Zostawiasz paragony w sklepie? Wiele osób nawet nie wie, jak duży błąd popełnia

Traktujemy ja jak niepotrzebne świstki papieru, tymczasem w rzeczywistości mają wielką moc. Pozostawienie paragonów na ladzie w sklepie może mieć nieprzyjemne konsekwencje. Okazuje się, że zdecydowana większość Polaków po prostu je wyrzuca. Wielu z nas nieświadomie popełnia przy tym bardzo duży błąd. Mało kto zdaje sobie z niego sprawę.
Wiele osób zostawia paragony w sklepie. Popełniają duży błąd
Duża część społeczeństwa traktuje paragony jak śmierci i najczęściej zostawia na ladzie lub wyrzuca do najbliższego kosza na śmieci. Okazuje się jednak, że gromadzenie paragonów po zakupach niesie za sobą wiele dobrego. Chodzi między innymi o zyski osobiste, a więc większą kontrolę nad własnymi wydatkami oraz, co za tym idzie, znajdowanie okazji do oszczędności.
Okazuje się jednak, że istnieje jeszcze jeden istotny powód, dla którego warto zabierać paragony z lady i nie zostawiać ich w zasięgu ekspedientów. Ci, którzy wykazują się nieuczciwością, mogą je wykorzystać w nieodpowiednim celu. Możliwości przeprowadzenia takiego procederu niewiele osób się spodziewało.
Zostawianie paragonów to duży błąd. Oszuści tylko na to czekają
Nieuczciwi pracownicy mogą wykorzystać porzucone w sklepie paragony do oszustwa. Okazuje się bowiem, że ten z pozoru nieistotny świstek papieru może zostać wykorzystany do przeprowadzenia fikcyjnego anulowania zakupu lub zwrotu zakupionego towaru. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w jednym z gdańskich outletów, gdzie pracownik wykorzystywał paragony do wzbogacenia się.

Chodziło o zwroty zakupionych towarów oraz tym samym wyjęcie gotówki z kasy. W pewnym momencie właściciele sklepów zorientowali się, że dzieje się coś niedobrego, a pieniędzy brakuje. Monitoring od razu wykazał, co się działo. Jak się okazuje, mężczyzna najprawdopodobniej robił to od kilku miesięcy i łącznie wzbogacił się o 50 tysięcy złotych.
Tak na paragonach wzbogacił się kasjer
Towary, które według kasjera zostały zwrócone, tak naprawdę do sklepu nigdy nie wróciły. System z wykorzystaniem paragonu zezwolił jednak na przeprowadzenie procedury. Łącznie doszło do 60 transakcji, a łączna kwota oscyluje wokół 50 tysięcy złotych. Pracownik został zatrzymany, a za jego oszustwa grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Pracownik gdańskiego outletu nie jest jedyną osobą, która wpadła na taki pomysł. Porzucone przez klientów paragony wykorzystywał również praktykant w pizzerii, który wyprowadził z kasy 7,6 tysiąca złotych, a także kasjerka z Pszczyny, która wzbogaciła się o 31 tysięcy złotych. Dowody zakupu zawsze warto zabierać ze sobą, aby zapobiec możliwości dokonania takiego czynu.





































