TV Republika podjęła kluczową decyzję, klamka zapadła. Sakiewicz nie wytrzymał, uderzył we władzę

TV Republika musi przejść zmianę, a najlepiej kilka

Telewizja Republika rozpoczęła swoją działalność jako polska stacja telewizyjna w 2013 roku, a funkcję jej redaktora naczelnego objął Tomasz Sakiewicz. Od lat wiadomo, że swoje programu kieruje do odbiorców o konserwatywnych poglądach. Radykalne działania, które podejmuje, by udowodnić swoją wartość na rynku medialnym, budzą wątpliwość natury etycznej, ale i od jakiegoś czasu także prawnej.

Popularność stacji znacząco wzrosła od czasów rozbicia dawnej TVP, która pozbyła się kontrowersyjnych dziennikarzy, zastępując ich nowymi lub powracającymi gwiazdami telewizji. Kilku z porzuconych prezenterów znalazło zatrudnienie w stacji Tomasza Sakiewicza – m.in. Danuta Holecka czy obecny dyrektor programowy telewizji Michał Rachoń.

Niedawno TV Republika mogła też pochwalić się kolejnym sukcesem w budowaniu pozycji, ponieważ oglądalnością wyprzedziła informacyjną stację TVN24. Wygląda jednak na to, że skrajne działania jej władz szybko przyćmiły ten sukces.

Potężna wpadka w finale "The Voice Senior". Widzowie osłupieli, Manowska musiała się gęsto tłumaczyć Czytaj dalej

Tomasz Sakiewicz o nowych planach TV Republika: "To kwestia bezpieczeństwa"

Jedną z charakterystycznych cech TV Republika jest ciągłe proszenie widzów o finansowanie: na poprawę starego studia, na nowe studio, na lepszy sprzęt, na nowy sprzęt czy, jak obecnie, na wóz transmisyjny za 5 milionów zł. Swego czasu stacja zbierała również środki na “ochronę Republiki przed Bodnarowcami”, co teoretycznie miało wystarczyć, by nie zniknąć z anteny. Ale skąd w ogóle obawa, że transmisje TV Republika zostaną zakłócone?

Stacja Tomasza Sakiewicza od lipca 2024 roku jest właścicielem koncesji naziemnej na nadawanie pasma informacyjno-publicystycznego. Z kolei od lipca 2022 roku uniwersalny kanał Telewizja Republika posiada koncesję satelitarną. O tym, komu wolno nadawać sygnał antenowy, decyduje w Polsce Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a ta może zadecydować o niewydawaniu nowej koncesji, jeśli uzna, że nadawca nie stosuje się do obowiązujących przepisów prawa.

O możliwości odebrania koncesji zrobiło się głośno po aferze z angażem Jerzego Owsiaka, który przez – jak twierdził – nagonkę prawicowych mediów otrzymywał groźby śmierci. Branżowe media podawały, że do KRRiT wpłynęły tysiące skarg na bojkotującą WOŚP kampanię medialną Republiki i wPolsce24.

W najnowszej rozmowie z Wirtualnymi Mediami Tomasz Sakiewicz stwierdził, że jego stacja postara się o kilka koncesji w ramach zabezpieczenia. Przed czym zamierzają się uchronić?

Siedziba TV Republika będzie niczym forteca

Istotnym punktem w tej sprawie są plany na ujednolicenie tożsamości marki i zmianę nazw kanałów na Republika. Zarówno telewizja naziemna, jak i satelitarna miałyby działać pod jednym znakiem.

Składamy wnioski o dodatkowe koncesje. Kilka różnych koncesji będziemy starali się uzyskać. Informacyjne, ogólne, będziemy chcieli też robić kanały sportowe i inne. Chcemy mieć kilka koncesji. To kwestia bezpieczeństwa – powiedział Tomasz Sakiewicz w rozmowie z serwisem Wirtualne Media.

Nie wiadomo, jakie wnioski wpłynęły już do KRRiT, a jakie dopiero są w przygotowaniu. Wiemy natomiast, że to działanie prewencyjne w odniesieniu do rządu.

Część wniosków tak, część nie, część jest w opracowaniu. Będziemy mieli dużo różnych koncesji. Występujemy o kilka różnych. Rządzą obecnie bandyci, więc lepiej się zabezpieczyć. Jak złożymy wszystkie wnioski, to zrobimy konferencję prasową.

Na pytanie reporterów, czy dodatkowe koncesje mają stanowić zabezpieczenie na wypadek zdjęcia sygnału z anteny naziemnej, Tomasz Sakiewicz nie chciał odpowiedzieć wprost. Porównał za to osoby sprawujące władze w Polsce do komunistów.

Na pewno nie pozwolimy na to, żeby wyłączono skutecznie nas sygnał. Zabezpieczymy się pod każdym względem, zakładając, że mentalność obecnej władzy nie różni się niczym od komunistów – stwierdził.

Natomiast najciekawsze jest to, jaki plan “obrony” przez potencjalnymi przeciwnikami stacji ma TV Republika. To ponownie przykład tego, co widzieliśmy przeszło rok temu, gdy przedstawiciele nowego rządu próbowali wejść do siedziby TVP. Czyli tak: telewizja Tomasza Sakiewicza zamierza nie dopuścić, by ktokolwiek wszedł do siedziby i “wyciągnął wtyczkę”. Budynek stanie się swoistą fortecą, w czym mają pomóc zaawansowane systemy bezpieczeństwa.

Budujemy system, który będzie monitorował i strzegł dostępu do budynku. Nie będzie można wejść i mówiąc przysłowiowo "wyciągnąć wtyczki z kontaktu", żeby telewizję wyłączyć. Już teraz nie można, ale my to dodatkowo uzbroimy i przygotujemy się na różne scenariusze także te najbardziej nieprzewidywalne – wyznał Sakiewicz.

Czytaj także: Otworzył nie swoje paczki i aż go zamurowało. Od razu chwycił za telefon, błyskawicznie zaroiło się od służb