CNN przekonało Wołodomyra Zełenskiego do udzielenia wywiadu, a prezydent Ukrainy podzielił się osobistymi przemyśleniami na temat wojny. - Nikt nie oczekiwał, że Rosjanie będą w taki sposób atakować ukraińskich cywili - mówił, podkreślając wcześniej, iż zaskoczenie wywołał sam fakt tak otwartej agresji ze strony Rosji. Mocnych słów padło jednak zdecydowanie więcej.- Być może da się zakończyć tę wojnę bez dialogu, bez kompromisu, ale jaka jest tego cena? Ofiary w ludziach. I tę cenę płacą Ukraińcy - powiedział Wołodymyr Zełenski w rozmowie z dziennikarzami CNN.Dodał, że konieczne jest prowadzenie działań, które przyniosą ze sobą wycofanie rosyjskich żołnierzy. - Musimy zrobić wszystko, by ta wojna nie ciągnęła się w nieskończoność - dodał prezydent Ukrainy. Nie zabrakło gorzkich słów, ale i deklaracji o zagrożeniu atakiem chemicznym, a nawet atomowym.
13 kwietnia Andrzej Duda wybrał się do Ukrainy wraz z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii. Celem wizyty było przede wszystkim spotkanie oraz rozmowa z Wołodymyrem Zełenskim. Zdjęcia z wyjazdu głowy państwa były szeroko komentowane w sieci. Swój głos w dyskusji zabrał również Krzysztof Skiba.O poranku 13 kwietnia media obiegła informacja, że Andrzej Duda jest już w pociągu do Kijowa. Do ostatniej chwili, ze względów bezpieczeństwa, sprawa utrzymywana była w tajemnicy. Wraz z polskim politykiem do Ukrainy wybrali się Alar Karis (prezydent Estonii), Egils Levits (prezydent Łotwy) i Gitanas Nausėda (prezydent Litwy).
- Gdyby nie Polska, Ukrainy w tej wojnie by już nie było - stwierdził ekspert PISM Daniel Szeligowski. W ocenie obecnej sytuacji wojny w Ukrainie nie zabrakło wyjaśnienia ukraińskiego spojrzenia na Niemcy. Decyzja o odmówieniu wizyty w Kijowie prezydentowi Frankowi Steinmeierowi nie była przypadkowa.W rozmowie z portalem wp.pl Daniel Szeligowski postanowił wyjaśnić meandry polityczne i geopolityczne w ujęciu wojny w Ukrainie. Okazuje się, że dla naszych zachodnich sąsiadów działania Polski są obecnie kluczowe dla walki z Rosją.Nieco mniej optymistyczne spojrzenie z punktu widzenia Ukrainy pada na Niemcy. Niemniej zaskakująca decyzja podjęta przez Wołodomyra Zełenskiego po złożeniu przez prezydenta Franka Steinmeiera propozycji nie była wymierzona w cały naród. W opinii eksperta był to jedynie sygnał ostrzegawczy.
Po wybuchu wojny w Ukrainie były bokser i obecny mer Kijowa Witalij Kliczko pozostał w swoim mieście, by bronić swojego kraju przed Rosjanami. Żona polityka, Natalia, która na co dzień mieszka w Hamburgu, udzieliła wywiadu polskim mediom i wyznała, że dostaje od męża codziennie wiadomość składającą się tylko z jednego słowa.24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie wkroczyły na teren Ukrainy, rozpoczynając tam krwawą wojnę, która trwa do dziś. Armia Władimira Putina nie spodziewała się bowiem, że Ukraińcy będą stawiali tak zacięty opór najeźdźcy. Kraju bronią nie tylko żołnierze i zwykli obywatele, ale także przedstawiciele władzy, na czele z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim. Głównym celem rosyjskich wojsk od początku inwazji było zdobycie Kijowa. Do tej pory nie udało im się jednak opanować stolicy kraju. Obroną Kijowa dowodzą bracia Kliczko - Wołodymyr i Witalij. Ten drugi jest obecnym merem stolicy, której ofiarnie strzeże wraz z mieszkańcami.
100 cennych skrzyń znalezionych zostało przez ukraińskich żołnierzy. Skrzynki z wartą fortunę zawartością zostały zostawione przez Rosję. - Są w dobrym stanie - stwierdzili żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy. Lista rzeczy zamkniętych w porzuconych skrzyniach została ujawniona, Władimir Putin się wścieknie.Zaskakujące wiadomości z frontu wojny w Ukrainie. Ukraińscy żołnierze znaleźli porzucone przez Rosjan skrzynie. Uciekając z miasta, nie zabrali swoich wiele wartych zapasów i mowa tutaj nie tylko o kwestii pieniędzy.Do zdarzenia doszło w obwodzie kijowskim, który jeszcze do niedawna oblężony był przez wojsko Władimira Putina. - Podczas operacji oczyszczania w obwodzie kijowskim Ukraińska Gwardia Narodowa odkryła ok. 6 tys. 60 125 mm HE-FRAG 3VOF36 - przekazała armia. Co to jest?
Wszyscy Ukraińcy, którzy zgodnie z przepisami mogą zasilić szeregi rodzimego wojska, będą musieli wrócić do kraju? Stanie się tak, gdy w Ukrainie przyjęta zostanie procedowana właśnie nowa ustawa. W przypadku zignorowania nowych przepisów grozi kara więzienia do nawet 10 lat. Polski rynek pracy czeka ogromny cios?W odpowiednio polskiego parlamentu w Ukrainie trwają prace nad nowymi przepisami, które dla wielu osób zatrudniających obywateli Ukrainy jest widmem stracenia pracowników z dnia na dzień. Wszyscy objęci obowiązkiem mobilizacji zostaną przepisami zobligowani do tego, by wrócić do kraju i bronić ojczyzny. Nie będzie możliwości na odłożenie tej decyzji w czasie, nowa ustawa jest bardzo dokładna. Politycy chcą, by kara za brak powrotu do Ukrainy była dotkliwa.
Potężny cios w Emmanuela Macorna, który od początku wojny w Ukrainie usiłuje przekonać, iż aktywnie działa na rzecz zakończenia inwazji Rosji. "Ukraińcy żartują sobie" z prezydenta Francji i wprowadzili do potocznego języka zupełnie nowy czasownik: "macronować".Prowadzący kampanię wyborczą Emmanuel Macron nie może liczyć na bezkrytyczne uznanie ze strony Ukrainy. Prezydent Francji stał się obiektem żartów i mowa nie tylko szydzenia z jego częstych próśb o rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem.W środę "Le Parisien" opublikował artykuł, gdzie pojawiła się informacja, iż Ukraińcy drwiąc z fasadowych działań Emmanuela Macrona, posługują się wyjątkowo szyderczym neologizmem, który wywodzi się bezpośrednio od prezydenta Francji.- Czasownik ten zyskał popularność na komunikatorze Telegram, a Ukraińcy żartują sobie z sesji zdjęciowej prezydenta Emmanuela Macrona w Pałacu Elizejskim, kiedy to stylizował się na Wołodymyra Zełenskiego - przeczytać można w środowym wydaniu "Le Parisien".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zabrał głos w sprawie ewentualnego wstąpienia Szwecji i Finlandii do NATO. Zdaniem Rosjan dalsze rozszerzanie Sojuszu będzie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ich kraju. Portal Ukrinform podaje z kolei, że blisko granicy z Finlandią pojawiły się rosyjskie wojska.Finlandia i Szwecja w najbliższym czasie prawdopodobnie starać się będą o przyjęcie do NATO. Zmiana decyzji podyktowana jest sytuacją na terenie Ukrainy. Rzecznik Kremla zapowiedział, że przyjęcie krajów do Sojuszu będzie miało poważne konsekwencje.
Wielkanoc jest nie tylko katolickim, ale ogólnochrześcijańskim świętem, dlatego też obchodzą ją również prawosławni oraz grekokatoliccy mieszkańcy Ukrainy. Jak w przypadku Bożego Narodzenia, święto celebrowane na pamiątkę zmartwychwstania Jezusa ustalone jest na inne daty niż w katolicyzmie. Kiedy więc wypada Wielkanoc w Ukrainie? Jak wyglądają jego obchody? Poniżej znajdziecie odpowiedzi.Jak wynika ze statystyk przedstawionych w "Operation World", ponad 60% Ukraińców to prawosławni. Spora część to grekokatolicy. Rzymscy katolicy to natomiast niecałe 2% tamtejszego społeczeństwa. Wstępnie uznać więc można, że nakreślając na potrzeby artykułu, jak wygląda Wielkanoc w Ukrainie, należy zapoznawać się z tradycjami prawosławnymi, gdyż to właśnie ta grupa stanowi większość mieszkańców kraju.
Były deputowany do rosyjskiego parlamentu i opozycjonista Ilja Ponomariow poinformował w poniedziałek, że w Rosji doszło do aresztowania Władisława Surkowa, byłego doradcy Władimira Putina. Polityk był uważany za jednego z głównych strategów rosyjskiej polityki wobec Ukrainy.Ilja Ponomariow opublikował na Facebooku wpis, z którego wynika, że Władisław Surkow przebywa obecnie w areszcie domowym. Opozycjonista powołał się na własne źródła w służbach specjalnych. Przypomniał, że Surkow do 2020 roku był doradcą Putina.
Wołodymyr Zełenski w rozmowie z amerykańską stacją CBS przyznał, że losy wojny z Rosją będą zależeć od tego, jak szybko Stany Zjednoczone udzielą Ukrainie pomocy. Wyraził jednocześnie wątpliwości, czy jego żołnierze otrzymają wszystko, czego potrzebują.- Wszystko zależy od tego, jak szybko otrzymamy pomoc od Stanów Zjednoczonych. Szczerze mówiąc, od tego zależy, czy będziemy mogli to przetrwać. Mam stuprocentową pewność co do naszego narodu i naszych sił zbrojnych, ale niestety nie mam takiej pewności, że otrzymamy wszystko, co trzeba - stwierdził prezydent Ukrainy.
Władimir Sołowjow, rosyjski propagandzista, który na wieść o sankcjach zalewał się łzami na wizji, zaatakował prezydenta Ukrainy. Prezenter państwowej telewizji Rossija 1 nazwał Wołodymyra Zełenskiego "diabłem i złem wcielonym".Fragment rozmowy został udostępniony na Twitterze przez białoruską agencję NEXTA. Autorzy wpisu w humorystyczny sposób stwierdzili, że propagandzista Władimir Sołowjow "zapomniał wziąć pigułki i zaczął widzieć demony".
Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych poinformował, że Rosja może planować prowokację na terytorium obwodu naddniestrzańskiego w Mołdawii. O atak Władimir Putin ma rzekomo zamiar oskarżyć Ukrainę. Wojna na terytorium Ukrainy trwa od 47 dni. Aktualnie wojska Władimira Putina kontynuują tworzenie ofensywnego zgrupowania na wschodzie kraju. W najbliższych dniach możliwe jest wznowienie działań ofensywnych w tym regionie, co potwierdza ukraiński wywiad.
Rządząca w Szwecji Partia Robotnicza "Socjaldemokraci" przekazała, że ubiegłoroczna decyzja o "niewstępowaniu do sojuszy wojskowych" jest już nieaktualna. Oznacza to, że kraj będzie mógł ubiegać się o członkostwo w NATO. Na podobną ścieżkę wstąpiła Finlandia. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w odpowiedzi oznajmił, że dalsze poszerzanie Sojuszu "nie przyniesie Europie stabilizacji".Nowe stanowisko szwedzkiej Partii Robotniczej ma zostać przekazane jeszcze tej wiosny. Sekretarz Tobias Baudin podkreślił, że "analizy, które stanowiły podstawę decyzji kongresu partii w zakresie polityki bezpieczeństwa opierają się na nieistniejącej już rzeczywistości po rozpętaniu wojny przez Rosję".
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow był gościem jednego z programów emitowanych na antenie brytyjskiej telewizji Sky News. Rosyjskiemu politykowi pokazano nagranie ukazujące moment, w którym rosyjscy żołnierze zastrzelili bezbronną kobietę.W bardzo szczegółowym wywiadzie dla telewizji Sky News Dmitrij Pieskow w otwarty sposób zaprzeczył rosyjskim zbrodniom wojennym popełnianym względem narodu Ukraińskiego. Dodał również, że NATO szuka konfrontacji z Rosją, a Boris Johnson to jeden z polityków, który działa na niekorzyść Rosji. Pieskow podkreślił również, że już wkrótce działania zbrojne na terenie Ukrainy zostaną zakończone.Rzecznik Władimira Putina potwierdził, że od początku działań na okupowanym terytorium wojska rosyjskie odniosły dotkliwe straty. Podkreślił, że utrata wojskowych to wielka tragedia dla całego narodu rosyjskiego.Polityk odniósł się również do kwestii ludobójstwa w Buczy i innych ukraińskich miastach. Prowadzący spotkanie zaprezentował mu drastyczny materiał przedstawiający śmierć kobiety, która została zastrzelona przez rosyjskich żołnierzy. Rzecznik Kremla wyparł się zbrodni, pytając prowadzącego, czy istnieją realne dowody na to, że czołgi, które są widoczne na nagraniu, należą do sił Federacji Rosyjskiej. A W E S O M E pic.twitter.com/4ffcFWOKJ9— Illia Ponomarenko 🇺🇦 (@IAPonomarenko) April 11, 2022 Gospodarz programu odpowiedział niemal natychmiast. Wskazując na pojazdy, podkreślił, że widać na nich oznaczenia, występujące na rosyjskim sprzęcie.
Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego, Jens Stoltenberg poinformował, że NATO intensywnie pracuje nad stałą obecnością wojsk Sojuszu na terenie naszego kraju. Norweg w wywiadzie dla "The Telegraph" podkreślił również, że atak Rosji na Ukrainę wprowadził "nową normalność dla europejskiego bezpieczeństwa". Zbrojna agresja Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy obiło się szerokim echem na całym świecie. Wiele państw, a szczególnie wchodzących w struktury NATO chce mocno zainwestować w systemy bezpieczeństwa. Sekretarz generalny NATO w wywiadzie dla "The Telegraph" przekazał, że bestialski atak Rosji na Ukrainę wprowadził nową normalność dla europejskiego bezpieczeństwa. W swojej wypowiedzi zaznaczył również, że Sojusz intensywnie pracuje nad planami stałej obecności wojskowej na swojej granicy. W praktyce ma to przeciwdziałać potencjalnej rosyjskiej agresji na inne państwa, znajdujące się w strukturach NATO.
Setki Ukraińców w geście wdzięczności za okazaną pomoc, zdecydowało się na zorganizowanie spontanicznej akcji sprzątania lasów oraz parków w polskich miastach. Biorą niej udział całe rodziny, matki z dziećmi i nastolatkowie. Szacuje się, że od momentu ataku Rosji na Ukrainę do Polski przybyło już ponad 2,5 mln uchodźców. Warto podkreślić, że zdecydowaną większość zza naszej wschodniej granicy stanowią kobiety oraz dzieci. Ukraińcy, którzy zdołali znaleźć schronienie na terenie naszego kraju, postanowili odwdzięczyć się w niesamowity sposób. Setki osób rozpoczęło masową akcję sprzątania polskich lasów oraz parków. Warto zaznaczyć, że akcja odbywa się pod osobliwą nazwą "Sobotnik". Zgodnie z ukraińską tradycją, jedna z wiosennych sobót jest poświęcona czynowi społecznemu polegającemu na sprzątaniu skwerów oraz parków.Tym razem "Sobotnik" zyskał nowe oblicze. Setki osób rozpoczęło masowe sprzątanie lasów oraz parków, chcąc odwdzięczyć się Polakom za okazaną dobroć.W sobotę 9 kwietnia akcja zawitała do stolicy naszego kraju, Warszawy. Setki ukraińskich uchodźców sprzątało warszawskie lasy. Wśród zaangażowanych osób były rodziny z dziećmi, a także nastolatkowie.
Według rzecznika szefa rządu, Bertalana Havasiego, premier Viktor Orban stanowczo potępia masowe zabójstwa w podkijowskiej Buczy. W jego opinii szef węgierskiego rządu opowiada się za międzynarodowym śledztwem, by wykryć sprawców wszystkich zbrodni. Havasi podkreśla, że Orban uważa, że wojna na terenie Ukrainy jest oczywistym aktem agresji ze strony Rosji.Rzecznik węgierskiego rządu poinformował w sobotę, że premier Viktor Orban z całą stanowczością potępia działania Rosji, które mają miejsce na Ukrainie. Bertalan Havasi zaznaczył, że Węgry reprezentują takie samo stanowisko, jak cała Unia Europejska. - Takie jest wspólne stanowisko Unii Europejskiej i Węgry je reprezentują. Myślę, że wszystkie te okrucieństwa należy odpowiednio zbadać, podobnie jak należy bezwzględnie chronić cywilów i w zdecydowany sposób potępiać ich krzywdzenie. Chcemy niezależnego i bezstronnego śledztwa - przekazał Havasi cytując słowa Orbana.Rzecznik zaznaczył, że szef węgierskiego rządu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że aktualny konflikt zbrojny na terenie Ukrainy jest wywołany przez stronę rosyjską. Warto podkreślić, że Buczy zginęło co najmniej 360 osób, w tym 10 dzieci. Szczegółowe informacje na temat zbrodni przekazała ukraińska rzeczniczka praw człowieka, Ludmiła Denisowa. Według niej, Rosjanie stacjonujący w mieście torturowali ludność cywilną. - Przy ulicy Jabłunskiej okupujący miasto rosyjscy żołnierze stworzyli "prawdziwą salę tortur", a według ocalałych mieściła się tam kwatera główna kadyrowców, którzy wypalali ludziom oczy, odcinali części ciała i zamęczali na śmierć nie tylko dorosłych, ale również dzieci - podkreśliła Denisowa.
Siły rosyjskie ostrzelały cysternę z kwasem azotowym, w okolicach miasta Rubiżne znajdującego się w obwodzie ługańskim. O tym niebezpiecznym incydencie poinformował w sobotnie popołudnie szef władz tamtejszego regionu, Serhij Hajdaj. Lokalne władze przekazały jasny komunikat. Do szokującego zdarzenia doszło w sobotę po południu na terenie obwodu ługańskiego we wschodniej części Ukrainy. Rosjanie ostrzelali cysternę z kwasem azotowym w okolicach miasta Rubiżne. - Znowu atak chemiczny. W okolicach Rubiżnego orki (Rosjanie) znowu trafiły w cysternę z kwasem azotowym - poinformował za pośrednictwem platformy Facebook, Siergiej Hajdaj.
Zygmunt Chajzer od początku wojny pomagał Ukraińcom, którzy uciekali do Polski. Wśród nich znalazła się rodzina pani Luby, która na co dzień pracuje dla Filipa Chajzera. Starszy prezenter wrzucił na Instagrama post w tym kontekście, który wywołał jednak burzę. Fani nie mogli pojąć tego, co napisał. W dużą pomoc dla rodzin z Ukrainy jest zaangażowany również Filip Chajzer, który pokazywał, w jakich warunkach muszą przebywać tymczasowo osoby uciekające z ogarniętego wojną kraju - dzieci, dorośli i zwierzęta w wielkich halach i czekający na znalezienie domu lub powrót do Ukrainy.
Portal Spiegel donosi, że niemiecka Federalna Służba Wywiadu (BND) przechwyciła wiadomości radiowe rosyjskich żołnierzy. Na nagraniach wojskowi przyznają się do mordowania ludności cywilnej w Buczy i mówią "najpierw przesłuchaj żołnierzy, a potem ich zastrzel". Przekazy radiowe stoją w sprzeczności ze stanowiskiem Kremla, który zaznaczył, że Rosja nie odpowiada za masakrę.Bucza wyzwoliła się spod rosyjskiej okupacji 31 marca. Po wycofaniu się wrogich wojsk na jaw wyszły brutalne akty agresji. Ukraińska armia już ustaliła, kto jest odpowiedzialny za masowe zabójstwa ludności cywilnej.
Niecodzienna forma podziękowania dla Andrzeja Dudy za pomoc w Ukrainie. Na Twitterze Ukrinform, ukraińskiej państwowej agencji informacyjnej, pojawiły się we wtorek trzy portrety. Przedstawiono na nich polityków, którzy wyróżniają się na tle innych europejskich przywódców, jednak wizerunki całej trójki były stylizowane na średniowiecze, a sami bohaterowie ubrani byli w... zbroje.We wtorek Andrzej Duda mógł zdziwić się, widząc swoją podobiznę w średniowiecznej zbroi. Nie był to jednak żart z prezydenta Polski a nietypowy sposób na to, by podziękować mu za zaangażowanie w pomoc Ukrainie na arenie międzynarodowej.Ukrinform wstawił trzy zdjęcia i podpisał je "Справжні друзі України", czyli "prawdziwi przyjaciele Ukrainy". Andrzej Duda jest jednym z trzech polityków, którzy zostali docenieni przez państwową agencję prasową Ukrainy.
Reporterzy Goniec.pl wybrali się na granicę polsko-ukraińską w Hrebenne oraz do przygranicznego Tomaszowa Lubelskiego, aby porozmawiać z Polakami, którzy pomagają uchodźcom w naszym kraju, ale także i w Ukrainie. Historia chłopaka, na którego oczach zginęła jego dziewczyna, obrazuje piekło wojny wywołanej przez Władimira Putina.Maja Staśko, reporterka Goniec.pl, miała okazję porozmawiać w Tomaszowie Lubelskim z Marcinem Rechuliczem - prezesem Stowarzyszenia "Czajnia", który od początku wojny w Ukrainie jeździ z pomocą humanitarną za naszą wschodnią granice. Jak sam twierdzi, nie boi się zagrożenia, a do tego nie potrafi siedzieć bezczynnie, obserwując koszmar ludzi w Ukrainie.
Skalę ludobójstwa dokonanego przez rosyjską armię w Buczy trudno zrozumieć i jeszcze trudniej się z nią pogodzić. Po tym, jak Rosjanie wycofali się z okolic Kijowa, mieszkańcy miasteczka, którzy przetrwali rzeź, próbują pojąć horror, z jakim przyszło im się zmierzyć.Brytyjski dziennik "The Guardian" dotarł do ocalałych z masakry w Buczy. Ludność tego niewielkiego miasteczka w Ukrainie mierzy się z traumą i nie wie, czy uda jej się na nowo poukładać swoje życie. Wspomnienia, którymi podzielono się z dziennikarzami są szokujące i pokazują prawdziwy obraz bestialstwa Rosjan.
Doniesienia o masakrze w znajdującym się po Kijowem mieście Bucza wstrząsnęły całym światem. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w rozmowie z mediami podkreślił, że odkryte zbrodnie wojenne w Buczy to prawdopodobnie "wierzchołek góry lodowej".24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska wkroczyły do Ukrainy i od tego dnia prowadzą nieustanny ostrzał na terenie naszego wschodniego sąsiada. Armia Władimira Putina odpowiada za śmierć nie tylko wielu ukraińskich żołnierzy, ale także tysięcy cywilów, w tym również dzieci.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył wizytę w mieście Bucza w obwodzie kijowskim. Na terenie miejscowości okupowanej wcześniej przez rosyjskie wojsko znaleziono wiele ciał zamordowanych cywilów. Zełenski ze łzami w oczach zapowiedział, że odpowiedzialni za te zbrodnie rosyjscy żołnierze zostaną odnalezieni i ukarani.Ukraińskie wojska wkroczyły do Buczy po zakończeniu okupacji miasta przez Rosjan. Na miejscu dokonano makabrycznych znalezisk. Na terenie należącym do miejscowej cerkwi odkryto masowy grób, a wiele ofiar miało związane ręce za plecami i ślady po strzałach oddanych w tył ich głów.
Rosyjska ofensywa na terenie Ukrainy nie odbywa się zgodnie z założonym planem. To właśnie dlatego Władimir Putin zdecydować miał się na zmianę strategii - chce za wszelką cenę przejąć kontrolę nad Donbasem, a także pozostałymi obszarami położonymi we wschodniej części okupowanego kraju. Według ustaleń amerykańskiego wywiadu przywódca Federacji Rosyjskiej zamierza ogłosić sukces podczas oficjalnych obchodów Dnia Zwycięstwa 9 maja.Już ponad miesiąc trwa rosyjska ofensywa na terytorium Ukrainy. Jak się okazuje, jest ona kompletnie nieskuteczna. Pomimo dominacji w powietrzu, rosyjskie siły lądowe nie były w stanie utrzymać kontroli nad większością przejętych obszarów. Ukraińcy w skuteczny sposób wyparli okupantów, pokazując im, że do ostatniej kropli krwi będą walczyć o swój kraj.Według amerykańskiego wywiadu Władimir Putin ma znajdować się pod olbrzymią presją społeczeństwa, by zaprezentować zwycięstwo. W ich opinii, przejęcie wschodniej części kraju będzie zdecydowanie prostsze, dlatego to właśnie taki cel zostanie przedstawiony rosyjskim siłom. Z informacji przechwyconych przez Amerykanów jasno wynika, że rosyjski przywódca skupia się w głównej mierze na Dniu Zwycięstwa, upamiętniającym kapitulację nazistowskiej III Rzeszy w II wojnie światowej. Oficjalna defilada umożliwia przedstawienie jakiegoś zwycięstwa na terenie Ukrainy, a to chce wykorzystać rosyjski prezydent do ukazania swojej siły.- Putin chce mieć możliwość świętowania tego dnia jakiegoś zwycięstwa w swojej wojnie przeciwko Ukrainie - pisze CNN, powołując się na amerykańskie źródła wywiadowcze.
Nie żyje ukraiński dziennikarz i fotoreporter Maksym Łewin, który współpracował m.in. z agencjami Reuters i Associated Press oraz BBC. O śmierci mężczyzny poinformował w sobotę szef biura prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak.Maksym Łewin miał zostać zabity 13 marca 2022 roku przez żołnierzy rosyjskich w obwodzie kijowskim. Ciało dziennikarza znaleziono dopiero 1 kwietnia br. niedaleko wsi Huta Meżyhirska.- Zginął zawodowy fotograf i dziennikarz Maks Łewin. Zaginął 13 marca w strefie działań bojowych w obwodzie kijowskim. 1 kwietnia jego ciało znaleziono niedaleko wsi Huta Meżyhirska. Jest mi bardzo smutno, współczuję jego żonie i dzieciom - przekazał Andrej Jermak za pomocą komunikatora Telegram.