacje co do przyszłości polityka pojawiły się po tym, jak Interia napisała, że nad wymianą marszałka izby wyższej polskiego parlamentu zastanawia się sam Donald Tusk z grupą towarzyszących mu senatorów. Czyżby więc w opozycji szykowała się prawdziwa rewolucja?
Problemy z marszałkiem Grodzkim
W Kancelarii Senatu od dawna ma się dziać niezbyt dobrze. Jej pracownicy tęsknią podobno za poprzednim marszałkiem, Stanisławem Karczewskim z PiS, którego określają mianem "złotego człowieka" i który ujął ich swoim miłym usposobieniem oraz nastawieniem do urzędników.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Niepokojącym symptomem mogą być chociażby duża rotacja pracowników i plotki o złej atmosferze w kancelarii. Donald Tusk zdaje sobie z tego sprawę, dlatego poważnie bierze pod uwagę utrącenie Grodzkiego, zwłaszcza, że ciągną się za nim oskarżenia o korupcję, które wciąż podsyca TVP. Problem jest poważny, gdyż prokuratura już dwukrotnie wysyłała wnioski o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu. Do tej pory jednak wicemarszałek Bogdan Borusewicz wykręcał się, mówiąc o ich wadliwym sformułowaniu. Mimo tego, Tusk uważa, że zamieszanie niekorzystnie wpływa na notowania całej KO i tylko w publicznych wypowiedziach broni Grodzkiego.
- Tomasz Grodzki jest ofiarą nagonki, bo jest gwarantem tego, że PiS nie ma większości w Senacie - powiedział w październiku 2021 r. Tusk. Jak usłyszeli dziennikarze Interii, marszałek Senatu przekazał liderowi partii, że dobrowolnie nie zrzeknie się immunitetu. Sam Tusk pozostaje w kropce, bo nie wie, czy zmianę marszałka poparliby koalicjanci, a to mogłoby kosztować go utratę większości w Senacie.
"Wielkie ego" marszałka
W przestrzeni publicznej coraz częściej słychać także zarzuty o "wielkim ego" marszałka, który zleca swoim pracownikom sprawdzanie mediów społecznościowych poszczególnych polityków, mogących pisać na jego temat nieprzychylne komentarze lub będących źródłem przecieków.
Z kolei zaglądając na stronę internetową Senatu można zauważyć, że zdjęcie Grodzkiego jest nadzwyczaj wyeksponowane, a wokół niego brakuje fotografii wicemarszałków. Pod nim znajduje się szeroki opis dokonań polityka, który informuje m.in. o wieloletniej działalności opozycyjnej czy sukcesach zawodowych.
Donald Tusk ma już następcę
Informatorzy portalu Interia potwierdzają, że w kontekście zmiany marszałka Senatu przewijają się głównie dwa nazwiska: Sławomir Rybicki oraz Bogdan Zdrojewski. Pierwszy z nich ma być osobistym faworytem Donalda Tuska, jednak na jego przeciwnika bardziej przychylnie zerkają koalicjanci.
- Obecnie nie jestem objęty żadnymi rozmowami, nie dotarła do mnie żadna propozycja. Dlatego mojej kandydatury nie ma na stole - powiedział Interii Zdrojewski.
- Nie będę się wypowiadać na temat zmiany marszałka. Nie biorę udziału w żadnych działaniach, które mogłyby do niej prowadzić. Jeśli wymienia się moje nazwisko, to miło mi, ale nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. Mamy stabilną większość i tego się trzymamy - skomentował zaś Rybicki.
Za pozostawieniem na stanowisku Tomasza Grodzkiego wciąż są wicemarszałkowie, którzy obawiają się, że roszady dotknęłyby także ich osobiście.
Senatorowie spoza KO powątpiewają tymczasem w to, czy nastąpi jakakolwiek zmiana, wskazując na brak porozumienia wszystkich opozycyjnych sił w Senacie.
- To dyskusja hipotetyczna, odległa w czasie i przestrzeni. Jak mawiał Eugeniusz Kłopotek, to trochę jak z PSL: trwało, trwa i trwa mać - powiedział Ryszard Bober z klubu PSL-Koalicja Polska.
Także Wojciech Konieczny, który niedawno opuścił szeregi Nowej Lewicy, choć deklaruje chęć rozmowy o ewentualnych reformach, potwierdza, że póki co nie otrzymał żadnych informacji o poważnym podejściu do tematu.
Senatorowie KO w mobilizacji
Jak ustaliła Interia, grupa senatorów Koalicji Obywatelskiej czeka jedynie na słowo od Donalda Tuska, gotowa głosować nad zmianą w fotelu marszałka. Grodzki nie ma silnego politycznego zaplecza i kojarzony jest z Grzegorzem Schetyną, co przemawia na jego niekorzyść.
- Wybór Tomasza Grodzkiego na stanowisko marszałka był po części wyborem Grzegorza. (...) Na pewno Donald Tusk chce swojego człowieka w fotelu marszałka Senatu. A Tomasz nie zalicza się do tej kategorii - mówi jeden z parlamentarzystów KO.
Bez względu na to, jak zakończy się sprawa, mało prawdopodobne jest, że Grodzki będzie musiał odpowiadać karnie za zarzucane mu czyny. Przekonany o tym jest informator Interii. Sam Tomasz Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane przeciwko niemu zarzuty korupcyjne są nieprawdziwe.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Nie żyje Witold Kopeć. W sieci pojawił się poruszający wpis o zmarłym aktorze
Ksiądz zdradził, co się stanie, gdy wierny nie wręczy koperty podczas kolędy
Źródło: Interia