Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Wnuczka spędzała czas u babci, emerytka wystawiła "rachunek". Synowa nie kryje oburzenia
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 20.04.2023 14:11

Wnuczka spędzała czas u babci, emerytka wystawiła "rachunek". Synowa nie kryje oburzenia

babcia kobieta emerytka
(zdj. ilustracyjne) Unsplashc.com/CDC

Babcia zaoferowała, że zajmie się wnuczką, ale mama dziewczynki nie wiedziała, że teściowa ma ukryty motyw oferowania pomocy. Dopiero kiedy kobieta wraz z mężem odbierała dziecko, zobaczyła kartkę pełną zapisków. Rodzice nie ukrywali oburzenia i czym prędzej odjechali od emerytki. Co tam się stało? 

Dziecko zachorowało, nagle z ofertą pomocy pojawiła się babcia

Babcie i dziadkowie to prawdziwy skarb dla rodziców przedszkolaków. Połączenie rodzicielstwa i pracy zawodowej nie jest łatwe. Szczególnie gdy dziecko zaczyna chorować, a jak wiadomo, nigdy nie kończy się na jednej chorobie przyniesionej ze szkoły. 

Pani Dominika opowiedziała o przykrej sytuacji ze swojego życia. Jej historia opublikowana została na łamach portalu kobieceinspiracje.pl. Kobieta może od czasu do czasu pozwolić sobie na pracę zdalną, co przy chorującym dziecku jest wielkim ułatwieniem. Kiedy córka po raz kolejny zachorowała, mama planowała, że zostanie z nią w domu. Wtedy do akcji wkroczyła babcia. 

Emerytka zaproponowała, że ona z chęcią zajmie się wnuczką. Wydawała się rozumieć, że praca z domu to nadal praca i nie pozwala ona na robienie dłuższych przerw i poświęcenie uwagi tylko dziecku. Mama dziewczynki chętnie przystała na propozycję teściowej. Nie spodziewała się, że to wydarzenie praktycznie zakończy ich relację.

Edyta Golec potrzebuje pomocy w pewnej sprawie. Mąż nie ma do niej cierpliwości

Babcia zaproponowała dalszą pomoc, oferta opieki nad wnuczką wyszła od niej

Mama przedszkolaka zawiozła dziewczynkę do babci. Zostawiła ją z torbą pełną jedzenia, tak by emerytka nie musiała się martwić o czas spędzony na gotowaniu. Babcia była zaskoczona i stwierdziła, że torba przekąsek była zupełnie zbędna, gdyż ona z chęcią zadba o wnuczkę. Później okazało się, że były to słowa rzucane na wiatr, a staruszka miała zupełnie inne plany.

Dziecko przez kilka dni mieszkało z babcią. Wracało tam do zdrowia, a rodzice mogli skupić się na pracy. Kiedy pani Dominika stwierdziła, że jej córka jeszcze przed weekendem może wrócić do szkoły, usłyszała głośny sprzeciw ze strony teściowej. Babcia oponowała za przedłużeniem pobytu wnuczki u niej. Argumentowała to tym, że dziewczynce przyda się jeszcze czas na nabranie sił przed powrotem do przedszkola. 

To nie koniec. Babcia sama z siebie zaproponowała nawet, by wnuczka została u niej na weekend, tak by jej syn i synów mogli odpocząć i spędzić nieco czasu razem. Brzmiało to niczym spóźniony prezent na gwiazdkę. Mama dziewczynki nie protestowała i chętnie przystała na propozycję babci. Gdy pojechała z mężem odebrać dziecko, nie mogła uwierzyć w to, co dostali od emerytki.

Babcia miała ukryty cel, zażądała pieniędzy

Babcia nie opiekowała się wnuczką z dobroci serca. Emerytka miała w tym chytry plan, który do końca trzymała w tajemnicy. Pani Dominika wskazała, że kobieta wręczyła synowi kartkę z dokładnym spisem rzeczy, które robiła razem z wnuczką. Wskazała, że zmieniła pościel, odbyły się zabiegi pielęgnacyjne (kryło się pod tym zwykłe mycie włosów i kąpanie), czy przygotowywanie przekąsek. Obok widniały… ceny. Babcia zażyczyła sobie dniówki w wysokości 50 zł.

Pani Dominika się wściekła. Nie dlatego, że teściowa zażądała pieniędzy za opiekę nad wnuczką, którą sama z siebie zaproponowała. Chodzi o sposób załatwienia sprawy i kłamanie oraz celowe, sztuczne przedłużanie wizyty wnuczki kierowane nie chęcią spędzenia czasu z dzieckiem, a wizją zarobku. Od tego czasu kontakt niemal się zerwał. Babcia próbuje się do nich dodzwonić i udaje, że nic się nie stało, ale zadra została. Trudno będzie naprawić tę relację. 

Źródło: kobieceinspiracje.pl