Czarzasty zadecydował tuż przed końcem roku. Rewolucja w "kilometrówkach"
Końcówka roku przyniosła decyzję, która może realnie zmienić sposób rozliczania przejazdów przez posłów. Wystarczyło jedno podpisane zarządzenie i kilka wpisów w mediach społecznościowych, by temat „kilometrówek” wrócił na polityczne czołówki. Choć zapowiadane zmiany wyglądają na przełomowe, nie brakuje też wątpliwości, jak będą działać w praktyce.
- Decyzja marszałka i sygnał wysłany w mediach społecznościowych
- Co dokładnie zmienia się w zasadach rozliczania kilometrówek?
- Rejestr zamiast paragonów. Plusy zmian i pierwsze zastrzeżenia
Decyzja marszałka i sygnał wysłany w mediach społecznościowych
Informacja o zmianach pojawiła się publicznie w poniedziałek na platformie X. Włodzimierz Czarzasty opublikował na swoim profilu krótki wpis, w którym poinformował o podpisaniu dokumentów.
– Kilometrówki podpisane. Sprzedaż alkoholu zakazana. Ciąg dalszy nastąpi jutro 👍 – napisał na platformie X Włodzimierz Czarzasty, dołączając zdjęcie podpisanego Zarządzenia Marszałka Sejmu z 30 grudnia 2025 roku.
Sam komunikat był lakoniczny, ale jednoznacznie sugerował, że chodzi o istotne decyzje organizacyjne w Sejmie. Wpis marszałka szybko zaczął krążyć w sieci, a uwagę opinii publicznej przyciągnęło przede wszystkim hasło dotyczące kilometrówek, czyli zasad rozliczania przejazdów samochodowych przez posłów.
Co dokładnie zmienia się w zasadach rozliczania kilometrówek?
Szczegóły zmian przedstawił na tej samej platformie Radosław Karbowski, publikując obszerny wpis na swoim własnym profilu.
– Mamy to! Wchodzą w życie zmiany w kilometrówkach – rozpoczął swój wpis Radosław Karbowski, po czym punkt po punkcie opisał nowe zasady.
Jak wskazał Karbowski, limit kilometrów możliwych do rozliczenia bez prowadzenia rejestru zostaje znacząco obniżony.
– Z 3500 do 1500 km zmniejszy się limit kilometrówki możliwej do rozliczenia bez rejestru. Przejazdy w ramach tej puli powinny być realizowane w okręgu wyborczym – napisał.
Oznacza to, że posłowie będą mogli rozliczać bez dodatkowych formalności jedynie przejazdy wykonywane lokalnie, na terenie własnego okręgu. Dalsze podróże będą już objęte nowymi obowiązkami.
– Jeśli poseł będzie chciał wyjechać poza okręg wyborczy i otrzymać zwrot za przejazdy powyżej 1500 km, będzie musiał odnotować je w specjalnym rejestrze z podaniem dat podróży, tras i liczby przejechanych kilometrów – podkreślił Karbowski.
To zasadnicza zmiana względem dotychczasowych reguł, które dawały znacznie większą swobodę.
Rejestr zamiast paragonów. Plusy zmian i pierwsze zastrzeżenia
W swoim wpisie Radosław Karbowski nie ograniczył się jedynie do opisu nowych zasad. Zwrócił też uwagę na ich słabsze strony.
– Rejestr to krok w dobrą stronę, ale w dalszym ciągu bazuje na zaufaniu. Posłowie nie będą musieli gromadzić faktur ani paragonów – zaznaczył, wskazując, że nowe rozwiązanie nie wprowadza obowiązku dokumentowania przejazdów rachunkami.
Jak dodał, Kancelaria Sejmu będzie wprawdzie miała możliwość przeprowadzania kontroli, jednak ich realna skuteczność może być ograniczona.
– Kancelaria Sejmu będzie mogła przeprowadzać kontrole, ale ich skuteczność będzie znikoma, bo jak to weryfikować? – napisał Karbowski, jasno sygnalizując wątpliwości dotyczące egzekwowania przepisów.
Na koniec podkreślił również swój osobisty udział w pracach nad zmianami i odniósł się do roli marszałka.
– Cieszę się, że mogłem być jedną z osób, które przyczyniły się do tych zmian. Gratuluję Włodzimierzowi Czarzastemu, który pokazał, że się da. To druga konkretna zmiana po zakazie sprzedaży alkoholu – stwierdził.
Nowe zasady zaczynają obowiązywać wraz z podpisanym zarządzeniem, a ich praktyczne skutki będzie można ocenić dopiero w nadchodzących miesiącach.