Uwaga na takie SMS-y. Policja wydała ostrzeżenie
Policja ostrzega obywateli przed fałszywymi wiadomościami SMS, pochodzącymi od oszustów. Sprawcy działają metodą "na uszkodzony telefon", wysyłając z pozoru bardzo wiarygodne wiadomości. Mundurowi publikują przykładowe SMS-y i przestrzegają Polaków.
Oszuści działają metodą "na uszkodzony telefon"
Policjanci z Makowa Mazowieckiego otrzymali zgłoszenie od 50-letniej kobiety, która została oszukana na ponad 2 tys. zł. Mieszkanka powiatu makowskiego otrzymała wiadomość SMS, którą rzekomo miał wysłać jej syn. W treści poinformował ją o tym, że zepsuł mu się telefon. Policja ostrzega, to kolejna metoda oszustów.
W środę w całej Polsce zawyją syreny. Wiemy co się dziejeOszustwo "na uszkodzony telefon" polega na tym, że sprawca podszywa się pod kogoś bliskiego, najczęściej córkę lub syna i wysyła wiadomości SMS, informując o uszkodzonym telefonie i prosi o skontaktowanie się przez komunikator - podkreśla podkom. Monika Winnik z Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim.
Policja publikuje SMS-y, jakie wysyłają oszuści
Oszuści, którzy wysyłają z pozoru bardzo wiarygodne wiadomości SMS, rzekomo potrzebują pieniędzy na nowy telefon. Zazwyczaj proszą o dokonanie przelewu na wskazane konto.
ZOBACZ: Polacy muszą się przygotować. Wiemy kiedy uderzą afrykańskie upały
Najczęściej narzucają presję czasu, aby pokrzywdzone osoby nie miały chwili na weryfikację podanych informacji w wiadomościach tekstowych bądź telefonicznych - dodaje policjantka.
Policja ku przestrodze opublikowała przykłady wiadomości, jakie wysyłają oszuści.
Policja przypomina
Oszuści najczęściej podczas wymiany wiadomości dążą do takiej sytuacji, w której uda im się wyłudzić dane do naszego konta bankowego, lub dane umożliwiające dokonanie przelewu.
ZOBACZ: Usłyszeli tylko huk. W samochodzie była dwójka dzieci, lądował LPR
Przypominamy, że w takich przypadkach bardzo łatwo można uchronić się przed stratą pieniędzy, bo wystarczy zadzwonić na dotychczasowy numer telefonu bliskiej osoby i wszystko wyjaśnić. W przeciwnym razie konsekwencje mogą być bardzo poważne - przestrzega podkom. Monika Winnik z KPP w Makowie Mazowieckim.