Zaskakujące wyznanie Lecha Wałęsy, wspomniał o swoim pogrzebie. "Wszystko już osiągnąłem"
Lech Wałęsa udzielił wywiadu, gdzie otworzył się na temat śmierci. Tezy padające z ust byłego prezydenta mocno zaskakują. Mało kto, decyduje się na tak otwarte wskazanie, iż nie może doczekać się śmierci. Dodał, że jest “znudzony życiem doczesnym” i w czasie swojego żywota nie osiągnął jedynie jednego.
Lech Wałęsa poruszył temat śmierci, mało kto zdecydowałoby się na takie słowa
Lech Wałęsa ponownie szokuje. Tym razem w związku z rozmową z Januszem Schwernterem oraz Kamilem Dziubką z Onetu. Były prezydent udzielił wywiadu w związku z książką "Wałęsa 80”. Uwagę zwraca wątek dotyczący śmierci.
Lech Wałęsa w rozmowie z dziennikarzami wprost przyznał, że nie tylko myśli o śmierci, ale jest już przygotowany i spakowany. - Jak będzie trzeba, to raz, dwa i jedziemy. To jest oczywiste. Mam tam bliżej niż dalej - stwierdził noblista bez cienia zastanowienia. To był dopiero wstęp do słów, które dla większości osób są trudne do zaakceptowania.
Stanowcze słowa emerytowanego policjanta o poszukiwaniach Grzegorza Borysa. "To będzie potwarz dla policji"Lech Wałęsa czeka na śmieć, bo "jest już zmęczony"
Lech Wałęsa boi się jedynie momentu, gdy będzie umierać, ale już samej śmierci nie. - Sądu się nie boję. Robiłem wszystko zgodnie z własnym przekonaniem i wiarą. A czy to było dobre, czy złe, to już nie ja będę oceniał - mówił odważnie były prezydent. Jednymi z najbardziej zaskakujących słów Lecha Wałęsy są te dotyczące faktu, że były prezydent wręcz nie może doczekać się tego, gdy umrze. Wytłumaczył, że ma ku temu konkretne powody.
ZOBACZ: Awantura między synami Lecha Wałęsy. Rodzinny sekret ujrzał światło dzienne
- Już jestem zmęczony. Już chcę zobaczyć, jak tam wygląda. Jestem znudzony życiem doczesnym. Przecież wszystko już osiągnąłem. No dobrze, papieżem nie byłem, ale powiedzcie, jak miałbym to zrobić? Została mi tylko jedna rzecz tu na ziemi: papiestwo. Wszystko inne już było - tłumaczył Lech Wałęsa. Były prezydent ma jedno pragnienie dotyczące tego, jak ma zostać pochowany.
Lech Wałęsa wie, co czeka nas po śmierci?
Temat śmierci nie jest dla Lecha Wałęsy tematem tabu. Noblista bardzo jasno i otwarcie poruszał temat własnego pochówku. Chociaż na pytanie, czy chciałby być pochowany na Wawelu, odpowiedział, że jest mu to obojętne, to ma jedno pragnienie. - Jeśli miałbym już gdzieś spocząć w piachu, to wolę, żeby mnie spalili. Nie chcę, żeby mnie jadły robaki - oświadczył Lech Wałęsa.
ZOBACZ: Lech Wałęsa wprawił internautów w osłupienie jednym zdjęciem. “To panu uwłacza”
Mimo niechęci do księży, Lech Wałęsa podkreśla, że to nie wpływa na jego wiarę w Kościół. Podkreślił, że mocno rozgranicza od siebie oba te aspekty. Co czeka człowieka po śmierci? Były prezydent wydaje się to wiedzieć. - Myślę, że człowiek po śmierci po prostu staje przed bramkami, które prowadzą do nieba lub piekła. Jeśli ktoś był dobry, automatycznie otwiera mu się droga do raju, ewentualnie do czyśćca. Jeśli nie, trafia do piekła. Inaczej by się tego nie dało zrobić. Za dużo roboty - oświadczył z pewnością Lech Wałęsa.
Źródło: Onet