W mediach pojawia się coraz więcej spekulacji dotyczących tego, czy Elżbieta Jaworowicz nie szykuje się powoli do emerytury. Nie wiadomo, jak długo jeszcze dziennikarka będzie prowadziła „Sprawę dla reportera”. Fani produkcji TVP mają powody do zaniepokojenia. Gwiazda ma czuć się coraz bardziej zmęczona pracą.Według czasopisma „Rewia” Elżbieta Jaworowicz czuje coraz większe zmęczenie, wracając z wyjazdów realizowanych w ramach programu „Sprawa dla reportera”. Doniesienia mieli potwierdzić także jej współpracownicy, którzy stwierdzili, że dziennikarka nie ma już tyle energii.Udzielając wywiadu „Tele Tygodniowi”, Elżbieta Jaworowicz tylko podgrzała medialną dyskusję. Jej słowa zostały odebrane jako sugestia tego, że nie jest pewna swojej przyszłości w Telewizji Polskiej. Wielu jej widzów prawdopodobnie byłoby zasmuconych odejściem dziennikarki.
Obecnie w Sopocie trwa Top of the Top Sopot Festival 2021, ale wiele osób myślami wybiega już do festiwalu w Opolu, który rozpocznie się 3 września i potrwa cztery dni. Dziennikarz Damian Maliszewski zaapelował do gwiazd, by zbojkotowały imprezę TVP i skrytykował tych, którzy na nim wystąpią.Lista gwiazd, które przyjęły zaproszenie i pojawią się w opolskim amfiteatrze, jest długa. Na początku września widzowie TVP będą mogli zobaczyć takich wykonawców, jak Justyna Steczkowska, Maryla Rodowicz, Kamil Bednarek, Kasia Stankiewicz, Varius Manx, Stanisława Celińska, Izabela Trojanowska, Natalia Kukulska, Kuba Badach, Anna Dereszowska, Sylwia Grzeszczak, Łukasz Zagrobelny, Halina Młynkova, Kasia Moś, Natalia Kukulska, Ania Karwan, Artur Gadowski, Marcin Sójka, Janusz Radek, Grzegorz Hyży, Olga Bończyk, Jan Traczyk, Kasia Cerekwicka, CLEO, Kombii, Paulla, Lanberry, Sound'n'Grace, Ania Dąbrowska, Roksana Węgiel czy Sławek Uniatowski.To właśnie do nich dziennikarz Damian Maliszewski skierował bardzo mocne słowa. W swoich postach w mediach społecznościowych krytykuje każdego, kto zdecydował się przyjąć zaproszenie stacji, której prezesem jest Jacek Kurski.Powód jest prosty: zdaniem Maliszewskiego TVP jest stacją polityczną, wspierającą partię rządzącą. W kraju trwa nagonka na Pawła Kukiza, który poparł w Sejmie ustawę anty-TVN, ale dziennikarz twierdzi, że występ w Opolu jest w pewien sposób porównywalny do tego.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo- Bojkot TVP, to kwestia przyzwoitości. Zwykłej empatii ze społeczeństwem. [...] Naprawdę nie można jechać po Kukizie jak po dzikiej kobyle za jego dogadanie się z reżimem i jednocześnie dogadywać się z tym samym reżimem pod płaszczykiem święta muzyki. Bo to jakieś rozdwojenie jaźni - grzmi Maliszewski na Facebooku.To jednak dopiero początek tyrady, jaką dziennikarz wygłosił w kierunku wielu gwiazd polskiej piosenki. Dostało się wszystkim na raz, jak i niektórym z osobna.- Dzień po Opolu Kurski (jak to ma miejsce co rok) opublikuje na Twitterze słupki oglądalności i napisze, że TVP znowu pobiła rekord, że TVP jest najsilniejsza. Że „wygraliśmy i dziękujemy za zaufanie” Po to idziecie tam śpiewać? Nie macie jakiegoś zgrzytu? Że coś tu brzydko pachnie? Dawid Kwiatkowski otrzymał wczoraj Bursztynowego Słowika w Sopocie, zorganizowanym przez telewizję TVN (niszczoną przez partię i telewizję Kurskiego), wylewał krokodyle łzy wzruszenia, a za chwilę będzie szczerzył zęby w reżimówce. Jak tak można? - pyta dziennikarz.W dalszej części wpisu Maliszewski wymienia rzeczy, które w ostatnich miesiącach robiła partia rządząca i przypomina, że TVP wspiera te działania. Jego post w 10 godzin doczekał się ponad 100 komentarzy i 300 udostępnień.Wiele osób popiera jego słowa, znaleźli się jednak tacy, którzy nie zgadzają się z tymi postulatami. A jak jest Waszym zdaniem? Artyści powinni zbojkotować TVP?Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Sejmik małopolski podtrzymał uchwałę anty-LGBT. Możemy stracić 2,5 mld zł z UEPiasek zakończył koncert w Sopocie kilkoma ważnymi słowami, rozległy się owacjeMężczyzna złożył wniosek o ponowne przeliczenie emerytury, dostał dodatkowe 400 złJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Facebook.com Damian Maliszewski
Marek Sawicki w środowy poranek miał być gościem „Kwadransa politycznego” w TVP. Początkowo wszystko wskazywało na to, że poseł PSL pojawi się w popularnym programie. Ostatecznie jednak prowadzący Marek Pyza musiał tłumaczyć nieobecność swojego gościa.Dziennikarz TVP wyjaśnił, że Marek Sawicki przyszedł do siedziby Telewizji Polskiej i o godzinie 8:15 miał pojawić się w studiu programu. Z relacji prowadzącego wynika, że poseł PSL odmówił podpisania kwestionariusza covidowego, podarł go i wyszedł z budynku znajdującego się przy ulicy Woronicza. Były minister rolnictwa oświadczył, że zażądano od niego udzielenia informacji, które powinna przekazać obecna asystentka.Gościem „Kwadransa politycznego” emitowanego na antenie TVP miał być polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego. Choć Marek Sawicki pojawił się w gmachu budynku Telewizji Polskiej, to ostatecznie widzowie nie zobaczyli go w programie. Jak się okazało, poseł nie zgodził się na wypełnienie kwestionariusza covidowego. Przed wyjściem poirytowany podarł dokument.
W poniedziałkowym wydaniu „Wiadomości” na antenie TVP1 zaprezentowano wyniki ankiety przeprowadzonej przez Instytut Badań Pollster. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia na ich widok.- Która partia najlepiej rozumie zwykłego obywatela? - zapytali ankietowanych autorzy badania.
Informację o śmierci dziennikarki przekazał poeta i publicysta, Marcin Orliński. Klementyna Wohl, dziennikarka oraz wydawczyni TVP Kultura miała tylko 35 lat. Chorowała na nowotwór, zbierała pieniądze na leczenie za granicą.Klementyna Wohl odeszła w niedzielę, 15 sierpnia. Od kilku tygodni trwała intensywna zbiórka na jej leczenie - miała walczyć rakiem pola trzustkowo-dwunastniczego. Chociaż potrzebna suma została zebrana, nie udało jej się wygrać walki.
Marzena Rogalska od 2009 roku była związana z TVP, jednak drogi dziennikarki i stacji rozeszły się w lutym 2021 roku. Powodem była prorządowa działalność telewizji polskiej, z którą dziennikarka się nie zgadzała. Fani długo czekali na to, czy i gdzie ich ulubienica wróci do telewizji. Dzisiaj okazało się, że decyzja zapadła, a Rogalska pracować będzie w TVN.Piątek trzynastego uważa się za pechowy dzień, ale dla fanów Marzeny Rogalskiej jest wyjątkowo szczęśliwy. Po pół roku oczekiwania gwiazda w końcu powiadomiła fanów o swoich planach na najbliższą przyszłość. Gratulacjom nie było końca.- Historia zatoczyła koło… Program, który był zawsze bliski mojemu sercu i był inspiracją do dalszych działań, wraca w nowej odsłonie! Będziemy poruszały aktualne tematy, rozmawiały o tym, co ważne, co nam daje siłę, co ją odbiera, między innymi po to, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o nas, o Was. Bez pouczania, bez pokazywania jedynego, „słusznego” punktu widzenia. W naszym programie jest miejsce dla każdego. Nie mogę się doczekać! - napisała Rogalska na Instagramie.Przypomnijmy, że Marzena Rogalska ze stacją TVN Style związana była już w latach 2004-2008. Właśnie wtedy prowadziła program "Miasto kobiet", który po 13. latach powróci na antenę telewizji w odświeżonej formule.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoO powrocie do TVN dziennikarka opowiedziała dzisiaj również w programie "Dzień Dobry TVN". W rozmowie z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman przyznała, że gdy stacja zaoferowała jej pracę, "miała ciary" i nie mogła się nie zgodzić.Ujawniła też kilka zmian, które pojawią się w programie, który ponownie poprowadzi. Rogalska przyznała, że chociaż tytuł pozostaje ten sam, to jednak jego formuła nieco odbiegać będzie od tego, co zapamiętali widzowie. Program poprowadzi z trzema innymi kobietami.- Nie chcemy nikogo pouczać, nie chcemy pokazywać jednego, "słusznego" punktu widzenia. W naszym programie jest miejsce dla każdego. Nie chcemy oceniać, chcemy z dystansem podejść do życia i problemów. Będziemy mówiły o swoich osobistych doświadczeniach, często będziemy miały odmienne zdanie. Poczujecie się tak, jakbyście byli zaproszeni do domu, gdzie nikt was nie ocenia. Gdzie nikt nie chce, żebyście myśleli tak samo jak on. Gdzie człowiek się wymienia poglądami i chce się dowiedzieć czegoś więcej - powiedziała Marzena Rogalska.Słowa te można odebrać jako kolejny prztyczek w nos stacji TVP, bo to właśnie ją Rogalska i wielu innych Polaków uznaje za miejsce, w którym pokazywany jest jedyny słuszny punkt widzenia, a więc ten zgodny z interesami partii rządzącej. Co na to Jacek Kurski? Przejście Marzeny Rogalskiej do największego rywala TVP raczej nie będzie mu obojętne. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Marzena Rogalska (@marzena_rogalska) Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rozpoczęła się akcja „Prędkość”. Policjanci będą dziś kontrolować kierowcówDziennikarze dotarli do informacji o stanie majątkowym Pawła Kukiza. Polityk ma na koncie tylko 5829 złotychDziennikarz Radia Złote Przeboje Kamil Baleja zażartował z Pawła Kukiza na antenieJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Instagram.com marzena_rogalska
Wczoraj partia rządząca, po zarządzonej przez marszałek Elżbietę Witek reasumpcji, wygrała głosowanie w sprawie nowelizacji ustawy medialnej. Wydarzenia te komentował na antenie TVP Info Miłosz Kłeczek, a jednostronna relacja dziennikarza wzbudziła ogromne kontrowersje.Miłosz Kłeczek w czasie relacjonowania wczorajszego dnia w Sejmie nie ukrywał swojego poparcia dla nowelizacji ustawy medialnej. Dziennikarz TVP ostro atakował na antenie przeciwników wprowadzenia tzw. lex TVN, w tym również swoich kolegów po fachu.
Jarosław Jakimowicz to znany aktor kinowy i telewizyjny, który ostatnio robi karierę jako prowadzący program w TVP Info. Teraz nad jego głową zebrały się czarne chmury. Jakimowicz może bowiem wkrótce stanąć przed sądem za sprawę, którą sam opisał w swojej autobiografii. Właśnie tego dotyczą oskarżenia wysunięte przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.Gwiazdor TVP może mieć poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości. Wszystko to w związku z zawiadomieniem, które złożył na niego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, a które dotyczy historii, którą sam opisał w książce.
Dziś po godzinie 11:30 rozpoczęły się obrady Sejmu dotyczące głośnego lex TVN. Ostatecznie projekt skierowano do dalszych prac w komisji w związku ze zgłoszonymi poprawkami podczas drugiego czytania. Zadziwia decyzja TVP, która nieoczekiwanie przerwała transmisję z Sejmu. Pokazała tylko wybrane fragmenty, nie było też relacji na stronie głównej.TVP Info pokazała jedynie wystąpienia dwóch osób z PiS. Potem na długo przerwano transmisję, po czym wrócono do Sejmu, kiedy to po raz drugi głos zabrał Marek Suski. Następnie znów nastąpiło połączenie ze studiem.
Internauci nie pozostawili suchej nitki na Jarosławie Jakimowiczu. Podczas emisji programu „W kontrze” prowadzący starał się zażartować, kiedy dowiedział się, że gościem będzie Filip Kaczyński, młody poseł PiS. Stanął na baczność, a jego słowa są już szeroko komentowane.Jarosław Jakimowicz starał się żartować z zaistniałej sytuacji, jednak nie spodobało się to internautom. Prowadzący nie sądził, że rozpęta taką burzę m.in. przez mówienie o byciu "funkcjonariuszem telewizyjnym".
TVN24 liderem oglądalności wśród kanałów informacyjnych w Polsce w lipcu 2021 r. To zła wiadomość dla konkurującej ze stacją Telewizji Polskiej, która odnotowała gigantyczny spadek.Najnowsze wyniki badań są efektem analizy przeprowadzonej przez Havas Media Group opracowanej na podstawie danych Nielsen Audience Measurement. Raport opublikował portal wirtualnemedia.pl.
Już jesienią na antenie TVP widzowie zobaczą kolejny sezon programu muzycznego „The Voice of Poland”. W nowej edycji zmianom ulegnie skład jurorski. Uczestników oceniać będą między innymi Sylwia Grzeszczak i Marek Piekarczyk, którzy zastąpią Edytę Górniak i Michała Szpaka.W nowym sezonie „The Voice of Poland” widzowie będą świadkami wielkich powrotów. Po kilku latach przerwy na czerwonych fotelach zasiądą Justyna Steczkowska i Marek Piekarczyk. Lider rockowej formacji TSA bardzo cieszy się posady w TVP.
Steffen Möller zyskał wielką popularność dzięki programowi "Europa da się lubić", co później zaowocowało prawdziwą karierą medialną w naszym kraju. Niestety, w ostatnim czasie Niemiec przeżywa bardzo trudne chwile. Wszystko przez niefortunny zbieg okoliczności przynoszący kolejne ciężkie etapy w jego życiu."Europa da się lubić" zapewniła Steffenowi Möllerowi niebagatelną rozpoznawalność. Właśnie dzięki temu programowi mógł dalej pojawiać się w telewizji, ponieważ dostał angaż w serialu "M jak miłość".
Serial „Klan” gości na ekranach telewizorów niemal od ćwierćwiecza. Nie ma osoby, która nie potrafiłaby zanucić czołówki autorstwa Ryszarda Rynkowskiego. Niestety, utwór „Życie jest nowelą” zostanie wkrótce zastąpiony inną piosenką.Nowy utwór zostanie zaprezentowany na antenie TVP1 już jesienią bieżącego roku. Fakt dotarł do informacji, że w rolach wokalistek widzowie usłyszą Izabelę Trojanowską i Kaję Paschalską, które należą do podstawowej obsady telenoweli.
Andrzej Piaseczny przyznał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że to prawdopodobnie Jarosław Kaczyński wydał polecenie zwolnienia go z etatu w Telewizji Publicznej. Gwiazdor zasiadał na ławce trenerskiej w ostatniej edycji programu „The Voice Senior”, jednak kilka miesięcy temu nagle stracił pracę w TVP.- Podobno do telewizji zadzwonił sam "towarzysz Winnicki", jak żartobliwie nazywamy ze znajomymi prezesa Kaczyńskiego [...] powiedział, żeby mnie zdjęli ze wszystkich anten TVP - wyznał piosenkarz.
Kinga Rusin opublikowała w sieci pełen emocji wpis, dotyczący m.in. ingerencji władz państwowych w działalność mediów. Nie zabrakło w nim kilku mocnych słów, skierowanych do dziennikarzy Telewizji Polskiej, w tym Magdaleny Ogórek. Prezenterka i działaczka polityczna zażądała natychmiastowych przeprosin od gwiazdy TVN.- Przekażcie Kindze Rusin, że ma czas do jutra, by przeprosić za swoje oszczerstwa - zapowiedziała na swoim Twitterze Magdalena Ogórek.
Fani serialu „M jak miłość” wstrzymali oddech, gdy zobaczyli pożegnanie Marcina Mroczka. Aktor, który od 21 lat wciela się w rolę Piotra Zduńskiego, postanowił poinformować wielbicieli, że chwilowo znika z planu produkcji. Wszystko przez letnią przerwę w nagrywaniu.Marcin Mroczek jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych i chętnie pokazuje fanom kulisy swojej pracy na planie „M jak miłość”. Wielbiciele serialu muszą jednak pogodzić się z chwilową przerwą, bowiem ekipa produkcji zaplanowała ponad miesięczny urlop.
Wczorajsze wydanie "Wiadomości" odbiło się szerokim echem wśród internautów. Dziennikarzom TVP udało się połączyć zależność Donalda Tuska wraz z incydentem, który miał miejsce na festiwalu Pol'and'Rock. Mówiono o agresji, nienawiści oraz hejcie.Publika krzyczała wulgarne hasła, wojewoda zareagował, a Jerzy Owsiak odpowiedział ze sceny. Tyle wystarczyło, aby TVP poświęciła czas antenowy i połączyła wydarzenia z festiwalu z powrotem Donalda Tuska do polityki. Wielki powrót ma zbiegać się z eskalacją agresji.
Dziennikarka TVP3 Szczecin nie wiedziała, jak zareagować na sceny, które właśnie ujrzała w transmisji na żywo. Reporter, który chciał porozmawiać z kibicami Pogoni Szczecin, nie spodziewał się, że nagle jeden z mężczyzn zacznie mu przeszkadzać i krzyczeć dość obraźliwe hasła w kierunku prezesa PiS.Barbara Jesiołkiewicz-Kowalczyk nie wiedziała, co powiedzieć, gdy przerwano transmisję i oddano głos do studia. Jeden z kibiców narobił reporterowi niemałego kłopotu. Kolejne wejście na żywo już się nie udało.
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Beata Maciejewska została zaproszona do rozmowy w programie TVP Info „O tym się mówi”. Posłanka nie miała jednak wielu okazji do przedstawienia swoich poglądów, ponieważ prowadzący nie dopuszczał jej do głosu. Wreszcie postanowiła skomentować postawę Miłosza Kłeczka, sugerując mu, by kontynuował konwersację z lustrem.Choć prowadzący program TVP często przerywał swojej rozmówczyni, nie dając jej się wypowiedzieć, Beata Maciejewska potrafiła kilka razy trafnie ocenić zachowanie Miłosza Kłeczka. Sposób, w jaki prowadził rozmowę, pozostawił wiele do życzenia, co nie umknęło też uwadze mediów.Postawa pracującego w TVP Miłosza Kłeczka nie jest już niespodzianką dla mediów. Wchodzenie w słowo, zagłuszanie gości i fiksacja na punkcie Rafała Trzaskowskiego czy też – szczególnie w ostatnim czasie – Donalda Tuska, nikogo już pewnie nie zaskakuje. Poirytowana posłanka Lewicy pogratulowała dziennikarzowi rozmowy z samym sobą i zaproponowała, by prowadził dialog z własnym odbiciem.
We wczorajszym wydaniu "Faktów" widzowie mogli zobaczyć niecodzienny materiał składający się z urywków materiałów "Wiadomości" krytykujących Donalda Tuska. Słynne "für Deutschland" prezentowane jest przez reporterów magazynu TVP niczym neurotyczna mantra.Donald Tusk jet zdecydowanie najczęściej pokazywaną osobą publiczną w "Wiadomościach", od kiedy tylko ogłosił swój powrót do polskiej polityki. Od tego czasu widzowie TVP nieustannie mogą obserwować kolejne materiały krytykujące go w bardzo niewybredny sposób.
Jarosław Jakimowicz odniósł się na swoim Instagramie do serii przeróbek udostępnionych w internecie przez tygodnik "Nie". Prezenter TVP został przedstawiony na jednej z nich w roli prowadzącego program "Uwaga! TVN". Trudno tu jednak mówić o polemice, ponieważ posypały się rynsztokowe wyzwiska.Na Twitterze tygodnika "Nie" pojawiła się seria satyrycznych fotomontaży, które mają obrazować, co może stać się w przypadku przejęcia stacji TVN przez rodzimy kapitał. Można na nich zobaczyć m.in. Magdalenę Ogórek w roli prowadzącej "Kropkę nad i", Samuela Pereirę zastępującego Kubę Wojewódzkiego w jego show, czy Jacka Sasina prowadzącego "Milionerów".
Podczas niedzielnego koncertu TVP w Koszalinie doszło do wypadku na scenie. Izabela Trojanowska przewróciła się w czasie występu i uszkodziła sobie rękę. W rozmowie z dziennikarzami piosenkarka przyznała, że „wyła z bólu”.66-letnia gwiazda przewróciła się na scenie podczas koncertu w ramach „Wakacyjnej Trasy Dwójki”. Teraz Izabelę Trojanowską czeka wizyta u specjalisty oraz prześwietlenie uszkodzonej ręki. Wokalistka wyjawiła prawdę o swoim stanie zdrowia.
Związek Artystów Scen Polskich wydał komunikat w sprawie pogrzebu Eugenii Herman. Aktorka znana widzom z takich produkcji TVP jak „Ranczo” oraz „Komisarz Alex” zmarła w poniedziałek 19 lipca br. Odeszła w wieku 91 lat. W kilku swoich filmach obsadził ją polski mistrz kina – sam Krzysztof Zanussi. Zostanie pochowana w Warszawie.O śmierci Eugenii Herman poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Z komunikatu wydanego przez organizację wynika, że ceniona aktorka ostatnie chwile życia spędziła w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie i tam też zmarła. Pogrzeb odbędzie się 28 lipca.Ostatnie pożegnanie Eugenii Herman rozpocznie się o godzinie 10:00 w Kościele Środowisk Twórczych przy Placu Teatralnym 18 w Warszawie. Po ceremonii trumna z ciałem artystki zostanie przeniesiona na Cmentarz Komunalny Północny w Warszawie. Złożenie do grobu zaplanowano na godzinę 12:00.
Rada Etyki Mediów odpowiedziała na skargę Łukasza Jankowskiego dotyczącą materiałów związanych z Donaldem Tuskiem. REM podkreśliła, że materiały prezentowane widzom TVP Info nie mają nic wspólnego z etyką dziennikarską oraz naruszają ustawę o radiofonii i telewizji.Jankowski złożył skargę argumentując ją tym, że materiały dotyczące Donalda Tuska "przekraczają jakiekolwiek granice dobrego smaku oraz etyki dziennikarskiej". Dodatkowo wyraził poważne zaniepokojenie działaniami propagandowymi publicznego nadawcy.REM w końcu odpowiedziała na zarzuty podkreślając, że TVP Info od wielu miesięcy łamie swoimi materiałami nie tylko dobre obyczaje, ale także prawo. Wskazano szczególnie na art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji, który głosi, że "publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując […] zróżnicowane programy i inne usługi [...], cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu”.Co więcej, w odpowiedzi czytamy, że pracownicy TVP Info nie przestrzegają zasad obligujących ich do rzetelnej i bezstronnej debaty publicznej. Zaznaczono również, że dziennikarze realizują wyłącznie program Prawa i Sprawiedliwości.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo- Działając na rzecz jednej tylko partii szkodzi interesom obywateli, którzy finansują działanie TVP, nagminnie też łamie zasadę pierwszeństwa dobra odbiorcy, stanowiącą, że podstawowe prawa czytelników, widzów, słuchaczy są nadrzędne wobec interesów redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców - czytamy w uzasadnieniu.
Na antenie TVP3 Białystok wyemitowano materiał promujący nowy serwis internetowy Lasów Państwowych, będący przewodnikiem po lasach i znajdujących się na ich terenie obiektach turystycznych. W materiale wykorzystano wypowiedź turystki o imieniu Anna, która okazała się być pracownicą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.Tożsamość „przypadkowej” turystki ujawnił twórca youtubowego kanału „Obywatel Kane”. Kobieta zachwalająca nowy serwis internetowy państwowej instytucji na co dzień pracuje w dziale promocji i mediów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Nie od dzisiaj TVP zalicza poważne wpadki, ale takiej afery związanej z Telewizją Polską nie było dawno. W popularnym programie pojawiła się tęczowa flaga oraz manifest Karin Ann, która wsparła mniejszości seksualne. Niedługo później wydawca „Pytania na śniadanie” stracił pracę. Według nieoficjalnych doniesień jego przełożeni oczekiwali zdecydowanej reakcji.Kilka dni temu TVP emitowało kolejny odcinek „Pytania na śniadanie”. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem wydawcy. Przed kamerami pojawiła się pochodząca ze Słowacji piosenkarka Karin Ann. Artystka miała wykonać jeden ze swoich utworów. Chwilę wcześniej fani śniadaniówki mogli być zaskoczeni.Gdy Karin Ann znalazła się już na wizji TVP, niespodziewanie wyjęła tęczową flagę. Tego nie spodziewali się prawdopodobnie ani widzowie, ani producenci. Artystka oświadczyła publicznie, że wspiera społeczność LGBTQ i zasugerowała, że obecnie w Polsce sytuacja mniejszości nie wygląda dobrze.
Edward z „Sanatorium miłości” trafił do szpitala. Jego ukochana przekazała smutne wiadomości. Bohater produkowanego przez Telewizję Polską reality show musiał przejść poważną operację. Hania martwi się o partnera i czeka, aż będzie mógł wrócić do domu. Internauci przesyłają słowa wsparcia parze seniorów.Jeszcze niedawno Edward z „Sanatorium miłości” chwalił się nową partnerką, którą poznał za pośrednictwem internetu. Jedna z gwiazd popularnego reality show wreszcie ułożyła sobie życie uczuciowe. Niestety spotkała go przymusowa przerwa od ukochanej Hani, ponieważ trafił do szpitala.O problemach zdrowotnych bohatera „Sanatorium miłości” poinformowała jego partnerka. Hania napisała w mediach społecznościowych, że jej ukochanego czeka „skomplikowana operacja laryngologiczna”. Zabieg zostanie przeprowadzony w szpitalu w Bydgoszczy.