Tragedia na pogrzebie. Tajemniczy mężczyzna nagle osunął się na ziemię, finał był dramatyczny
Dramat w Ostrowie Wielkopolskim. Na jednym z pogrzebów w mieście doszło do tragicznych scen, gdy podczas mszy świętej w kościele przytomność stracił jeden z jej uczestników. Życia mężczyzny, niestety, nie udało się uratować. Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że nikt nie potrafi powiedzieć, kim była zmarła osoba.
Zgon na pogrzebie w Wielkopolsce
Tragiczne zdarzenie miało miejsce w kościele pw. św. Pawła Apostoła w Ostrowie Wielkopolskim w poniedziałek 7 sierpnia. Był właściwie sam środek nabożeństwa pogrzebowego, żałobnicy właśnie pogrążyli się w modlitwie i wspominali zmarłą osobę, gdy nagle na ziemię osunął się jeden z uczestniczących we mszy mężczyzn.
Świadkowie tych niepokojących scen ruszyli na pomoc i natychmiast wezwali odpowiednie służby, w tym pogotowie i straż pożarną. Medycy z wielkim wysiłkiem prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową poszkodowanego, ale mimo podjętych prób, jego życia nie dało się już uratować.
Wiemy, jak rodzice zaginionej 11-latki dowiedzieli się o losie córeczki. Trudno uwierzyćPolicja ustala dane zmarłego mężczyzny
Sprawa jest bardzo świeża i wciąż jest w niej bardzo niewiadomych. Jak się bowiem okazało, policji udało się jedynie ustalić, że zmarły miał ok. 60 lat. Jego dane pozostają jednak tajemnicą.
- Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Mimo że uczestniczył w pogrzebie, nie było wiadomo, kim jest - powiedziała "Faktowi" mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz z policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Śmierć podczas własnego ślubu
W marcu 2023 roku media szeroko rozpisywały się o innym nieszczęśliwym zdarzeniu, tym razem na weselu. “India Times” donosiły wówczas o pannie młodej, która podczas własnego przyjęcia doznała ataku serca i zmarła.
Co jeszcze bardziej szokujące, obecni na uroczystości goście zdołali przekonać rodziców kobiety, by nie zostawiali pana młodego bez panny młodej i wydali za niego swoją młodszą córkę. Finalnie doszło więc do kolejnego ślubu i wielkiej afery w indyjskich mediach społecznościowych.
Źródło: SE, Fakt
