Wakacje kredytowe pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko przez pomysł Andrzeja Dudy
Zaskakujące wieści z Pałacu Prezydenckiego. Do tej pory uległy wobec żądań Prawa i Sprawiedliwości prezydent Andrzej Duda ma rozważać skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą projektu o tzw. wakacjach kredytowych. Na sensacyjne doniesienia juz zareagował rzecznik partii rządzącej Radosław Fogiel.
Choć to marne pocieszenie dla kredytobiorców, którzy i tak mocno dostali już po kieszeni zmagając się z wielokrotnymi podwyżkami stóp procentowych, od sierpnia obiecano im, że będą mogli skorzystać z tzw. wakacji kredytowych.
Rząd PiS bowiem podobno tak bardzo przejął się ich losem, a dokładniej mówiąc rosnącym niezadowoleniem potencjalnych wyborców, że postanowił przyszykować dla nich niespodziankę. Sęk w tym, że na drodze do realizacji planu może stanąć jeszcze prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda wybija się na niezależność?
Głowa naszego państwa rzadko decyduje się zrobić coś wbrew swojej rodzimej partii i zafundować Jarosławowi Kaczyńskiemu podwyższone ciśnienie. W ciągu 7 lat kadencji polityk dał się już poznać jako wierny notariusz obozu władzy, któremu ręka nie zadrżała nawet wtedy, gdy podpisywał kontrowersyjną nowelę dot. IPN czy ustawę dyscyplinującą niepokornych sędziów.
W ostatnich działaniach głowy państwa dostrzec można jednak iskrę nadziei, związaną być może z faktem, że będąc w połowie drugiej kadencji na stanowisku przywódcy kraju nie zależy mu już tak bardzo na poparciu PiS i coraz częściej myśli o swoim zszarganym wizerunku w kategoriach globalnych.
Ostatnio w mediach głośno było o rzekomych planach Dudy objęcia za kilka lat prominentnego stanowiska w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na to wskazywać może fakt, że prezydent konsekwentnie buduje relacje ze stroną amerykańską i dba o stosunki z kluczowym graczem w gremium, czyli Chinami. Na przeszkodzie ku realizacji marzeń może stanąć jednak Rosja.
Głowa państwa rozważa wniosek do TK
Pewne symptomy oddalania się od zaplecza politycznego widać już bardzo wyraźnie. Teraz Duda ma wykazywać sceptyczne nastawienie do wspomnianego pomysłu PiS dotyczącego wakacji kredytowych.
"Za" rozwiązaniem szybko zagłosował zarówno Sejm jak i Senat i gdy już wydawało się, że podpis prezydenta jest formalnością, narosły obawy o to, że głowa państwa zechce zwrócić się o pomoc w podjęciu decyzji do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Oczywiście, jasne pozostaje, że "odkrycie towarzyskie" prezesa Kaczyńskiego mocno postara się w takim przypadku o to, by jej kompan do obiadu był usatysfakcjonowany pseudowyrokiem, niemniej, jeśli wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów trafi do al. Szucha, sprawa znacznie się skomplikuje i wydłuży.
PiS rozdaje pieniądze, prezydent staje okoniem
Zgodnie z założeniem, wakacje kredytowe mają wesprzeć osoby, które zaciągnęły złotowe kredyty hipoteczne poprzez umożliwienie zawieszenia spłaty kredytu na cztery miesiące - zarówno w 2022, jak i w 2023. Warunkiem skorzystania z ulgi jest dotychczasowe terminowe spłacanie rat.
Andrzej Duda uważa jednak, że na wsparcie państwa zasługują jedynie ci, którzy są w najgorszej sytuacji. Pogląd ten jest nieobcy także wielu ekspertom, ale PiS nie chce rezygnować z uderzenia w bankowców i pozorowanej troski o byt rodaków, na których stratne na propozycji banki i tak odbiją sobie potężne straty.
W obozie rządzącym panuje jednak niemała niepewność co do ruchu prezydenta Dudy. Rzecznik partii Radosław Fogiel powiedział WP, że liczy na to, iż stanowisko partii i głowy państwa będzie "podobne".
- Oczywiście zdanie pana prezydenta, w momencie kiedy ustawa jest już u niego na biurku, jest najważniejsze. Jednak liczę przede wszystkim na to, że te przepisy wejdą szybko w życie, żeby ulżyć wielu osobom - podkreślił.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Radio ZET, Goniec.pl
