Groźny wypadek na ulicach Płocka (woj. mazowieckie). Kierująca samochodem osobowym 27-letnia kobieta potrąciła na oznakowanym przejściu dla pieszych dwóch małoletnich chłopców. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowani trafili do szpitala, policja nie informuje o stanie ich zdrowia.Przykre w skutkach zdarzenie miało miejsce w piątek 29 lipca około godziny 13. Nieopodal jednej z płockich galerii handlowych, u zbiegu al. Armii Krajowej i ul. Wyszogrodzkiej przez oznakowane przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną przechodziło dwóch chłopców w wieku 10 i 12 lat. Wtedy to doszło do wypadku z udziałem 27-latki.
Do zdarzenia rodem przypominającego scenę z filmu "Oszukać przeznaczenie" doszło podczas koncertu boysbandu Mirror z Hongkongu. Podczas występu ogromny telebim runął na scenę, raniąc ludzi i wgniatając w ziemię jednego z artystów.
W czwartek wieczorem, około godziny 22:00, na warszawskiej Pradze Północ doszło do tragicznego wypadku. 19-latek kierujący seatem wjechał w pracowników myjących przystanek autobusowy na Alei Solidarności. Jedna osoba nie żyje.
76-letni motocyklista i jego 74-letnia pasażerka zginęli w wypadku na Dolnym Śląsku. Natychmiastowa reanimacja nie pomogła. Chociaż zarówno policjanci, jak i straż pożarna oraz pogotowie robili co w ich mocy, życia poszkodowanych nie udało się uratować. Okoliczności wypadku nie dawały jednak dużej nadziei na sukces akcji ratowniczej. Motocyklista z powiatu opolskiego na Dolnym Śląsku chciał jedynie skorzystać z pięknej pogody, ale wraz ze swoją pasażerką nigdy nie wrócił do domu. Doniesienia policji i straży pożarnej z Brzegu potwierdzają, że nigdy nie wiadomo, co przygotował dla nas los.Do zdarzenia doszło w środę na drodze krajowej nr 39 w Rogalicach. 76-latek jechał motocyklem. Pasażerką była 74-letnia kobieta. Oboje zginęli, chociaż lekarze do końca walczyli o ich życie. To, że nie doszło do zgonu w momencie wypadku, to prawdziwy cud.
Samochód strażacki zderzył się z osobowym, pojazd przewrócił się na bok i zablokował jezdnię. Do zdarzenia doszło w Lubinie na Dolnym Śląsku. Cudem nikt nie zginął. Nie obyło się jednak bez rannych. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR.Niecodzienny widok groźnego wypadku z udziałem straży pożarnej. W niedzielę w Lubinie na Dolnym Śląsku samochód osobowy zderzył się ze średnim samochodem ratowniczo-gaśniczym. Około 20 tonowy wóz strażacki w wyniku wypadku przewrócił się na bok. Zazwyczaj to strażacy pędzą na ratunek, ale tym razem to oni potrzebowali pomocy.
W nocy z piątku 22 lipca na sobotę 23 lipca w miejscowości Góra w powiecie pszczyńskim (województwo śląskie) doszło do wypadku z udziałem dwóch motocyklistów. Jeden z mężczyzn zginął, a drugi został odtransportowany do szpitala.Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach poinformowało, że do zdarzenia doszło około godziny 3:00 na drodze wojewódzkiej nr 333. Na ten moment nie jest jasne, co było przyczyną wypadku z udziałem motocyklistów.
Wypadek w lubelskim powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy przejeżdżając przez tory nie upewniają się, czy nie nadjeżdża pociąg. Do niebezpiecznego wypadku doszło w piątek w południe w województwie lubelskim. Samochód osobowy zderzył się z pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Kierująca nie posiadała uprawnień.
Katastrofa samolotu na Podkarpaciu. W czwartek 21 lipca na lądowisku w Starej Wsi w powiecie brzozowskim doszło do wypadku ultralekkiego samolotu. W wyniku uderzenia w ziemię, 66-letni pilot maszyny został ranny.Policjanci poinformowali, że zgłoszenie o wypadku ultralekkiego samolotu wpłynęło na lokalną komendę około godziny 19:00. Pilot maszyny był uwięziony we wraku. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy pomogli mu wydostać się z samolotu.
Tragedia na 126 kilometrze trasy S5 w miejscowości Cotoń. Kierujący legendarnym fiatem 126 p popełnił wstrząsający błąd i kontynuował swoją jazdę pod prąd. Niestety, ale chwilę później doprowadził do wielkiej tragedii. Jego "maluch" czołowo zderzył się z osobową skodą. Siła uderzenia była tak duża, że z kultowego pojazdu praktycznie nic nie zostało. Przerażające sceny na jednym z odcinków trasy S5 w województwie kujawsko-pomorskim. We wtorek 19 lipca tuż przed godziną 15.00, doszło do czołowego zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Kwadrans po 15 oficjalne zgłoszenie wpłynęło do żnińskiej jednostki.Na drodze ekspresowej S5, pomiędzy węzłami Mieleszyn i Lubcz, jadący w kierunku Gniezna 85-latek wjechał pod prąd, a następnie zderzył się czołowo z poprawnie jadącą skodą octavią.Na miejsce niezwłocznie zadysponowano okoliczne jednostki. Gdy strażacy przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się przerażający widok.
Tragedia w województwie małopolskim. Dwóch mężczyzn w wieku 51-lat utopiło się w zbiorniku oczyszczalni ścieków w Miechowicach Wielkich. Prokuratura bada przyczyny i okoliczności zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że w oczyszczalni miał miejsce przerażający wypadek. Policja wykluczyła wstępnie udział osób trzecich. Tragedia w oczyszczalni ścieków To miał być dzień jak co dzień. Dwaj 51-letni mężczyźni weszli do swojego zakładu pracy - oczyszczalni ścieków - będąc przekonanymi, że czekają ich rutynowe zadania, po których będą mogli udać się do domu na zasłużony odpoczynek. Los zadecydował jednak inaczej, a ich życie zakończyło się tego samego dnia. Co było przyczyną? Jak do tego doszło? Sprawę badają biegli. Na razie wiadomo tylko, że zostali znalezieni martwi w jednym ze zbiorników na terenie oczyszczalni. - W trakcie prac przy zbiorniku doszło do wypadku, wyciągnięto ze zbiornika dwa ciała. Na miejscu pracuje prokurator, biegły z zakresu BHP oraz policja - wyjaśnił w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego KWP w Krakowie. Zatrważające okoliczności zdarzenia pozostają zagadką, ale jak wyjaśnił nam przedstawiciel małopolskiej policji, już za kilka dni prokuratorskie śledztwo powinno rozświetlić mgłę wątpliwości. Wypadek przy pracy? - Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich, to nieszczęśliwy wypadek w trakcie pracy - powiedział nam nasz rozmówca z małopolskiej policji. By całkowicie odsunąć tezę o tym, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzn w oczyszczalni ścieków, potrzebne będzie wnikliwe śledztwo, nad którym pracują obecnie przedstawiciele służb. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: goniec.pl
Wczoraj, 19 lipca, doszło do sytuacji, która mogła przerazić przypadkowych świadków. Około godziny 21:27 przy ul. Komputerowej zaobserwowano około 40-letniego mężczyznę, który zwisał z balkonu, kurczowo trzymając się barierki. Mężczyzna starał się utrzymać, ale w pewnym momencie zabrakło mu sił i spadł.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek, 19 lipca, około godz. 21 w Zakrzówku. W dwie dziewczynki jadące na rowerach wjechało auto osobowe. Zginęła 13-letnia rowerzystka. 14-latce, która jechała obok niej, nic poważnego się nie stało.
Tragedia w Dąbrówce Wielkopolskiej. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zginęły trzy osoby. Śmiertelny wypadek miał miejsce na przejeździe kolejowym. W bok volvo wbił się szynobus. Na miejscu jest prokurator.W Wielkopolsce zginęły trzy osoby. W starciu z szynobusem nie miały żadnych szans na przeżycie. Policja pokazała zdjęcie z miejsca wypadku i stan auta udowadnia, że nie było możliwości na inne zakończenie tego zderzenia.
14-letni Mateusz Szymczak miał przed sobą całe życie, które nagle przerwał tragiczny wypadek. Zrozpaczona matka nastolatka nie jest w stanie przebaczyć 43-letniemu Mateuszowi J., który doprowadził do śmierci jej syna.– Trudno patrzeć, jak inne dzieci biegają po podwórku, uczą się, a my syna odwiedzamy na cmentarzu – wyznała przez łzy w rozmowie z "Faktem" 44-letnia Małgorzata Szymczak.1 stycznia ubiegłego roku pijany i odurzony narkotykami Mateusz J. wsiadł za kółko swojego luksusowego BMW i ruszył w drogę. Chwilę później jego rozpędzone do ponad 160 km/h auto z impetem wbiło się w samochód, którym podróżowało małżeństwo Szymczak z dwoma synami. 43-latek wyprzedzał na podwójnej ciągłej linii.
Pod osłoną nocy życie straciła 40-latka i podróżujący z nią 17-letni chłopak. Do szpitala zostało przewiezionych siedem rannych osób. Policja pokazała, w jakim stanie były pojazdy biorące udział w wypadku w miejscowości Pobołowice Kolonia.W nocy z soboty na niedzielę w powiecie chełmskim na Lubelszczyźnie doszło do tragicznego wypadku. Policja, straż pożarna i pogotowie pod osłoną walczyło o życie blisko dziesięciu osób.Dwóch uczestników wypadku nie udało się uratować. Za kierownicą audi siedział 21-latek. Wszystko wskazuje, że to on z nieznanych przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się z nadjeżdżającą kią.
W sobotę 16 lipca w miejscowości Rapy Dylańskie doszło do wypadku z udziałem szybowca. Podczas awaryjnego lądowania maszyna rozbiła się o drzewa. Na miejscu pracują trzy zastępy straży pożarnej, policjanci oraz zespół ratownictwa medycznego.Z informacji przekazanych przez biłgorajskich strażaków wynika, że o zdarzeniu powiadomiona została także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Pijana matka naraziła życie syna. 32-latka za nic miała bezpieczeństwo swojego syna i na "podwójnym gazie" wsiadła za kierownicę. Dziecko siedziało w foteliku na tylnej kanapie i w czasie wypadku odniosło obrażenia, które wymagały hospitalizacji. Droga była prosta, w zdarzeniu nie uczestniczyło inne auto i zawiódł jedynie czynnik ludzki: matka z 2,6 promila alkoholu we krwi, która miała chronić swoje dziecko.Kiedy wydaje się, że świadomość polskich kierowców na drodze rośnie, a kolejne kampanie i akcje mające uczulić na wykluczenie współistnienia picia alkoholu i jazdy samochodem przynoszą efekty... policja publikuje komunikat, który wszystko burzy.Na niechlubnej liście najbardziej nieodpowiedzialnych rodziców znalazła się 32-letnia kobieta z Kielc. W czwartek policjanci wezwani zostali do wypadku w miejscowości Mosty. 5-letni chłopczyk znalazł się w sytuacji zagrożenia życia i to wszystko przez osobę, na której powinien bezgranicznie polegać.
Fatalny incydent podczas obchodów Święta Narodowego Francji. Zwykły pokaz fajerwerków w jednym z miast w zachodniej części kraju nagle zamienił się koszmar. Doszło do potężnej eksplozji, w wyniku której zginęli 7-letni chłopiec i jego 24-letnia siostra. W mediach społecznościowych udostępniono wstrząsający materiał w miejsca tragedii. Widok dosłownie mrozi krew w żyłach. Dramat w trakcie celebrowania Święta Narodowego Francji. W czwartek 14 lipca tuż po godz. 23:00 w pobliżu stadionu w miejscowości Cholet doszło do przerażającego incydentu. Zebrany tłum podziwiał pokaz fajerwerków, gdy nagle doszło do potężnej eksplozji sztucznych ogni. Ludzie w panice szukali bezpiecznego schronienia, by móc uniknąć kontaktu z materiałami pirotechnicznymi. Niestety, ale młode rodzeństwo nie zdołało uniknąć obrażeń i zginęło w porażających okolicznościach. Obrażenia 7-letniego chłopca oraz jego 24-letniej siostry okazały się zbyt poważne.
W czwartek przed południem w Winnicy na Ukrainie doszło do rosyjskiego ostrzału, który pozbawił życia wiele osób. Wśród ofiar znalazła się zaledwie kilkuletnia dziewczynka, która tuż przed wstrząsającym atakiem wyszła ze swoją mamą na zajęcia dodatkowe. 4-latka nie miała najmniejszych szans na przeżycie. Jej matka walczy o swoje życie w lokalnym szpitalu.Już od dłuższego czasu trwa bestialska agresja Rosji na terytorium Ukrainy. Niestety, ale w wyniku działań armii Władimira Putina zginęło już wielu bezbronnych ludzi, którzy nie byli w stanie obronić się przed licznymi atakami. Ofiarami ostatniego bombardowania Winnicy padły 4-letnia Liza, a także jej mama Irina Dmitriewa, które w momencie ataku znalazły się w jego epicentrum. Wiadomo, że opuściły swoje miejsce zamieszkania przed godziną 10:00, aby zdążyć na zajęcia dodatkowe, na które uczęszczała kilkulatka. Niestety, ale jakiś czas później doszło do ogromnej tragedii.
W ostatnim czasie nasilają się bezprecedensowe ataki oszustów, którzy za wszelką cenę chcą wyłudzić niezbędne dane umożliwiające korzystanie z bankowości elektronicznej. Podszywają się po znaną spółkę energetyczną obsługującą miliony Polaków. Grupa poinformowała o fałszywych mailach i smsach, które są kierowana do sporego grona klientów. Eksperci apelują, by nie klikać podejrzanych linków.W ciągu ostatnich kilku lat jesteśmy świadkami pokaźnego rozwoju cyberprzestępczości, przez co Polacy regularnie padają ofiarami bezprecedensowych oszustw. Hakerzy tworzą strony, które mają przypominać znane media społecznościowe jak Facebook. Podają się też za instytucje bankowe oraz znane marki.Znana grupa Enea ostrzega swoich klientów przed bezczelnymi oszustami, którzy będą chcieli wyłudzić ich dane. Mają oni rozsyłać fałszywe maile oraz wiadomości SMS. To właśnie za ich pomocą próbują wyłudzić dane potrzebne do korzystania z bankowości elektronicznej.Grupa niezwłocznie zareagowała na problem z oszustami, ostrzegając swoich klientów przed ich działaniem. Spółka energetyczna wydała w tej sprawie specjalny komunikat. - Klienci Enei informują o otrzymywaniu podejrzanych wiadomości SMS i e-maili, w których oszuści podszywają się pod sprzedawców energii, próbując wyłudzić pieniądze, dane osobowe lub bankowe. Enea apeluje o ostrożność i prosi klientów o zgłaszanie otrzymywanych fałszywych informacji - poinformowało biuro prasowe spółki. Enea apeluje do swoich odbiorców o szczególną ostrożność, a przede wszystkim o nieklikanie w podejrzane linki, a także niewpłacanie pieniędzy na numery kont rozsyłanych w fałszywych wiadomościach e-mail i SMS.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło dziś rano na terenie jednego ze składów węgla w powiecie oświęcimskim. Mężczyzna został przygnieciony przez 20-tonową maszynę. Jego życia nie udało się uratować.O tragedii poinformował serwis oswiecim112.pl. W piątek, 15 lipca br., około godziny 7:20 w Podolszu niedaleko Oświęcimia doszło do koszmarnego wypadku, w wyniku którego życie stracił mężczyzna.
Tuż przed godziną 16:00 na stacji kolejowej w Ciechanowie doszło do tragicznego wypadku, nie żyje jedna osoba. PKP Polskie Linie Kolejowe ostrzegają pasażerów o utrudnieniach w kursowaniu pociągów. Jak przekazała Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., cytowana przez serwis tvn24.pl, w wyniku zdarzenia wstrzymany został ruch pociągów. PKP uruchomiło zastępczą komunikację autobusową.- Przewoźnicy organizują pasażerom dalszą podróż - poinformowała Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Trwa akcja ratownicza na plaży w Jantarze. Jak podaje reporter Radia ZET Maciej Bąk, w Bałtyku topiło się sześć osób. Na ten moment cztery z nich są już bezpieczne na brzegu. Piątą, wymagającą reanimacji, zabrał śmigłowiec LPR. Trwają poszukiwania szóstej zaginionej osoby.Początkowo z wody udało się wyciągnąć trzy osoby. Dwie były w dobrym stanie, trzecią a wymagała reanimacji. Kolejna informacja opublikowana przez Macieja Bąka zawierała już pięć uratowanych osób, z czego życie jednej z nich wciąż pozostaje zagrożone.#PILNE: Miejscowość Jantar, tonięcie 6 osób. Dwie wyciągnięte na brzeg w stanie dobrym. Trwa RKO jednej osoby. Poszukiwania pozostałych trwają. Na miejscu 4 zastępy PSP oraz @mspirsar. W drodze SGRWN Elbląg.— Remiza.pl 🇵🇱 (@remizapl) July 13, 2022 Na miejscu znajdują się cztery zastępy PSP oraz Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Update: cztery osoby są już bezpieczne na brzegu. Piątą osobę - wymagającą reanimacji - zabrał śmigłowiec LPR. Trwają poszukiwania szóstej osoby. @RadioZET_NEWS— Maciej Bąk (@MaciejBk1) July 13, 2022 Artykuł aktualizowany.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Rejestr ciąż stał się faktem. Adam Niedzielski stworzył kolejny "bat na kobiety"81-latek przepadł jak kamień w wodę. Służby potwierdziły najgorsze informacjePożar w centrum Będzina. Strażacy musieli wezwać ciężki sprzęt, ewakuowano 7 osóbŹródło: gs24.pl, goniec.pl
Do śmiertelnego wypadku doszło około godziny 3:20 na drodze krajowej nr 7 w miejscowości Niepiekła. Auto marki Volkswagen Caddy jadące w kierunku Warszawy uderzyło w łosia. Jedna osoba zginęła.
Do tego makabrycznego wypadku doszło w ubiegłą niedzielę w Szuszalewie (woj. podlaskie). Aż trzy osoby straciły życie w zderzeniu dwóch samochodów osobowych i busa. Jedną z ofiar było małe, niespełna roczne dziecko. Jak się później okazało, dorosłymi ofiarami byli rodzice malutkiego Kacperka. - Niedawno był ich ślub - powiedziała zrozpaczona matka zmarłej 28-latki.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 4 lipca po południu w Osińcu (woj. wielkopolskie). Dziewięcioletnia dziewczynka wykorzystała chwilę nieuwagi opiekunki i weszła do przydomowego basenu. Lekarze przez niemal tydzień walczyli o jej życie. Właśnie powiadomiono, że dziecko zmarło.
Do śmiertelnego wypadku doszło dzisiaj (11 lipca) rano na drodze krajowej nr 8. W powiecie augustowskim (woj. podlaskie) około godziny dziewiątej na wysokości miejscowości Cisów zderzyły się cztery pojazdy - trzy samochody osobowe i ciągnik siodłowy z naczepą-cysterną.
Tragiczny wypadek w Podlaskiem. W niedzielę 10 lipca na trasie Dąbrowa Bialostocka - Lipsk w zderzeniu dwóch aut osobowych i busa śmierć poniosły trzy osoby. Wśród ofiar makabrycznego zdarzenia jest również małe dziecko. W akcji ratowniczej brał udział śmigłowiec LPR.