Żona Stuhra przerwała milczenie po śmierci męża. Tak wspomniała jego jazdę pod wpływem
Jerzy Stuhr przed śmiercią zaszywał się w gabinecie i pisał. W programie “Halo tu Polsat” Barbara Stuhr opowiedziała, że jej mąż nie zamierzał rozmawiać o nowotworze. W pewnym momencie nawiązała do tematu wypadku, jaki aktor spowodował pod wpływem alkoholu. Szybko jednak sama się zreflektowała.
Wielka skaza na wizerunku Jerzego Stuhra
Od śmierci Jerzego Stuhra mijają właśnie dwa miesiące. Był nie tylko wybitnym aktorem, ale też świetnym pedagogiem, z którego wiedzy czerpały kolejne pokolenia ludzi sceny. Poniekąd także miał łatkę skandalisty.
Kilka lat temu w wywiadzie z Wirtualną Polską aktor negatywnie wypowiadał się o Polakach i przyznał, że za granicą woli nie używać naszego języka. Cytowana bez kontekstu i pobieżnie interpretowana wypowiedź szybko przysporzyła mu wrogów. Jednak tym, co najbardziej nadszarpnęło jego dobre imię, było spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu.
Julia von Stein przeżyła gehennę. Po latach przerwała milczenie Smolasty znów rozjuszył fanów. Organizatorzy koncertu mu nie darująJerzy Stuhr musiał rozliczyć się z trudną przeszłością
W 2022 roku aktor poruszał się swoim samochodem po jednej z krakowskich ulic. Zahaczył wówczas o motocyklistę, który nie doznał poważnych obrażeń, jednak do kolizji wezwał policję. Ta ustaliła, że we krwi Jerzego Stuhra znajdowało się 0,7 promila alkoholu. Sąd zobowiązał go do zapłacenia grzywny oraz odebrał mu prawo jazdy.
W rozmowie z Plejadą aktor stwierdził, że czuje się wewnętrznie czysty. Tym samym oburzył niemal cały kraj, który szturmem ruszył do potępienia jazdy pod wpływem alkoholu. Dwa dni później do redakcji trafiło sprostowanie.
Mówiąc o tym, że 'wewnętrznie jestem kompletnie czysty', miałem na myśli fakt, że wewnętrznie udało mi się pogodzić z tą sytuacją i błędem, który popełniłem w październiku 2022 r. W dalszym ciągu uważam, że to była najgorsza decyzja w moim życiu o prowadzeniu samochodu – napisał.
Czytaj także: Sensacyjne wyznanie Krzysztofa Cugowskiego. Wreszcie się przyznał
Barbara Stuhr w ostatnim odcinku “Halo tu Polsat” opowiadała, że z dziećmi skłoniła męża do pisania książki. Chciała, by potraktował to jako autoterapię.
Żona Jerzego Stuhra o incydencie na drodze. "Dość niefortunnie został opisany"
I rzeczywiście, Jerzy Stuhr przed śmiercią niemal do ostatniej chwili pracował nad wydaniem pamiętnika “Z biegiem dni”, który finalnie trafił do sprzedaży 7 sierpnia. Barbara Stuhr, chcąc wyjaśnić, jak przebiegało życie z człowiekiem pogrążonym w chorobie, zaczęła rozmowę z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim od nawiązania do wypadku.
Po jakimś czasie nastąpił ten niefortunny przypadek jego spotkania z motocyklem, który dość niefortunnie został opisany. Nie chciałabym do tego wracać, ale to było też powodem powstania tej książki – zwróciła uwagę.
Czytaj także: Krzyk i łzy to jeszcze nie wszystko. Żona Głowackiego ciągle się awanturuje, widzowie mają dość
Widać było, że to dla niej trudne wracać wspomnieniami do “ciemnego” okresu w karierze męża. Konieczność spisania swojego ostatniego wyznania, może nawet spowiedzi, była dla Jerzego Stuhra kluczowa.
W tej książęce są jego zapiski odręczne, tam widać już, że pod koniec miał kłopoty neurologiczne. Wypierał to. Nie chciał iść do żadnego specjalisty. Mówił, że się świetnie czuje – opowiadała później.
Mimo że wszyscy widzieli, co się dzieje z aktorem, nikt nie śmiał mu zwracać uwagi. Pisał, bo tego potrzebował. A przede wszystkim nie dopuszczał nikogo do głosu, który mówiłby o jego chorobie. Ona była, i już.