Zmiana wieku emerytalnego. Minister postawiła sprawę jasno

Podniesienie wieku emerytalnego może okazać się nieuniknione

Wiek emerytalny jest kwestią ustawową i może zostać zmieniony przez rząd. W 2012 roku rząd Donalda Tuska przyjął reformę stopniowo podnoszącą w Polsce wiek emerytalny do 67 lat dla wszystkich. W 2017 roku rząd PiS cofnął te zmiany, przywracając obecne limity, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Czy z uwagi na niepokojące dane, wiek emerytalny może zostać niebawem znów podniesiony? Wpływ na ewentualne zmiany mogą mieć przede wszystkim rosnące obciążenie systemu emerytalnego i pogarszająca się sytuacja budżetowa państwa. Minister ds. senioralnych Marzena Okła-Drewnowicz nie ma złudzeń i stanowczo komentuje tę kwestię w rozmowie z Faktem. Wystarczyło jedno słowo.

Podniesienie wieku emerytalnego. Jasne stanowisko rządu

Marzena Okła-Drewnowicz w rozmowie z Faktem podkreśla, że rząd stara się zabezpieczyć seniorów na wypadek rosnącej inflacji i w przypadku, gdyby wskaźnik znacznie poszybował w górę (czego obecnie się nie przewiduje), w planach jest przeprowadzenie drugiej waloryzacji.

Natomiast sama polityka senioralna to nie tylko świadczenia. Zawsze zadaję pytanie, czy za jednorazowe świadczenie, jakim jest trzynastka czy czternastka, osoba starsza jest w stanie - w sytuacji, kiedy potrzebuje wsparcia osoby trzecie - kupić sobie opiekę? Nie. Wszystkiego nie da się kupić indywidualnie, bo nikogo na to nie będzie stać. Dlatego trzeba stworzyć system, który będzie wspierał osoby starsze i ich rodziny w takiej opiece - podkreśla minister.

Pytana o kwestię podniesienia wieku emerytalnego i ewentualnych rozmów na ten temat, Marzena Okła-Drewnowicz jasno podkreśla, że rząd nie zamierza tego robić i nie ma takich planów.

Już raz podnieśliśmy wiek emerytalny i doskonale wiemy, że Polacy sobie cenią wybór, a nie nakaz, Dzisiaj, tworząc różne rozwiązania, będziemy dawać ludziom wybór. Powinnam odejść na emeryturę za siedem lat. Mam nadzieję, że jeśli pozwoli mi na to stan zdrowia, w wieku lat 60 będę chciała służyć swoim doświadczeniem i robić dużo dobrych rzeczy - tłumaczy.

Minister dodaje jednak, że wiele osób będzie mimo wszystko pracować dłużej.

Jedni ze względu na potrzebę podwyższenia świadczenia. Inni będą po prostu chcieli być dłużej aktywni zawodowo. A jeszcze inni od razu odejdą na emeryturę, bo będą chcieli po prostu odpocząć. I każdy powinien mieć do tego prawo - uważa.

Okła-Drewnowicz zdradza też w rozmowie z "Faktem", jakie są szanse na drugą w tym roku waloryzację emerytur. Tymi słowami wlała nieco optymizmu w serca seniorów.

Druga waloryzacja w tym roku jest możliwa

Jak zauważa "Fakt", obecny limit 2900 zł emerytury lub renty, który uprawnia do 14. emerytury w maksymalnej kwocie, jest krzywdzący dla tych osób, które przez całe życie odprowadzały składki i teraz przekraczają ten limit. Minister Okła-Drewnowicz tłumaczy, że ten dodatek został wprowadzony, by chronić osoby starsze przed wysoką inflacją.

Dzisiaj nie mamy tej inflacji tak dużej, jaka była za czasów naszych poprzedników. Jednak zostawiamy to świadczenie. Wprowadzamy nowe programy, jak np. renta wdowia. I jak wspomniałam, jesteśmy gotowi z projektem ustawy wprowadzającej drugą waloryzację emerytur i rent. To jest bardzo istotny projekt, dlatego że druga waloryzacja byłaby o tyle dobra, że ona podnosi podstawę emerytury - tłumaczy minister.

Jak wyjaśnia, gdyby wskaźnik inflacji w tym roku przekroczył 5 proc. – a w tej chwili prognozy wskazują, że może tak się wydarzyć – rząd ma w planach przeprowadzenie drugiej w tym roku waloryzacji emerytur.

Gdyby faktycznie taki wskaźnik był na koniec czerwca, mielibyśmy dwa miesiące by przeprocedować ustawę, bo druga waloryzacja miałaby zadziałać we wrześniu. Wszystko mamy tutaj dobrze przemyślane - podkreśliła.

ZOBACZ: Ważne informacje w sprawie 13. emerytury. Trzy grupy seniorów nie dostaną pieniędzy