Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Biedronka stanęła w płomieniach, wszyscy uciekali w popłochu. Wstrząsające doniesienia
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 09.12.2024 17:40

Biedronka stanęła w płomieniach, wszyscy uciekali w popłochu. Wstrząsające doniesienia

pożar
fot. KPP Płońsk

W ostatnich dniach doszło do ogromnego pożaru w Płońsku. Ogień zajął miejscową Biedronkę. Łączna wartość strat oszacowana została na blisko 7 milionów złotych. Policja właśnie przekazała szokujące informacje. Do sprawy zatrzymano 28-letniego mężczyznę, który miał doprowadzić do tego pożaru. Ukrywał się w zaskakującym miejscu. 

Wielki pożar Biedronki, w magazynie przebywały 4 pracownice

O pożarze Biedronki w Płońsku informowaliśmy w zeszłym tygodniu. Ogień pojawił się w nocy i bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Z żywiołem przez kilka godzin walczyło 20 zastępów straży pożarnej. Jak informował oficer dyżurny KP PSP w Płońsku, prawdopodobnie zapalił się kontener na śmieci w pobliżu sklepu. 

Jak informuje policja, w chwili wybuchu pożaru w magazynie sklepu przebywały cztery pracownice.

Kobiety poczuły dym i samodzielnie ewakuowały się na zewnątrz, powiadamiając odpowiednie służby. Na szczęście żadna z nich nie wymagała pomocy medycznej - przekazują mundurowi.

Policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczali teren, umożliwiając strażakom sprawne prowadzenie akcji ratunkowej, a jednocześnie dokonywali wstępnych ustaleń dotyczących przyczyn zdarzenia. Szybko okazało się, że pożar nie był nieszczęśliwym wypadkiem

2.png
fot. KPP Płońsk
3.png
fot. OSP KSRG Siedlin
Poszukiwany od kilku dni profesor nie żyje. Ujawniono, co znaleziono w jego aucie

Policjanci szybko ustalili, kto stoi za pożarem Biedronki

Policja informuje, że po zakończeniu akcji gaśniczej na miejscu pracowała policyjna grupa operacyjno-dochodzeniowa, prokurator oraz biegły z zakresu pożarnictwa i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. 

Zebrane dowody i ślady wskazywały na podpalenie. Okazało się, że ogień został podłożony w koszach na śmieci znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie budynku. Ogień szybko rozprzestrzenił się na elewację, a następnie na poddasze i drewnianą konstrukcję dachu supermarketu - przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z KPP w Płońsku.

ZOBACZ: Poważna awaria w PKO BP. Klienci bez dostępu do konta

Ogień doszczętnie strawił dach budynku, w tym znajdującą się na nim instalację fotowoltaiczną. W wyniku pożaru zniszczeniu uległo również wyposażenie sklepu i towar. Łączna wartość strat została oszacowana na niemal 7 milionów złotych.

Policja bardzo szybko ustaliła tożsamość mężczyzny, podejrzanego o dokonanie podpalenia. Niebywałe, gdzie ukrywał się 28-latek. Nie udało mu się przechytrzyć mundurowych.

Niebywałe, gdzie ukrywał się 28-latek. Policjanci nie dali się przechytrzyć

Dzięki zebranym dowodom, m.in. zabezpieczonym nagraniom z monitoringu, policja zatrzymała 28-letniego mieszkańca Płońska, który już wcześniej był karany za rozboje i kradzieże. Służby pojawiły się w jego miejscu zamieszkania, jednak bliscy 28-latka twierdzili, że mężczyzna tam nie przebywa. Policjanci od razu wyczuli, że te informacje mogą być nieprawdą. Dokładnie przeszukali teren posesji i odnaleźli 28-latka.

Mężczyzna ukrywał się przed policjantami w drewnianej przybudówce, gdzie trzymane jest drewno i narzędzia. Szopa zamknięta była na kłódkę, a klucz miał przy sobie znajdujący się wewnątrz 28-latek.

Policjanci ustalili, że gdy chciał wyjść na zewnątrz dzwonił do partnerki, wyrzucał klucz, a ona go wypuszczała. Pomimo prób ukrycia się został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu - informuje płońska policja.

ZOBACZ: Ten dodatek od ZUS "podwaja" wysokość emerytury. Można go otrzymywać co miesiąc

Sąd na wniosek śledczych zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące.

28-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności za podpalenie, które naraziło pracownice sklepu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowanie milionowych strat - podkreśla policja.