Od 2016 roku "Sylwester Marzeń" w Zakopanem był nieodłączną częścią noworocznej tradycji w Polsce. To wydarzenie, organizowane przez TVP, przyciągało tłumy zarówno na miejscu, jak i przed ekranami telewizorów. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku tradycja przejdzie do historii.
Od niedzieli (21 kwietnia) Zakopane ma nowego burmistrza. Został nim Łukasz Filipowicz, który zastąpił dotychczasowego włodarza Leszka Dorulę. 37-letni biznesmen nie zwlekał zbyt długo i tuż po ogłoszeniu zwycięstwa, zapowiedział diametralną zmianę wizerunku miasta. Metodą na to ma być m.in. skasowanie imprezy, będącej przez lata oczkiem w głowie byłych władz TVP.
Choć mury siedziby TVP przy Woronicza drżą w posadach od rewolucji, a na szali stoi dalsze finansowanie państwowej telewizji, Sylwester Marzeń odbędzie się jak gdyby nigdy nic. I to przy doborowej obsadzie. Pełna lista gwiazd jest już znana. Kto oprócz lirycznego Zenka Martyniuka wyśpiewa pod Tatrami nowy rok?
Czkawką odbijają się politykom Solidarnej Polski krytyczne słowa, które padły po występie amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" transmitowanym przez TVP2. Jak informuje Wirtualna Polska, sam prezes Telewizji Polskiej miał zadecydować o całkowitym zaprzestaniu zapraszania polityków SP na anteny rozgłośni, a dodatkowo w najbliższym czasie widzowie nie będą mieli szansy zobaczyć konferencji prasowych między innymi Zbigniewa Ziobry.
Echa wczorajszego manifestu grupy The Black Eyed Peas w trakcie "Sylwestra Marzeń" na antenie TVP nie milkną. Tym razem głos w sprawie zabrała sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz. Znana z ciętego języka była posłanka w uszczypliwy sposób odniosła się polityki Unii Europejskiej.
Zakopane to jedno z najpopularniejszych turystycznie miast w Polsce. Z okazji wczorajszego "Sylwestra Marzeń" organizowanego przez Telewizję Polską, z udziałem licznych gwiazd, do miejscowości u podnóża Tatr zjechały dziesiątki tysięcy ludzi. Całą sytuację, na łamach Tygodnika Podhalańskiego, bardzo krytycznie oceniła anonimowa góralka, która nie pozostawiła suchej nitki na zachowaniu bawiącego się tłumu. Oberwało się także rodzimym mieszkańcom Zakopanego.
Zenek Martyniuk, choć TVP miało odchodzić od disco-polo, wciąż pozostaje jedną z najczęściej zapraszanych gwiazd na wszelkiej maści imprezy organizowane przez Telewizję Polską. Najnowsze nagranie z Sylwestra Marzeń TVP może jednak zachwiać jego pozycją - na jaw wyszło, że oszukiwał fanów.
Zakopiańska policja podsumowała minioną noc. U podnóża Tatr w ramach "Sylwestra Marzeń" pojawiło się wczoraj około 65 tysięcy turystów. Mundurowi mieli ręce pełne pracy. W Nowy Rok na Równi Krupowej w Zakopanem doszło do wielu nieprzyjemnych incydentów. Pomiędzy uczestnikami sylwestrowej imprezy wybuchały liczne awantury i bójki. Główną przyczyną tradycyjnie alkohol w nadmiernych ilościach.
Nie milkną echa wczorajszego występu amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas, w ramach Sylwestra Marzeń na antenie TVP 2. Członkowie zespołu, na oczach milionów widzów przed telewizorami, wystąpili w opaskach w kolorze tęczy, a ze sceny padły słowa wsparcia m.in. dla społeczności LGBT. Tego typu gest w publicznej telewizji, słynącej z nietolerancyjnego przekazu i prorządowych treści, był niczym policzek na twarz. Całą sytuację komentowali na Twitterze "żołnierze" Zbigniewa Ziobry - Marcin Warchoł oraz Janusz Kamiński. Temu pierwszemu odpowiedział w mediach społecznościowych gwiazdor sprawca całego zamieszania, wokalista Will.i.am.
Wybiła północ, a wraz z nią pożegnaliśmy stary rok i przywitaliśmy nowy - 2023. W Zakopanem na scenie zgromadziły się wszystkie gwiazdy, które wspólnie wysłuchały przemówienia burmistrza Zakopanego i rozpoczęły odliczanie. Aby godnie uczcić ten wyjątkowy moment, zaśpiewała Marina, a pod koniec jej występu nastąpiła wielka niespodzianka. Sama wokalistka nie kryła wielkiego wzruszenia.
Zaproszony na "Sylwestra marzeń" TVP zespół Black Eyed Peas wprowadził na scenę niemałe zamieszanie. Władze TVP już mogą zacząć żałować wpakowania w występ amerykańskiego bandu miliona złotych, bo ten nie dość, że wystąpił na scenie z tęczowymi opaskami, to jeszcze podczas drugiego wejścia wypowiedział mocno kontrowersyjne słowa, oświadczając, że wspiera prężnie m.in. środowisko LGBT.
Na scenie "Sylwestra Marzeń" z TVP, tak jak w poprzednich latach, pojawiła się zwyciężczyni Eurowizji Junior 2019 Viki Gabor. Młoda artystka rozpoczęła występ od przeboju obcego wykonawcy, ale tym, co jeszcze bardziej zadziwiło był jej wygląd. 15-latka nie dość, że wybrała na dzisiejszy wieczór osobliwą kreację, to jeszcze nie oszczędzała na kosmetykach do makijażu. Jej dorosła stylizacja nie wszystkim mogła przypaść do gustu.
Tak, jak zapowiadano, na scenie na Równi Krupowej w Zakopanem pojawił się zespół Black Eyed Peas. Muzycy byli przedstawieni jako główna gwiazda wieczoru, po tym, jak z udziału w zabawie wycofała się była spicetka Mel C, która aktywnie wspiera środowisko LGBT. Jak się jednak okazuje, tematu nie udało się uniknąć, bo amerykańscy raperzy wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach. Po wszystkim sytuacje wymownie skomentował Tomasz Kammel.
Jedną z gwiazd tegorocznego "Sylwestra Marzeń" z TVP jest Zenon Martyniuk. Uwielbiany przez wielu gwiazdor disco polo rozgrzał publiczność do czerwoności przebojem "Pszczółka Maja". Trzeba przyznać, że piosenkarz wysoko zawiesił poprzeczkę swoim kolegom ze sceny, a to z pewnością nie ostatni jego występ tego wieczoru.
O godzinie 20 rozpoczął się "Sylwester Marzeń" TVP w Zakopanem. W tym roku głównym punktem imprezy ma być występ amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas, ale na scenie pojawi się także cała plejada polskich gwiazd. Już sam początek zwiastował huczną zabawę do późnej nocy, a w miarę upływu czasu zabawa ma się tylko rozkręcać.
Zespół Black Eyed Peas zastąpił Mel C w roli głównej gwiazdy "Sylwestra Marzeń" TVP. Członkowie grupy są w Polsce od wczoraj. Dziś po raz pierwszy wzięli udział w próbie. Wirtualna Polska zdradziła, jak się zachowywali na scenie i co robili za kulisami.Wirtualna Polska informowała w piątek, że muzycy z Black Eyed Peas postawili przed organizatorami "Sylwestra Marzeń" TVP szereg wymagań, związanych między innymi z ekologicznymi zachowaniami i wegańską dietą jednego z raperów.
"Sylwester Marzeń" TVP zacznie się o godz. 20. Mimo że wielka noc wciąż przed nami, mieszkańcy Zakopanego znają repertuar imprezy telewizji publicznej na pamięć. Wirtualna Polska donosi, że w piątek górale zdecydowali się na wezwanie policji, w związku z czym próby zakończono o godz. 22. Dudnienie słychać podobno kilka km od sceny.- Górale wskazują, że próby do imprezy organizowanej przez TVP w Zakopanem są głośniejsze niż w ubiegłych latach. Artyści od kilku dni ćwiczą na scenie swoje występy przy maksymalnej głośności, co zakłóca spokój mieszkańców zimowej stolicy Polski - donosi Wirtualna Polska. Muzyka ma być słyszalna nawet na obrzeżach Zakopanego.
Członkowie zespołu Black Eyed Peas, czyli głównej gwiazdy "Sylwestra Marzeń Dwójki", przybyli już do Zakopanego, gdzie jutro będą rozgrzewać publiczność zgromadzoną pod Tatrami. Podobno swoje pierwsze kroki muzycy skierowali na Krupówki, gdzie spróbowali lokalnego przysmaku. Nie brakuje też wieści o ich specyficznych wymaganiach.Black Eyed Peas zastąpią na scenie "Sylwestra Marzeń Dwójki" Melanie C, która zrezygnowała z występu, gdy dowiedziała się o homofobicznych materiałach TVP. Podobno występ zespołu kosztował telewizję publiczną aż milion dolarów. Stacja nie potwierdziła tych doniesień.
"Sylwester Marzeń z Dwójką" aspiruje do miana najpopularniejszej imprezy w kraju. TVP podobno wydała aż milion dolarów, by opłacić gaże gwiazd wieczoru - zespołu Black Eyed Peas. Czy zagraniczny zespół przyciągnie Polaków przed telewizory?"Sylwester Marzeń z Dwójką" będzie obfitował w znakomite występy. Na scenie zobaczymy między innymi Edytę Górniak, Justynę Steczkowską, Marinę, Sarę James, Viki Gabor, Golec uOrkiestrę, Zenona Martyniuka, Darię, Komodo, Sławomira i Kajra, Thomasa Andersa, ukraiński zespół Dzidzio oraz liczne gwiazdy disco polo.
Już wiadomo, kto wystąpi w Zakopanem podczas Sylwestra z Dwójką. Anna Lewandowska w "Pytaniu na śniadanie" potwierdziła, że będzie to zagraniczna gwiazda, o której mówiono już wcześniej.
Mel C, która miała być gwiazdą "Sylwestra Marzeń Dwójki" w drugi dzień świąt oświadczyła, że rezygnuje ze współpracy z TVP. Powodem jej decyzji miały być homofobiczne materiały stacji. Wirtualna Polska ustaliła, że telewizja publiczna planuje zaskoczyć widzów występem grupy Black Eyed Peas. WP donosi, że wizyta zespołu w Polsce może kosztować nawet milion dolarów.TVP od kilku tygodni dwoi się i troi, by uraczyć widzów "Sylwestra Marzeń Dwójki" występem zagranicznej gwiazdy. Zapowiedziano już koncert Thomasa Andersa z Modern Talking. Mel C, zdaniem wiceburmistrza Zakopanego, wcale nie miała być największą gwiazdą tegorocznego Sylwestra Marzeń. TVP podobno już wcześniej prowadziło rozmowy z Black Eyed Peas.
Melanie C, która miała być gwiazdą "Sylwestra Marzeń Dwójki", odmówiła udziału w wydarzeniu, argumentując decyzję niezgodnością przekazów TVP z osobistymi poglądami. Jej odmowa wywołała falę krytyki. - Jeszcze przed jej decyzją była fantastyczną gwiazdą. Kiedy odpuściła sobie sylwester w TVP, stała się niemalże ruskim agentem - pisze na łamach portalu Wirtualna Polska Żaneta Gotowalska.- W świetle informacji, które zostały mi przedstawione, a które nie zgadzają się z moimi poglądami na temat grup społecznych, które wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce na sylwestra. Mam nadzieję wrócić niedługo. Życzę Wam wspaniałych świąt i wszystkiego, co najlepsze na 2023 rok - napisała Mel C w mediach społecznościowych, niszcząc tym samym TVP-owski sen o najgłośniejszej imprezie roku.
TVP jeszcze całkiem niedawno zapowiadała, że na jej sylwestrowej imprezie pojawi się gwiazda światowego formatu w postaci Mel C, czyli byłej członkini legendarnego girlsbandu "Spice Girls". Niestety, w ostatniej chwili wokalistka zrezygnowała, a TVP ma teraz duży problem. Nie chodzi jedynie o fakt, że została bez gwiazdy, ale straciła też pieniądze.
Już za kilka dni odbędzie się jedna z największych imprez TVP - Sylwester Marzeń z Dwójką. Niestety, organizacja wydarzenia nie przebiegła według początkowego planu i trwa szukanie winnych całego zamieszania. Na Woronicza aż huczy od plotek.
Organizacja tegorocznego Sylwestra Marzeń z Dwójką budzi sporo emocji. Początkowo główną gwiazdą wydarzenia miała być Melanie C, która ostatecznie zrezygnowała z występu. Okazuje się, że na zakopiańskiej scenie pojawi się zagraniczny artysta większego formatu.
Zenek Martyniuk wystąpi podczas "Sylwestra Marzeń z Dwójką" w Telewizji Polskiej. Końcówka roku dla niego (ale także innych muzyków) to czas największych finansowych żniw. Ile zatem za swój niezapomniany performance "zaśpiewał" w tym roku obdarzony anielskim wokalem podlaski śpiewak? Spekuluje się, że stawka z 2021 zostanie… podwojona. Podane kwoty szokują.
Maryla Rodowicz nie zostanie "odmrożona" na Sylwestra? Wszystko na to wskazuje, bowiem kierownictwo z Woronicza podjęło już pierwsze decyzje dotyczące tegorocznego "Sylwestra Marzeń". Zamiast gwiazdy polskiej estrady mają wystąpić inni "prestiżowi" artyści, a z Zakopanego płyną jeszcze inne, bardziej niepokojące wieści.
"Sylwester marzeń" stał się tradycją Telewizji Polskiej, która organizuje go od 2016 roku. W tym roku taneczne pląsy gwiazd znów odbędą się w Zakopanem. Czy żądni występów widzowie znów będą uraczeni plejadą przedstawicieli gatunku disco polo, czy włodarze z Woronicza na czele z nowym prezesem zapewnią biesiadę na odrobinę wyższym poziomie? Abstrahując od mniej lub bardziej gwiazdorskiej obsady, wydarzenie uszczupli portfele wszystkich podatników o niemałą kwotę. Czy warto?