Pomylił odbiorcę przy robieniu przelewu. Nie mógł uwierzyć, jak zachował się bank

Wiele osób w swoim codziennym życiu, przy robieniu opłat lub zakupów, korzysta z przelewów bankowych oraz blików. Te są niezwykle łatwe, bowiem wystarczy wpisać numer telefonu oraz specjalny kod składający się z kilku cyfr, by w ciągu dosłownie chwili odbiorca otrzymał pieniądze. Okazuje się jednak, że w zupełności przez przypadek, może dojść do pomyłki, a należyta kwota trafić może w ręce zupełnie innej osoby. Co w takim przypadku? Pewien mężczyzna wyjawił, jak zachował się bank, gdy przesyłając pieniądze Blikiem, pomylił numer telefonu.
Czym jest przelew Blik?
Zanim przejdziemy do historii właściwej, zacznijmy jednak od początku. Czym jest Blik? Tak w prostych słowach, skorzystać z niego go można zwykle w aplikacji bankowej - wówczas wygenerowany zostaje jednorazowy kod, który można następnie wpisać w bankomacie, terminalu płatniczym lub przy robieniu zakupów za pośrednictwem strony internetowej. Wówczas należy go wpisać w odpowiedniej rubryce i potwierdzić, a pieniądze na koncie odbiorcy znajdują się niemal natychmiastowo.
Nie da się ukryć, że ta metoda płatności jest bardzo łatwa i szybka, a do skorzystania z niej potrzebny jest tylko telefon z zainstalowaną i działającą aplikacja banku. Okazuje się jednak, że czasami, przez nieuwagę, może przynieść niemałe kłopoty, o czym przekonał się pewien mężczyzna. Poznajcie jego historię.
Omyłkowo źle wysłany Blik przyczynił się do niemałego zamieszania
Przy korzystaniu z bankowości internetowej oraz przelewach Blik, należy zachować szczególną ostrożność, bowiem nieuwaga może zakończyć się niemałymi problemami, o czym przekonał się redaktor portalu Komputer Świat, na łamach którego podzielił się swoją historią.
Wyjawił wówczas, że przelał Blikiem swojej znajomej 70 złotych za książki, które od niej kupił, lecz pieniądze te nie trafiły do niej. Zauważył, że miał dwie opcje - albo został oszukany, albo przez zupełny przypadek jego pieniądze zostały przelane do zupełnie innej osoby, a spowodowane to mogło zostać błędnie wpisanym numerem telefonu. Mimo wszystko stawiał na tę drugą wersję.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczna sytuacja przed Wielkanocą. Chodzi o jajka, sprzedawcy nie mają złudzeń
Mężczyzna nie wiedział, co stało się z przelanymi przez niego pieniędzmi, dlatego też postanowił działać. 14 marca w banku zgłosił chęć otrzymania zwrotu kwoty, którą przesłał metodą Blik. Jak za tę prośbę zareagowała placówka?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Tak zareagował bank na prośbę mężczyzny?
Jak czytamy na portalu Komputer Świat, mężczyzna, który sądził, że być może omyłkowo źle wpisał numer podczas przelewu Blik, postanowił zgłosić się do banku, a jego celem było otrzymanie zwrotu przelanych pieniędzy. Zaznaczył jednak, że miał świadomość, jak wyglądają procedury w takim przypadku i zdawał sobie sprawę z tego, że osoba, która przez przypadek otrzymała od niego pieniądze, nie musi z własnej woli ich oddawać.
Podkreślił jednocześnie, że odbiorca, który na skutek pomyłki otrzyma daną kwotę, ma 30 dni, by dobrowolnie zwrócić gotówkę. Jeśli w tym czasie nie dokona tego, wykonawca przelewu może nie tylko wystosować prośbę do banku o uzyskanie danych przypadkowego odbiorcy, ale również ma prawo skierować sprawę do sądu.
Na podstawie zgłoszenia wystąpiliśmy do banku odbiorcy o zwrot wskazanej transakcji. Zwrot może nastąpić za zgodą właściciela rachunku, na którym przelew został zaksięgowany. Nie mamy wpływu na decyzję odbiorcy w tym zakresie oraz na czas oczekiwania na nią. Jeśli zwrot nastąpi, wpływ z tego tytułu będzie prezentowany na historii rachunku. Zachęcam do jej sprawdzania - czytamy na stronie portalu zacytowana wiadomość z banku.
Mężczyzna wyjawił następnie, że ku jego ogromnemu zaskoczeniu, na początku kwietnia otrzymał zwrot pieniędzy, które najprawdopodobniej przelał do niewłaściwego odbiorcy. Kwota w wysokości 70 zł po niespełna miesiącu trafiła na jego konto.





































