Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tragiczny koniec poszukiwań nastolatka. Służby potwierdziły najgorszy scenariusz
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 07.09.2023 15:50

Tragiczny koniec poszukiwań nastolatka. Służby potwierdziły najgorszy scenariusz

Policja
Pixabay

W środę (6 września) na jeziorze Popiel pod Rymaniem (woj. zachodniopomorskie) zaginął 19-letni mężczyzna. Wielogodzinne poszukiwania nastolatka nie przyniosły rezultatu i musiały zostać kontynuowane w czwartek nad ranem. Jak przekazały służby, wznowiona akcja szybko dobiegła końcowi. Niestety, tym razem historia miała tragiczny finał.

19-latek zaginął podczas kąpieli w jeziorze Popiel

Do zaginięcia 19-letniego mężczyzny, który kąpał się w środę (6 września) w jeziorze Popiel doszło późnym popołudniem. Według relacji świadków, nastolatek wszedł do wody i już z niej nie wypłynął. O sprawie poinformowano odpowiednie służby.

Do akcji zadysponowano m.in. strażaków z powiatu kołobrzeskiego, grupę wodno-nurkową z Koszalina oraz WOPR z Białogardu. Niestety, po wielu godzinach poszukiwań, gdy zrobiło się ciemno, trzeba było odstąpić od działań. Te wznowiono w czwartkowy poranek.

ZUS czeka na dokumenty do końca września. Bez tego nie dokona wypłaty

Z akwenu wyłowiono ciało mężczyzny

W czwartkowej akcji ponownie udział brały liczne służby, a ich wzmożone działania szybko przyniosły efekt. Niestety, ten okazał się być najgorszy z możliwych.

- Około godziny 9 nad ranem ciało 19-letniego mężczyzny zostało wyłowione z akwenu. Na miejscu był także prokurator. Zmarły to osoba pochodząca spoza powiatu koszalińskiego - przekazała portalowi Goniec.pl rzeczniczka prasowa koszalińskiej policji sierż. szt. Karolina Seemann.

65-latek utonął w jeziorze Kuksy

Do równie wielkiej tragedii doszło także w środę (6 września) po południu na jeziorze Kuksy koło Dzierzgonia (woj. pomorskie). Z pontonu do wody wpadł tam 65-letni mężczyzna, który błyskawicznie zniknął świadkom z oczu.

Ci próbowali jeszcze dopłynąć do poszkodowanego, ale nie dali rady. Mężczyznę z jeziora wyłowili dopiero wezwani na miejsce strażacy i przez długi czas reanimowali. W akcji udział brało aż pięć zastępów. Niestety, 65-latek zmarł.

Źródło: Goniec.pl, radiogdansk.pl