Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Przed laty wynajęli dom matce z dzieckiem. Teraz mają poważny problem, policja jest bezradna
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 27.01.2023 11:46

Przed laty wynajęli dom matce z dzieckiem. Teraz mają poważny problem, policja jest bezradna

Przed laty wynajęli dom matce z dzieckiem. Teraz mają dziką lokatorkę
kadr z "Interwencji" wyd. z dn. 26.01.23, Policja podkarpacka

Pani Barbara i pan Witold za grosze wynajęli dom matce z dzieckiem. Początkowo wszystko było w porządku, jednak po pięciu latach wynajmująca przestała nieoczekiwanie regulować należności i założyła pod wskazanym adresem firmę. Dzika lokatorka nie wpuszcza także do coraz bardziej zapuszczonego budynku jego właścicieli. Ci natomiast z coraz większą rezygnacją skarżą się, że nie jest im w stanie pomóc nawet policja.

Wynajęli odziedziczony dom. Po latach zaczęły się problemy

Początki historii, którą zajęli się reporterzy "Interwencji" sięgają 2014 roku. To właśnie wtedy pani Barbara i pan Witold z Krasnegostawu odziedziczyli dom po zmarłych rodzicach i nie chcąc, by niszczał, postanowili wynająć go kobiecie potrzebującej pomocy.

- Ja znałem tę osobę. Oni byli w tragicznej sytuacji, z małym dzieckiem, zima, grudzień. No to pomogłem, po prostu. Trzeba było. Powiedziałem, że na rok, dwa czy na trzy. Pomieszkajcie. Niech dom będzie ogrzewany - wspomina wydarzenia sprzed dziewięciu lat Witold Kardyka.

Mężczyzna i jego siostra zgodzili się, by za dom, posesję, a później także i działkę do uprawiania brać symboliczną kwotę - 400 złotych. Bardziej niż na pieniądzach zależało im bowiem na tym, by dom był dopilnowany i zadbany. Niestety, po pięciu latach zaczęły się problemy.

Dzika lokatorka nie chce się wyprowadzić

Był 2019 rok, kiedy wynajmująca od rodzeństwa z Krasnegostawu dom przestała regulować należności i, co więcej, założyła pod zamieszkiwanym adresem firmę transportową, nie informując o tym właścicieli budynku.

- Dowiedzieliśmy się o tej firmie z internetu przez przypadek. Postanowiliśmy wypowiedzieć umowę tej lokatorce. Przysłała pismo, w którym zadeklarowała gotowość wyprowadzki - mówi Alan Kardyka, syn pana Witolda.

Mimo deklaracji, kobieta nie wyprowadziła się z domu i coraz bardziej go zaniedbywała. Na niczym spełzły też prośby o czyszczenie komina, przez co dzika lokatorka doprowadziła do jego wybuchu, nie wzywając jednocześnie na miejsce straży. Pan Witold utrzymuje także, że dach budynku grozi zawaleniem.

Do domu nie są wpuszczani jednak ani jego prawowici właściciele, ani kominiarz, ani nawet policja. - Lokatorka nie wyraża zgody i nie wpuści pana do domu. Ona mieszka tutaj od iluś tam lat, sprawuje władzę nad tym domem. Pan jest właścicielem, ale bez jej zgody nie możemy nic tutaj zrobić - stwierdzili mundurowi po tym, jak zostali wezwani przez mężczyznę.

"Czujemy bezsilność"

Niechciani lokatorzy nie zgodzili się również na rozmowę z reporterami "Interwencji". - Proszę wysłać tego właściciela, żeby się leczył, najlepiej - stwierdził konkubent wynajmującej, zapewniając, że oboje są chronieni prawem co najmniej do kwietnia.

Tymczasem pan Witold i jego syn oświadczają, że umowa z kobietą już dawno przestała obowiązywać, a ona sama mieszka w ich domu bezprawnie. W obliczu tych wydarzeń jedynym, co im pozostało, to poczucie bezsilności, niemocy i frustracji.

- Jesteśmy po prostu zbulwersowani tym wszystkim. Dopóki się nie zmieni prawa w Polsce, ludzie będą tego nadużywać - stwierdzili.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Polsat News

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!

Tagi: