Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Technologia > 12-latek był w lesie z dziadkiem podczas burzy. Nagle drzewo przygniotło jednego z nich
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 01.09.2023 23:00

12-latek był w lesie z dziadkiem podczas burzy. Nagle drzewo przygniotło jednego z nich

policja
KMP Kraków (zdj. ilustracyjne)

Funkcjonariusze z komisariatu w Nowej Dębie poinformowali o niebezpiecznym zdarzeniu, do którego doszło minionej soboty w jednym z podkarpackich lasów z udziałem 12-letniego chłopca oraz jego dziadka. Podczas gwałtownej burzy, powalone drzewo przygniotło dziecko oraz seniora, którzy jechali na rowerach przez las. Chłopiec zachował zimną krew i zadzwonił na numer alarmowy 112. Jako pierwsi do poszkodowanych dotarli policjanci, którzy ruszyli im z pomocą.

12-letni chłopiec i jego dziadek zostali przygnieceni przez drzewo

Ostatnie dni na Podkarpaciu to ciągłe deszcze i ulewne burze, które powodują wiele podtopień, ale i zniszczeń związanych z połamanymi drzewami i konarami. To właśnie powalone drzewo było przyczyną bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem 12-letniego chłopca i jego 63-letniego dziadka, którzy wybrali się na rowerową przejażdżkę.

Policja poinformowała o całej sprawie w piątek 1 września. Jak czytamy w komunikacie: - Około godziny 16 dyżurny jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące dwóch rannych osób. Z przekazanych informacji wynikało, że podczas gwałtownej burzy na dwóch rowerzystów, jadących ścieżką przez las, runęło drzewo wyrwane z korzeniami przez wichurę. Do zdarzenia doszło na ścieżce rowerowej Rozalin-Nowa Dęba.

Wojciech Glanc miał niepokojącą dla Polaków wizję. "Boję się tej zimy"

12-latek wezwał pomoc

Jak się okazało, 12-latek wykazał się bardzo dojrzałą postawą i zachował zimną krew do samego końca. To on wezwał pomoc, używając do tego telefonu komórkowego swojego dziadka. - 12-letni chłopiec, pomimo że był przygnieciony swoim rowerem i drzewem, sięgnął po telefon dziadka i połączył się z numerem alarmowym 112, wzywając pomoc. Instruowany przez dyspozytora wskazał lokalizację miejsca, w którym się znajdowali - informowali policjanci. 

Funkcjonariusze z komisariatu w Nowej Dębie dotarli do poszkodowanych jako pierwsi. - Na miejscu zastali leżącego pod drzewem chłopca i jego opiekuna, który zdołał się już wydostać spod ciężaru drzewa. Policjantka zdjęła kurtkę służbową i okryła 12-latka przed ulewnym deszczem, a 63-latka zabrała do radiowozu - czytamy w komunikacie policji.

Chłopca udało się wydostać. Poszkodowani trafili do szpitala

W tym czasie drugi policjant pobiegł w kierunku głównej drogi, by jak najszybciej wskazać miejsce zdarzenia strażakom i ratownikom medycznym. Do czasu ich przyjazdu, policjantka opiekowała się chłopcem. Strażacy z PSP w Nowej Dębie usunęli powalone drzewo i wydostali młodego mieszkańca Krakowa. Chłopiec uskarżał się na ból w nodze. Obaj poszkodowani trafili na badania do szpitala.

Dzięki bardzo bohaterskiej postawie 12-latka oraz szybkiej reakcji służb niebezpieczne zdarzenie zakończyło się finalnie szczęśliwie. Policja apeluje jednak, aby nie lekceważyć otrzymywanych powiadomień SMS. Alert RCB jest wysyłany wyłącznie dla bezpieczeństwa, tylko w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy nasze zdrowie lub życie może być zagrożone.

 

Źródło: Policja